reklama
marmila, ja mogę Ci powiedzieć co do jedzenia. Ja przez wiele lat odżywiałam się super zdrowo, chleb na zakwasie żytni z pieca opalanego drewnem (koszt bochenka sklep eko, raz w tyg przywozili 6 zł), eko jabłka, pomidory, żadnych pepsi, tylko woda czasami soki też ekologiczne. Zamiast probiotyków inulina (naturalny probiotyk wyciąg z korzenia cykorii), żadnego cukru, jeżeli słodycze to tylko ciastka owsiane z suszonymi owocami, oczywiście wiejskie kury, jajka, ser, kostki jak już coś to eko bez glutaminianu. Maka jedynie gryczana lub orkiszowa, do ciastek owsiana. Makarony gryczane, pełnoziarniste, ryż pełnoziarnisty, przechy piniole, pecan, włoskie. Mleko zimne, filtrowane, pasteryzacja tylko w 70 stopniach przez co smak wiejskiego mleka. Nie jadłam przez wiele lat żadnych smażonych rzeczy, z mies wołowina, cielęcina, drób, ryby, żadnych konserw, mąki pszennej, chipsów, paluszków, płatków itd.
W ciąży jest zupełnie inaczej, po pierwsze już od dawna nie mam czasu i co tu mówić pieniędzy na takie dbanie o dietę. W ciąży nie miałam w ogolę apetytu więc jem na co mam ochotę i kotleta zjem i pizze, co mi mama zrobi bo jestem leżąca, a moja mama gotuje tradycyjnie, chleb jem żytni ale bagietka tez jest codziennie, mleko kupuje uht bo jednak tamto ma niską temp pasteryzacji i boję się listeriozy, sera od baby który zawsze jadłam nie mogę bo z niepasteryzowanego mleka. Jestem skazana na kuchnie mojej mamy
(i nie narzekam), jak poczuje się lepiej to może przejdę się do mojego sklepu ekologicznego, ale teraz to w sumie wróciłam do rzeczy które nie jadłam lata, majonez, parówki, śmietanę czasami wczoraj twixa zjadłam:-), kiedyś fanty się napiłam. A wędliny też kupne, a kiedyś mama piekła mięso indyka i nie kupowałyśmy szynek tylko cienko kroiłyśmy tego indyka. Jak masz czas i kreatywność, blok o zdrowym gotowaniu to jest np. truflablog. Ale grunt to dobre składniki, dobra oliwa, makaron pełnoziarnisty, pomidory, bazylia i masz obiad.
W ciąży jest zupełnie inaczej, po pierwsze już od dawna nie mam czasu i co tu mówić pieniędzy na takie dbanie o dietę. W ciąży nie miałam w ogolę apetytu więc jem na co mam ochotę i kotleta zjem i pizze, co mi mama zrobi bo jestem leżąca, a moja mama gotuje tradycyjnie, chleb jem żytni ale bagietka tez jest codziennie, mleko kupuje uht bo jednak tamto ma niską temp pasteryzacji i boję się listeriozy, sera od baby który zawsze jadłam nie mogę bo z niepasteryzowanego mleka. Jestem skazana na kuchnie mojej mamy
(i nie narzekam), jak poczuje się lepiej to może przejdę się do mojego sklepu ekologicznego, ale teraz to w sumie wróciłam do rzeczy które nie jadłam lata, majonez, parówki, śmietanę czasami wczoraj twixa zjadłam:-), kiedyś fanty się napiłam. A wędliny też kupne, a kiedyś mama piekła mięso indyka i nie kupowałyśmy szynek tylko cienko kroiłyśmy tego indyka. Jak masz czas i kreatywność, blok o zdrowym gotowaniu to jest np. truflablog. Ale grunt to dobre składniki, dobra oliwa, makaron pełnoziarnisty, pomidory, bazylia i masz obiad.
