reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

grushka mnie też było żal dziecka a teściowa i siostra mówiły że jak moge sprawiać jej ból a przecież to nie boli!:no: teraz wiem że warto
kerna moja Zuzka ma już roczek niedawno dopiero zaczęła stabilnie siedzieć ale sama nie potrafi sie podnieść, nie raczkuje i nie mówi za wiele, ale jak postawię ją to przebiera nóżkami-więć ćwiczymy dalej teraz mamy lżejsze ćwiczenia nie trzeba rozbierać dziecka więc to już coś.
Dziś byliśmy u nefrologa z nerkami na pierwszej wizycie bo nerki nie są równe i podejrzewaja złogi-a wszystko to wyszło na usg na które trafiliśmy przypadkiem. I jestem załamana 30 czerwca musimy "położyć" się do szpitala, który jest prawie 100km od domku. 1 lipca mamy urografie z kontrastem i inne badania a potem jeszcze ok. września scyntografia. :no::no:
 
reklama
GRUSKA
Ja cwiczyłam metoda Vojty:tak:Faktycznie male bardzo mi plakaly,wrecz sie darły ale rezultaty było widac prawie natychmiast:tak:
Bardzo sie przykładałam do tych cwiczen i masazy i było warto ,bo cwiczylysmy bardzo krotko:-):tak:
Moja rehabilitanktka była w szoku za kazdym razem jak jezdzilam z malymi na kontrole:tak::tak::tak:
 
cześć dziewczyny. Pózno pisze bo dopiero teraz mam wolne...:baffled: jestem wykończona. Ale mniejsza z tym. Byliśmy w ośrodku i rehabilitantka (przemiła) nie zaczęła z nim rehabilitacji tak ostro, bo mały był rozdrażniony, bo wcześniej siedzieliśmy godzine u psycholog i miał już dość. Ta rehabilitantka powiedizała, że dzieci nie powinny płakać przy ćwiczeniach... no zobaczymy jak bedzie u nas. Nie mowiła o konkretnej metodzie, ale ja tez nie pytałam. Zreszta doszli do wniosku, że Michał nie jest aż tak opóżniony i ze nie ma sie czym martwić. Na pewno osiągnąłby te umiejetności tylko pózniej. A rehabilitacje na pewno mu pomogą. Narazie pokazała mi troche ćwiczeń, żebym z małym powolutku ćwiczyła i we wtorek już zaczniemy na serio. na rzie ćwiczenia polegają na wyczuciu ciała. Dociskanie stópek, nóżek, dłoni, żeby Bobas poczuł oparcie i swoje ciało. Tłumaczyli mi jakie zalety ma raczkowanie. Byłam w szoku, że takie niby sobie zwykłe raczkowanie, a taki ma wpływ na całe życie!!!!:szok::szok::szok: A z ciekawości na czym polega met. Vojty? bo nie wiem czy ta rehabilitacja to beda take zwykłe ćwiczenia, czy jakąś konkretna metoda..
GRUSHKA powiem Ci ze nie ma nic gorszego od wtrącających sie "wujków dobra rada" sama już z tym walcze 3 mieisace ale są nie pokonani jak narazie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
MAMITA b ędą wiezli córeczke aż tak daleko??? Nie wyobrazam sobie jak to ma wyglądać...no i siebie na Twoim miejscu... Ale mała czuję sie ogólnie dobrze? Ściskam Was mocno:tak:
 
metoda vojty kojarzy mi sie z akupunktura :-p ale to cos innego;-)
dokladnie nie powiem ale swoimi slowami moge napisac ze jest na naciskanie odpowiednich miejsc na ciele dziecka (tzw strefy) i przez to pobudzanie do odpowiednich zachowan. nie wiem czy cos wyjasnilam ale z internecie latwo znalesc info na ten temat.
my nadal zatrzymalismy sie w miejscu, nie umiem juz dalej cwiczyc ta metoda :no:
 
MAMITA b ędą wiezli córeczke aż tak daleko??? Nie wyobrazam sobie jak to ma wyglądać...no i siebie na Twoim miejscu... Ale mała czuję sie ogólnie dobrze? Ściskam Was mocno:tak:
U nas to najbliżej taki oddział w Bydgoszczy. Najgorsze to leżenie w szpitalu bo dziecko zanim się przyzwyczai do atmosfery-problemy z zaśnięciem itp. No i tutaj jest więcej ludzi w koło nas a tam będziemy same, oczywiście mąż po pracy będzie przyjeżdżał ale to tylko na godzinkę bo droga długa a o urlopie nie ma mowy:no::no:
A powiedz mi skierowanie do psychologa dostałaś czy tak sama poszłaś? Bo my nie byliśmy a tak się zastanawiam czy Zuzka też nie powinna pójść:baffled:
 
nam sie wczoraj zaczeły wakacje...to znaczy ze bedzie tylko rehabilitacja ruchowa a logoterapia i pedagoteriapia dopiero we wrzesniu...kurka myslałam ze Macia wypisza z osrodka ale pani pegagog powiedzial ze ona sie nie zgadza i bedzie walczyc...i teraz musze czekac na decyzje dyrektorki
 
nas psycholog obejrzał w poradni rehabilitacyjnej. dostaliśmy skierowanie na rehabilitację i psycholog sam się tam po nas zgłosił, chyba coś tam było zaznaczone w skierowaniu od lekarki z por. rehabilitacyjnej.
 
