Owinięcie pępowiną widać na USG. Pytałam kilku lekarzy i widać. Niestety, nie informuje się o tym pacjentki, bo aby wpadnie w panikę, a nic więcej się z tym nie zrobi. Cześć dzieci rodzi się z pępowiną na szyjce i jest wszystko ok. Pewnie zależy jak długa i elastyczna jest pępowina i jak mocno owinięta. Ze swojej strony mogę doradzić poproszenie za każdym razem o sprawdzenie przepływów w pępowinie, tzw. Doppler.

Wtedy widać czy mimo owinięcia wszystko jest dobrze.
Co do drugiej sprawy. Ja mam szpital, w którym tną bardzo chętnie i nie podważają skierowań. Umawiałam się z ordynatorem na konkretny termin. Wprawdzie lekarz dyżurny chciał mnie odesłać do domu i robił chamskie komentarze (on uznawał tylko swoje pacjentki z gabinetu prywatnego), ale ponieważ nie mam już 20 kilka lat, odpowiedziałam, że jestem tu z polecenia ordynatora i jeżeli ma jakieś obiekcje, to proszę je wyjaśniać ze swoim szefem, nie ze mną. Zdenerwowałam się, ponieważ głośno komentował do pielęgniarki "a ta po co tu przylazła? Nie ma terminu, nie ma akcji, niech idzie do domu" - przy mnie, o mnie, nie do mnie.

Suma sumarum zostałam i bardzo dobrze, bo to cięcie, ostatnie, uratowało mi życie.

Mi i dziecku. Nie opowiem, bo nie chce cię starszyć, a to co miałam to kwestia osobnicza, właściwość mojego organizmu, nie twojego. No więc, jeżeli zależy ci na cesarce, to niestety musisz znaleźć szpital, gdzie to się robi jak są wskazania, bez zmuszania do sn.