reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dziwne zachcianki

Niuni, gratulacje z okazji ślubu! Nic się nie martw, będziesz tak zaaferowana, że żadne mdłości nie będą mieć do Ciebie dostępu.

Co do zachcianek, to jestem zawiedziona, bo u mnie znowu nic. Mój ekstrem, to były te szprotki owijane plastrami żółtego sera gdzieś koło 7-8 tygodnia. I teraz mi się nic nie chce. Nawet nie mam przewagi smakowej słodkie - kwaśne. Raz mam chęć na czekoladę (ale w ilości umiarkowanej) a innym razem na kanapkę ze smalcem i ogórka. Ale wszystko w normie.

No i znowu mój mąż sobie przy mnie nie użyje ani nie będzie miał się z czego śmiać. Nie pamiętam czy o tym pisałam, ale kiedyś koleżanka mi mówiła, że w pierwszej ciąży jej ulubionym daniem była kapusta kiszona z mlekiem. Jadała to z wielkim smakiem dziwiąc się czemu nie wpadła na takie połączenie skoro to takie pycha. No i spróbowała po ciąży, a efekt wylądował w kiblu. A w drugiej ciąży było to samo, smak na tę oryginalną potrawę powrócił. W ogóle odżywiała się dość ekscentrycznie. Jej mąż wychodził z domu jak zaczynała jeść obiad łącząc np. śledzie z pączkami.
Aż żałuję że tak nie mam.:-D
 
reklama
Dzagud nie żałuj!!! Takie jedzenie ma swój późniejszy efekt-skurcze jelit, wymioty wiem bo sama to przerabiam buuuu
 
a ja ostatnie trzy dni wpierdzielam chrupki kukurydziane, takie najzwylkejsze nie smakowe, potrafie 3 torebki wtrynić :)
 
reklama
Sorga, ja w 7 tygodniu zjadłam 2 paczki takich chrupek(z przestojem ok. 3 czy 4 lat-dawno nie miałam z nimi do czynienia)-wymiotowałam samymi chrupkmi i teraz jak mi tylko kukurydzą zaleci to mi się cofa
 
Do góry