u nas znowu z tym psychologiem to tak po drodze. Neurolog podczas wizyty powioedziala, żebym sie umowila na wizyte, to se pogadam. Powiedzialam jej ze nie wiem czy Michal sie rozwija prawidlowo manualnie, bo z zabawkami nie umie nic robic oprocz oblizywania. No i gadalam z nia ponad godzine, ze rehabilitantka po nas przyszla:-D bardzo duzo rzeczy sie dowiedzialam, o ktorych niegdzie o dziwa nie pisza:no::no::no:.
Mamita no syt. nie ciekawa, faktycznie. dziecku ciezko bedzie zrozumiec co sie dzieje... ale przetrwacie i to, a potem to juz tgylko wspomnienie...w takich przypadkach na szczescie czas nie stoi w miejscu:happy2:
 
Mamita no syt. nie ciekawa, faktycznie. dziecku ciezko bedzie zrozumiec co sie dzieje... ale przetrwacie i to, a potem to juz tgylko wspomnienie...w takich przypadkach na szczescie czas nie stoi w miejscu:happy2:
Wiecie czego sie najbardziej boję? jak leżałysmy w styczniu w szpitalu prawie 3tyg) -Zuzia miała zapalenie płuc- to normalnie jakby sie cofnęła w rozwoju. Przed szpitalem ładnie sobie gadała po swojemu, a potem jak wróciłyśmy do domu to przez miesiąc cisza. I potem zaczynała od początku najpierw głużenie, gaworzenie i głośny śmiech.
Muszę zapytać neurologa bo z rehabilitantką nie wiem kiedy się zobaczę :wściekła/y:Zaczęłyśmy antybiotyk dziś i przed chwilą zwymiotowała-myślałam że gorączka od 3 dni to po szczepieniu a tu gardło...
 
reklama
oj dziewczyny to się porobiło a mi przestało pokazywać że są nowe posty... wchodzę a tu kilka ładnych stron do nadrobienia...
Teresiatko - nie pomagają kropelki? z tym debridatem to bym się wstrzymała. wiem co to mega kolki bo moje dziecko darło się ponad 2 miesiące prawie 24 godziny na dobę ale lekarze mówili wtedy, żebym nie szalała bo przez to przejść musi kazde dziecko niestety i nie ma co na siłę podawać coraz to nowych leków. żaden nie zadziała od razu więc lepiej przeczekać niż kombinować...spróbuj dołożyć do tego masaże brzuszka i ciepłe okłady. my już nawet suszarką "suszyliśmy" brzuszek bo ciepły strumień łagodził bóle i mocno ciepła kąpiel, doginaliśmy nóżki do brzuszka i w końcu rozeszło się po kościach a raczej jelitach ;-)
Dowikla - a co to za paskudna gorączka dopadła Wiktorię? przeszło już? dużo zdrówka dla dzieciaczków
Kerna - my jeździmy na rehabilitację co 6 tygodni do Centrum Zdrowia Dziecka. Nikt nigdy nie nazwał tej metody ale u nas jest raczej bobath bo uczyliśmy się jak przewijać, nosić, jak zwalczać asymetrię itp generalnie rozwijanie przez oddziaływanie na różne bodźce. ale młoda do dzisiaj jest daleko w tyle. czasami mi to nic nie robi a czasami martwi że tak odstaje. sama nie siedzi, nie podnosi się chociaż jak podam rączki to dźwignie ciało do pozycji siedzącej. generalnie niestety mimo rehabilitacji i ćwiczeń w domu daleko jej do rówiesników...a zabawki są fajne tylko jeśli pasują do buzi. i nie ma znaczenia czy to gryzak, grzechotka, misiu, skarpeta, kartka papieru, pilot od telewizora czy zabrudzona pielucha... ale i tak jest rozkoszna więc wynagradza to wszystko swoim cudnym bezzębnym uśmiechem ;-)
Mamita - trzymam za was kciuki!!! ja jestem z bydg ale tamnie mieszkam. jakbym mieszkała to przynajmniej bym was odwiedzała ;-) a gdzie będziecie lezeć?
Kunda - czemu nie wypisali Maćka??? Co powiedzieli?
 
Do góry