Ostatnia edycja:
asia.85 ojej, ale mnie rozwaliłaś aż tak dbać o to co jem nigdy mi się udawało i nie sądzę że się uda chyba jestem zbyt leniwa ale im więcej poznaję takich ludzi jak Ty tym większą mam mobilizację Bo naprawdę warto Mam znajomych, rodzinę gdzie najmłodszy synek miał alergie, atopowe zapalenie skóry i inne przeboje zdrowotne i całą rodziną zdecydowali się przejść ma zdrową kuchnię, jedzą bardzo proste danie, przyznam szczerze że jak dla mnie niespecjalnie apetyczne ( np gotowana ekologiczna soczewica, skropiona oliwą, posypana natką pietruszki, jednorazowo całkiem OK, ale 2 razy tygodniowo jako danie obiadowe? ) ale... słowo honoru dolegliwości minęły, bo co prawda rzadko ich widuję , bo to są bardziej przyjaciele mojej siostry a moi znajomi ale jak widziałam ich ostatnio po ok roku diety widziałam różnicę. A rodzice chłopaka nawet twierdzą że zachowanie chłopaka zmieniło się zdecydowanie na korzyść ( tu akurat nie wiem czy to ewidentna zasługa diety, bo chyba zachowanie dzieci od 3 do 5 lat po prostu czasem się zmienia )
Ja akurat w pierwszym trymestrze nie miałam apetytu na nic więc starałam jedząc postawić na jakość a nie na ilość. Teraz natomiast w ogóle mi się nie chce ani chodzić po sklepach z takim dużym brzuchem, ani gotować, więc czasem jem byle co Ale od roku sama piekę chleb! no i niestety nie za bardzo mam wsparcie w mężu bo on w tą całą ekologię niby wierzy ale od czasu do czasu próbuje mnie przekonać że to kwestia mody i że ktoś na tym zarabia. A wynika to pewnie z tego że w jego rodzinnym domu niespecjalnie zwracało się uwagę na to co się je, jakich kosmetyków się używa a nawet jak zamieszkaliśmy razem to o zgrozo!!! szorował zęby a woda w tym czasie na całego leciała, i po latach mojego ględzenia do dziś mu się zdarza "zapomnieć" i to mi też uświadamia że jak jest dziecko to gadanie niewiele daje, jeśli rodzic mówi jedno a robi co innego, że grunt to dobry przykład, nie? Od kilku miesięcy walczę z mężem o śniadania on uwielbia płatki i im słodsze i bardziej przetworzone tym jego zdaniem smaczniejsze, więc teraz cuduję przy kaszach... owsianka, jęczmienna, z jabłkiem, z bananem, z jagodami... cuda niewidy i wtedy mu smakuje, ale i tak płatki w domu muszą być i jak tu wmówić potomkowi że kasze są zdrowe a płatki to takie chipsy tyle że bez soli kiedy tatuś się nimi zajada
Ja akurat w pierwszym trymestrze nie miałam apetytu na nic więc starałam jedząc postawić na jakość a nie na ilość. Teraz natomiast w ogóle mi się nie chce ani chodzić po sklepach z takim dużym brzuchem, ani gotować, więc czasem jem byle co Ale od roku sama piekę chleb! no i niestety nie za bardzo mam wsparcie w mężu bo on w tą całą ekologię niby wierzy ale od czasu do czasu próbuje mnie przekonać że to kwestia mody i że ktoś na tym zarabia. A wynika to pewnie z tego że w jego rodzinnym domu niespecjalnie zwracało się uwagę na to co się je, jakich kosmetyków się używa a nawet jak zamieszkaliśmy razem to o zgrozo!!! szorował zęby a woda w tym czasie na całego leciała, i po latach mojego ględzenia do dziś mu się zdarza "zapomnieć" i to mi też uświadamia że jak jest dziecko to gadanie niewiele daje, jeśli rodzic mówi jedno a robi co innego, że grunt to dobry przykład, nie? Od kilku miesięcy walczę z mężem o śniadania on uwielbia płatki i im słodsze i bardziej przetworzone tym jego zdaniem smaczniejsze, więc teraz cuduję przy kaszach... owsianka, jęczmienna, z jabłkiem, z bananem, z jagodami... cuda niewidy i wtedy mu smakuje, ale i tak płatki w domu muszą być i jak tu wmówić potomkowi że kasze są zdrowe a płatki to takie chipsy tyle że bez soli kiedy tatuś się nimi zajada
marmila, podstawa to nie popaść w skrajności, ja wiem bo sama byłam kiedyś ortodoksyjna i tego nie polecam, nikomu to na dobre nie wychodzi. Grunt to cieszyć się smakiem potrawy i tym, że jest zdrowe jednocześnie dlatego teraz stosuje z powrotem w kuchni śmietanę, masło, majonez itd. Mój mąż jest podatny na reklamy jak każdy chłopczyk:-) tym sposobem zainteresowałam go ostatnio bento, zresztą odkąd przytył sam domaga się zdrowego i mówi, że chce być fit. Ja przemycam mu rożne składniki, w sosie pomidorowym pięć warzyw, potem blenderem i super, pomidory (dobre na prostatę) w postaci włoskich bruschett czy suszonych pomidorów w makaronach, jajecznicy. Dla mnie ideałem jest kuchnia włoska ale ta południowo bo ta lombardzka już nie, dobre składniki, świeże zioła, porządna albo b. porządna oliwa w którą warto zainwestować i jest pycha. Przed tv, nie chipsy ale domowe chipsy z piekarnika z oliwą, a już sklepowe to te droższe co są pieczone w piecu. Wybór mięs zależy w dużej mierze od portfela, najlepiej przyswajalne białko ma królik, ale ja te mam opory żeby go jeść, chyba że w pasztecie:-) więc wołowina, cielęcina, dla zamożniejszych lub smakoszy jagnięcina. Kuraki tylko te eko, można samemu sfiletować taką kurę, z reszty rosół. Do rosołu przemyć mu makaron orkiszowy pełnoziarnisty, jest w cenie normalnego ja kupuje na dziale zdrowie w Kauflandzie.
