reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

....****....dzis na obiad było/bedzie...****....????

Irmaa, w końcu się niedawno dowiedziałam dlaczego nie powinno się tych serów jeść (bo mnie to ciekawiło i zastanawiałam się o co chodzi). Chodzi o jakąś bakterię, która może być potencjalnie w niepasteryzowanym mleku. A jak kupuję u nas serki typu Turek, Lazur itp., to wszystkie są z pasteryzowanego. Pewnie takie "porządne" francuskie sery, są z mleka niepasteryzowanego. Ale takich nie jadłam.:-)

Jeśli znasz inną przyczynę niejedzenia serków-śmierdzielków, to pisz.
 
reklama
Mamoot są to bakterie listerii i faktycznie rozwijają się w niepasteryzowanym mleku, ale z tego co czytałam to sery pleśniowe zawierają również w swoim składzie szczepy bakterii penicilinum (antybiotyk). Oczywiście małe ilości pewnie nie szkodzą:tak::-)
 
Dzięĸi, muszę to jeszcze w takim razie prześledzić. Powiem tak: nie objadam się teraz serkami-śmierdzelkami, ale tez nie unikam za wszelką cenę. A właściwie za cenę smacznego jedzonka.:-p:zawstydzona/y::-D
 
Mamootku ,dzięki za wskazówki!
A co do serów pleśniowych, to własnie chodzi o bakterie listerii i niepasteryzowane mleko. Dlatego serki śmierdzielki jem jak tylko mam ochotę - bo te serki co jadam (polskie) są z pasteryzowanego mleka (czasami jeden tygodniowo, ale wtedy tak "na raz":-)). Poza tym robiłam sobie badanie na listeriozę - jak Miki był w szpitalu na zakaźnym (ginka mi zaleciła) i wynik jest ujemny, więc tym bardziej się nie przejmuję;-)
 
Ja przyznam, ze tez plesnowe i wszelkie inne rodzaje serow jadam nadal. (Zdarza sie nawet, ze sa z niepasteryzowanego mleka - ale kupuje w specjalnych sklepach jedynie z serami do ktorych mam zaufanie i wiem, ze sa swiezutkie. Tych niepsteryzowanych unikam choc cierpie bo takie sa najlepsze:-) Lubie tez niepasteryzowane mleko a tez poszlo w odstawke:-( i suhi:-( choc jak robie steak z tunczyka to i tak do konca nie dosmazam.

Mamoot przypomnialas mi o sosiku szpinakowym - chyba sobie zrobie nalesniki z ricotta i tym sosem albo przynajmniej risotto ze szpnaku choc dzis planowo mialy byc placki ziemniaczane (nie jadlam ich chyba juz z rok).
 
Tak, szpinak z ricottą jest mniam, mniam. A przyznam, że niepaseryzowanych serków pleśniowych nie jadłam:zawstydzona/y:Z resztą od bardzo niedawna jem te serki, bo dawniej niestety odrzucał mnie ich zapach i wygląd:shocked2:
Sushi jedłam, ale nie takie "prawdziwe";-)
 
Ja też najbardziej lubię niepasteryzowane mleko, ale co robić. Jeszcze trochę trzeba poczekać.

Dziewczyny, a jak robicie ten szpinak z ricottą? Bo tej wersji nie znam.

Kasiu, tak to z tymi serkami-śmierdzielkami jest, że czasem lepiej jeść z zamkniętymi oczami i zatkanym nosem ;-):-D. Różne sery jadłam i we Francji, i we Włoszek i w Niemczech i trzeba przyznać, że niektóre wyglądały obrzydliwie (nie mówiąc o zapachu), ale nigdy nie jadłam niesmacznego sera. Czasem tylko za ostre albo zbyt intensywne.
 
reklama
a mój maz czepił sie ostatnio.."zrób grzybową...:sorry2:..albo na zmiane..tego pyszngo kurczaczka..pieczonego z piekarnika...:cool2:",,,normalnie zaczniemy niedługo gdakac:shocked2:
 
Do góry