Natalia1208
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2019
- Postów
- 332
Ona nic nie mówi jak zawsze, nie wspomina o kasie czy pomocy ale mówi, że serce ja boli z nerwow itp więc sugeruje, żeby dzieci się martwiły..ja tak to odbieram
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mąż powiedział, że będę miała iść do pracy... Nie chce zostawiać Małej z teściowa
Dziewczyny może to nie ładnie z mojej strony ale nie wyobrażam sobie z nią mieszkać, ciągle wtracanie się w wychowanie dziecka mnie wykończy, ona nie rozumie że robimy inaczej...np mała śpi w ciszy, jak jesteśmy u nie to halasuje tzn nie stara się być ciszej no dziecko powinno się nauczyć tak spać. Nie umiem się z nią dogadać tzn staram się być miła itp ale na dłuższą metę nie wytrzymam. Czy Wy też tak macie? Mam nadzieję, że się jakoś ułoży. Ostatecznie pójdę na weekendy dorobić albo popołudniami, żeby dawać jej kasę ale nie chce zostawiać Małej z nią
Przeraża mnie nieco Wasze podejście. Oby o Was tak w przyszłości ktoś nie pomyślał...
No różne są sytuacje życiowe. I należy sobie pomagać. Ja nie wyobrażam sobie inaczej...
Przykre to jest.
Powiem ci tak, hm ja mieszkam z teściowa przed ślubem bardzo się lubilysmy a że mąż mial zostać na gospodarstwie to ja głupia się zgodziłam zamieszkać u męża i myślę że to był mój błąd życiowy. Wtedy wydawało mi się że tak należy bo nie mogę męża zmusić do zostawienia gosp. Później się okazało bardzo szybko że mojego męża jego rodzice mają za nic tak samo jak mnie tylko źle trafili i ja nie z tych co sobie pozwolą podskakiwac. Bardzo szybko teściowa się zaczęła wtracac we wszystko : gdzie jedziemy, po co , o której wrócimy , jak wróciliśmy to od znajomych to pytania co mieli do jedzenia, co mówili itp. Dla mnie to najpierw było zabawne ale jak się urodził nasz synek i mi zaczęła dyrygować kiedy ja z dzieckiem mogę jechać do rodziców a kiedy nie to się skończyła dobra synowa tym bardziej że na bieżąco byłam obgadywana ja i moja rodzina. Mąż to raczej dupa wołowa chociaż go kocham i to zawsze ja byłam ta wyszczekana mieszkam z teściowa 4 lata i powiem ci jedno ze tak bardzo się nienawidzimy że najchętniej jedna drugą by koronawirusem zaraziła to smutne ale niestety tak jest bo ja się nie ugnę nie ma opcji a jak proponowałam podział domu osobne wejścia itp a że do pracy w gospodarstwie chcą chodzić to będziemy im płacić pensje i jeszcze opłacać rachunki itp ale kategoryczne nie z ich strony i obietnicę że oni się z nami dogadają i tak jest że średnio raz na 2 miesiące jest taki wybuch jak bomba atomowa. Wiem że mężowi ciężko bo choć relacje ma z nimi bardzo kiepskie od dziecka to jednak są mu potrzebni do pracy bo ja aktualnie jestem w ciąży i nie mogę pracować(lekarz zabrania ). Nie zgadzaj się na mieszkanie z teściowa bo jeśli mąż już teraz narzuca ci swoje zdanie bo mamusia, to kiedy będziesz miała z nią konflikt to też pewnie stanie po jej stronie a nie po twojej a wtedy nerwowo nie wytrzymaszDziewczyny może to nie ładnie z mojej strony ale nie wyobrażam sobie z nią mieszkać, ciągle wtracanie się w wychowanie dziecka mnie wykończy, ona nie rozumie że robimy inaczej...np mała śpi w ciszy, jak jesteśmy u nie to halasuje tzn nie stara się być ciszej no dziecko powinno się nauczyć tak spać. Nie umiem się z nią dogadać tzn staram się być miła itp ale na dłuższą metę nie wytrzymam. Czy Wy też tak macie? Mam nadzieję, że się jakoś ułoży. Ostatecznie pójdę na weekendy dorobić albo popołudniami, żeby dawać jej kasę ale nie chce zostawiać Małej z nią
A mieszkasz ze swoją teściowa? Ja wiem że nie każda teściowa to samo zło ale niestety przeważnie tak jest a zwłaszcza jak mieszkacie razem. To nawet nie jest że teściowe sobie postanawiają w dniu ślubu syna, córki:,, O teraz jestem teściowa to będę wredna i jej/ jemu pokaże" . Chodzi o to że kobiety takie już są że jeśli im na kimś zależy to rywalizują o uwagę miłość itp. i niestety w przypadku mieszkania razem synowej i teściowej jest problem bo : każda z nich jest nauczona czego innego w życiu i do innych rzeczy przyzwyczajona, każda z nich chce żyć tak jak dotychczas czyli kontrolować swoje życie które teraz dzieła ze sobą dwie obce kobiety. A jeśli teściowa jest typem przywódcy to kaplica bo będzie chciała rządzić życiem swoich dzieci i ich rodzin. Nie robi tego na początku świadomie ale gdy zaczną się konflikty to jedna drugiej zaczyna robić na złość . Tak już jest taki typ człowieka.Przeraża mnie nieco Wasze podejście. Oby o Was tak w przyszłości ktoś nie pomyślał...
No różne są sytuacje życiowe. I należy sobie pomagać. Ja nie wyobrażam sobie inaczej...
Przykre to jest.