Jednak jak matka karmiąca unikałabym produktów z niepasteryzowanego mleka, chociaż włoscy pediatrzy zalecają nawet kilkomiesięcznym dzieciom podawanie parmezanu lub pecorino ( z mleka koziego).
Najlepszym sposobem do przekonania do nowych smaków jest próbowanie na mieście w dobrych knajpach, raza na 2, 3 m- ce można pójść w takich wiadomo tam lepiej smakuje lub podroż, ale dla mnie to też finansowo nie osiągalne. Hamburgery tylko domowe, gdzie i dziecko i mąż może sam skomponować dobór składników, warzyw, i jest zabawa:-) Zainwestuj w patelnie grillową, jest na cale lata, a na niej grillujesz warzywa, mięso, ryby.
Nie kupuj w ekologicznych sklepach owoców, lepiej kupić jak najbrzydsze jabłka na targu, bo one są nie pryskane, nie ma co przepłacać.
Wiem, że mężczyźni lubią słodkie śniadania mój też:-), zainwestuj w dobry miód, serek biały, do tego ekologiczne kakao, albo zrób granole sama w piekarniku. Możesz też robić naleśniki z mąki pełnoziarnistej, albo na początek pół na pół i do tego serek homo słodzony miodem i ziarenka z laski wanilii i masz danio:-) W sezonie koktajle. Piecz chleb tylko na zakwasie, tu masz super stronę: pracownia wypieków i grunt to umiar, każdy czasami na ochotę na coś zakazanego, ja dopiero teraz to wiem.
Aha i jak czegoś nie ma w domu to się nie je:-)
Jednak jak matka karmiąca unikałabym produktów z niepasteryzowanego mleka, chociaż włoscy pediatrzy zalecają nawet kilkomiesięcznym dzieciom podawanie parmezanu lub pecorino ( z mleka koziego).
Najlepszym sposobem do przekonania do nowych smaków jest próbowanie na mieście w dobrych knajpach, raza na 2, 3 m- ce można pójść w takich wiadomo tam lepiej smakuje lub podroż, ale dla mnie to też finansowo nie osiągalne. Hamburgery tylko domowe, gdzie i dziecko i mąż może sam skomponować dobór składników, warzyw, i jest zabawa:-) Zainwestuj w patelnie grillową, jest na cale lata, a na niej grillujesz warzywa, mięso, ryby.
Nie kupuj w ekologicznych sklepach owoców, lepiej kupić jak najbrzydsze jabłka na targu, bo one są nie pryskane, nie ma co przepłacać.
Wiem, że mężczyźni lubią słodkie śniadania mój też:-), zainwestuj w dobry miód, serek biały, do tego ekologiczne kakao, albo zrób granole sama w piekarniku. Możesz też robić naleśniki z mąki pełnoziarnistej, albo na początek pół na pół i do tego serek homo słodzony miodem i ziarenka z laski wanilii i masz danio:-) W sezonie koktajle. Piecz chleb tylko na zakwasie, tu masz super stronę: pracownia wypieków i grunt to umiar, każdy czasami na ochotę na coś zakazanego, ja dopiero teraz to wiem.
Aha i jak czegoś nie ma w domu to się nie je:-)
kakakarolina
Fanka BB :)
marmila polecam wizytę w eko sklepie i pokombinowanie. zrobisz M taka mieszankę płatków na śniadanie, że oszaleje ze szczęścia ;-). U mnie w domu też sa płatki śniadaniowe (ale ekologiczne nie słodzone bez modyfikowanej kukurydzy) i takie je moje dziecko, mieszam to z płatkami jaglanymi, orkiszowymi i amarantusem i mam śniadanko gotowe. Zamiast czipsów kupujemy czipsy jabłkowe (przepyszne) Maks je od 7 miesiąca życia. (żelki też mamy eko )
Są produkty, których w życiu nie kupię w normelnym sklepie. Nie jem jajek, jogurtów, serków z marketu tylko eko. ale ryże, kasze kupuję normalne. Kupujemy tylko eko keczup i eko parówki.
Nigdy w życiu nie dodaję vegety do posiłków. Za to mam bogatą szafkę ziół. Zamiast wegety eko odpowiednik i lubczyk i na co tam mnie natchnie.
