reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziwne zachcianki

Niuni, gratulacje z okazji ślubu! Nic się nie martw, będziesz tak zaaferowana, że żadne mdłości nie będą mieć do Ciebie dostępu.

Co do zachcianek, to jestem zawiedziona, bo u mnie znowu nic. Mój ekstrem, to były te szprotki owijane plastrami żółtego sera gdzieś koło 7-8 tygodnia. I teraz mi się nic nie chce. Nawet nie mam przewagi smakowej słodkie - kwaśne. Raz mam chęć na czekoladę (ale w ilości umiarkowanej) a innym razem na kanapkę ze smalcem i ogórka. Ale wszystko w normie.

No i znowu mój mąż sobie przy mnie nie użyje ani nie będzie miał się z czego śmiać. Nie pamiętam czy o tym pisałam, ale kiedyś koleżanka mi mówiła, że w pierwszej ciąży jej ulubionym daniem była kapusta kiszona z mlekiem. Jadała to z wielkim smakiem dziwiąc się czemu nie wpadła na takie połączenie skoro to takie pycha. No i spróbowała po ciąży, a efekt wylądował w kiblu. A w drugiej ciąży było to samo, smak na tę oryginalną potrawę powrócił. W ogóle odżywiała się dość ekscentrycznie. Jej mąż wychodził z domu jak zaczynała jeść obiad łącząc np. śledzie z pączkami.
Aż żałuję że tak nie mam.:-D
 
reklama
Dzagud nie żałuj!!! Takie jedzenie ma swój późniejszy efekt-skurcze jelit, wymioty wiem bo sama to przerabiam buuuu
 
a ja ostatnie trzy dni wpierdzielam chrupki kukurydziane, takie najzwylkejsze nie smakowe, potrafie 3 torebki wtrynić :)
 
reklama
Sorga, ja w 7 tygodniu zjadłam 2 paczki takich chrupek(z przestojem ok. 3 czy 4 lat-dawno nie miałam z nimi do czynienia)-wymiotowałam samymi chrupkmi i teraz jak mi tylko kukurydzą zaleci to mi się cofa
 
Do góry