Sami pieczemy chleb z różnych eko mąk ale są też normalne owoce pełne pestycydów, normalna czekolada, frytki i placki ziemniaczane. Jednak zwracamy uwagę na zdrową żywnośc zwłaszcza, że Maks je z nami.
Powodzenia w determinacji przekonywania M ;-)
Są produkty, których w życiu nie kupię w normelnym sklepie. Nie jem jajek, jogurtów, serków z marketu tylko eko. ale ryże, kasze kupuję normalne. Kupujemy tylko eko keczup i eko parówki.
Nigdy w życiu nie dodaję vegety do posiłków. Za to mam bogatą szafkę ziół. Zamiast wegety eko odpowiednik i lubczyk i na co tam mnie natchnie.
Sami pieczemy chleb z różnych eko mąk ale są też normalne owoce pełne pestycydów, normalna czekolada, frytki i placki ziemniaczane. Jednak zwracamy uwagę na zdrową żywnośc zwłaszcza, że Maks je z nami.
Powodzenia w determinacji przekonywania M ;-)
kakakarolina
Fanka BB :)
Ewa parówki z ekologicznego mięsa bez soji, soli i konserwantów. o taki skład mają mięso wieprzowe, cukierm przyprawy naturalne, woda[FONT=tahoma, verdana, geneva, arial, Arial]. Porównaj sobie ze składem zwykłych bo mi rąk szkoda na przepisywanie [/FONT]
reklama
też spędzam najwięcej czasu na zakupach w działach ze zdrową żywnością i prawie zawsze na coś się skuszę.Zazwyczaj robię zakupy albo w realu albo w carrfourze i tam te działy ze zdrową żywnością są takie dość skromnie zaopatrzone, przynajmniej w moim odczuciu. co do chleba to właśnie piekę na zakwasie choć ostatnio korci mnie żeby spróbować upiec drożdżowy jeśli ktoś ma jakiś fajny i w miarę prosty przepis to będę bardzo wdzięczna Co do tego na zakwasie to na początku byłam sceptyczna, stereotypowo myślałam że to jest dla pasjonatek i kobiet które mają więcej czasu, ale odkąd zaczęła go piec moja przyjaciółka też kobieta pracująca to stwierdziłam czemu nie i teraz śmiało polecam wszystkim! piekę w zwykłum piekarniku beż żadnych wyszukanych sprzętów. Mąż go uwielbia , zwłaszcza w wersji suszonymi pomidorami.
co do naleśników to zazwyczaj nie mam z nimi problemów ale nie wiem co robiłam nie tak że te z pełnoziarnistej są w moim wykonaniu beznadziejne Tak samo leniwe które mogę jeść 3 razy dziennie i nie mam dość, ale jak dodam zdrowszą mąkę to kompletna klapa rozpadają się a i w smaku to już nie jest to samo
Blender uwielbiam i zupy sosy to zmiksowane warzywa które doprawione są o niebo lepsze niż tradycyjne sosy.
Dzięki za pomysł na płatki, chyba faktycznie kupię jakiś fajny duży pojemnik i pobawię się w małego chemika może uda mi się opracować mieszankę która pozwoli omijać płatki nestle szerokim łukiem, bo... mam wrażenie że one są dużo droższe niż to wygląda nie pierwszy rzut oka, zwłaszcza że jak duży chłop chce się nimi najeść to czasem tych fit albo podobnych idzie prawie całe opakowanie
I już nie pierwszy raz słyszę o amarantusie, muszę trochę zgłębić temat. Macie jakieś sprawdzone przepisy z amarantusem?
co do naleśników to zazwyczaj nie mam z nimi problemów ale nie wiem co robiłam nie tak że te z pełnoziarnistej są w moim wykonaniu beznadziejne Tak samo leniwe które mogę jeść 3 razy dziennie i nie mam dość, ale jak dodam zdrowszą mąkę to kompletna klapa rozpadają się a i w smaku to już nie jest to samo
Blender uwielbiam i zupy sosy to zmiksowane warzywa które doprawione są o niebo lepsze niż tradycyjne sosy.
Dzięki za pomysł na płatki, chyba faktycznie kupię jakiś fajny duży pojemnik i pobawię się w małego chemika może uda mi się opracować mieszankę która pozwoli omijać płatki nestle szerokim łukiem, bo... mam wrażenie że one są dużo droższe niż to wygląda nie pierwszy rzut oka, zwłaszcza że jak duży chłop chce się nimi najeść to czasem tych fit albo podobnych idzie prawie całe opakowanie
I już nie pierwszy raz słyszę o amarantusie, muszę trochę zgłębić temat. Macie jakieś sprawdzone przepisy z amarantusem?
Podziel się: