reklama
No tak...Zapomniałam jeszcze dodać, że jutro wracam do pracy Od tygodnia mam rozstrój żołądka a dziś to już mnie tak ściska, że ledwie żyję. Miałam dziś zostawić rano teściową z dziewczynkami i pójść sobie gdzieś, żeby mogła przez kilka godzin pobyć z nimi sama, ale nie miałam sumienia...Zostałam w domku, żeby się nimi nacieszyć, bo jak jutro wyjdę ok. 8 rano to wrócę o 22 i w piątek podobnie. Oj, ciężkie życie mamy Jak były malutkie to myslałam, że będzie mi łatwiej, ale teraz wiem, że to wcale nie łatwe zadanie . Ale co tam.Dam radę....Muszę.
Cześć Wszystkim
Trochę nas infekcja unieruchomiła i Julka znowu zalergizowała się Ehhh.. tak to z tymi alergikami bywa
Koniec miesiąca w pracy to kongo.. koniec roku to już totalna katastrofa z papierów wyjść nie mogę.. buu..
Urwałam się dzisiaj aby Juleczce kupić prezent na jutrzejsze święto i przedzierałam się przez wczesno-szczytowe godziny w Łodzi - to tak jakbym toczyła walkę ze stadem dinozaurów - kultura jazdy naszych kierowców pozostawia jeszcze wiele do życzenia.. zmęczonam okropnie i psycha siadła.. ale juro jest nowy dzień no i nareszcie dotarłam na nasze BB - stęskniłam się za Wami
Asiuleks, oj ciężko zostawić dzieciątko i wrócić do pracy wiem coś o tym ale wikiwerko - będziemy trzymać kciuki za Ciebie i Twoje dziewczynki Przesyłać najlepsiejsze fluidy!
Kasiula, wierzę, że będzie dobrze, przytulam Was
Isiaczku - brawa dla Kubusia i jego mamy - tak trzymać..
abrzuzka - myślę o Was ciepło i trzymam kciuki za Zuzankę.. Zuzanny angażują się w to co robią i wierzą w swój sukces - wiara czyni cuda a kiedy ma się jeszcze tak kochającą Mamusię - sukces jest przeznaczeniem
miller - słyszałam, że cię pokręciło ;D hihihihi... chyba ta pogody tak działąją na człeka
Kalina, ty to masz dobrze .. ja sobię obiecuję wysłuchać na spokojnie Oldfielda i jakoś mam pod górkę z realizacją tego zamierzenia.. szczerze mówiąc ja też mam 3 z przodu i troche inaczej już postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość.. coś odpuściłam.. patrzę pod innym kątem na szereg spraw i zdarzeń - chyba trochę okrzepłam - co przy miom temperamencie stało się moim wybawieniem
Chcę się jeszcze pochwalić, że idę na Sylwestra ;D Pierwszy raz od 6 lat będę tańcowała tylko w trochę większych rozmiarach kiecki
Buziaki dla Wszystkich :-*
Trochę nas infekcja unieruchomiła i Julka znowu zalergizowała się Ehhh.. tak to z tymi alergikami bywa
Koniec miesiąca w pracy to kongo.. koniec roku to już totalna katastrofa z papierów wyjść nie mogę.. buu..
Urwałam się dzisiaj aby Juleczce kupić prezent na jutrzejsze święto i przedzierałam się przez wczesno-szczytowe godziny w Łodzi - to tak jakbym toczyła walkę ze stadem dinozaurów - kultura jazdy naszych kierowców pozostawia jeszcze wiele do życzenia.. zmęczonam okropnie i psycha siadła.. ale juro jest nowy dzień no i nareszcie dotarłam na nasze BB - stęskniłam się za Wami
Asiuleks, oj ciężko zostawić dzieciątko i wrócić do pracy wiem coś o tym ale wikiwerko - będziemy trzymać kciuki za Ciebie i Twoje dziewczynki Przesyłać najlepsiejsze fluidy!
Kasiula, wierzę, że będzie dobrze, przytulam Was
Isiaczku - brawa dla Kubusia i jego mamy - tak trzymać..
abrzuzka - myślę o Was ciepło i trzymam kciuki za Zuzankę.. Zuzanny angażują się w to co robią i wierzą w swój sukces - wiara czyni cuda a kiedy ma się jeszcze tak kochającą Mamusię - sukces jest przeznaczeniem
miller - słyszałam, że cię pokręciło ;D hihihihi... chyba ta pogody tak działąją na człeka
Kalina, ty to masz dobrze .. ja sobię obiecuję wysłuchać na spokojnie Oldfielda i jakoś mam pod górkę z realizacją tego zamierzenia.. szczerze mówiąc ja też mam 3 z przodu i troche inaczej już postrzegam otaczającą mnie rzeczywistość.. coś odpuściłam.. patrzę pod innym kątem na szereg spraw i zdarzeń - chyba trochę okrzepłam - co przy miom temperamencie stało się moim wybawieniem
Chcę się jeszcze pochwalić, że idę na Sylwestra ;D Pierwszy raz od 6 lat będę tańcowała tylko w trochę większych rozmiarach kiecki
Buziaki dla Wszystkich :-*
Asiuleks - ja będę pracowała dwa dni po 12 godzin, a dwa następne będę miała wolne. To i tak niezły układ bo mam troszkę czasu dla dzieci. Z dojazdem wyjdzie ok.14 godzin, ale chyba dam radę. Powinnam juz spać, ale jakoś mi sie nie chce
samotna mama
Fanka BB :)
Oj pamiętam pierwszy dzień w pracy . Swojego Maluszka zostawiałam przy opiekunce. Co godzine dzwoniłam do domu i sprawdzam czy wszytsko OK. Z czasem uspokoiłam sie troche bo nabrałam zaufania do opiekunki, Kacper cieszy sie na jej widok, no i przwykłam do całej sytuacji.
Jak zaszłam w ciąże wydawało mi się, że będę tęskić za pracą, jestem czy raczej byłam typem pracoholiczki, nie raz pracował po 12 godzin i nie przeszkadzało mi to wcale. Teraz jak tylko mogę lece do domku juz o 15. Całe szczęście że pracuje na miejscu i mam 20 minut do mojego synka no i mam dobry kontakt z prezesem i dyrektorem, po macierzyńskim przenieśli mnie do mniej absorbującej pracy (wczesniej pracowała w eksporcie a teraz w sprzedaży krajowej).
Powodzenia wikiwera! Daj znać jak minął pierwszy dzien w pracy.
Jak zaszłam w ciąże wydawało mi się, że będę tęskić za pracą, jestem czy raczej byłam typem pracoholiczki, nie raz pracował po 12 godzin i nie przeszkadzało mi to wcale. Teraz jak tylko mogę lece do domku juz o 15. Całe szczęście że pracuje na miejscu i mam 20 minut do mojego synka no i mam dobry kontakt z prezesem i dyrektorem, po macierzyńskim przenieśli mnie do mniej absorbującej pracy (wczesniej pracowała w eksporcie a teraz w sprzedaży krajowej).
Powodzenia wikiwera! Daj znać jak minął pierwszy dzien w pracy.
wikiwrko trzymam kciuki, daj znać jak tam pierwszy dzien w pracy??
ja tez niedługo wracam do pracy a dokładnie 20 grudnia, czyli tuż przed świetami...
i niestety najprawdopodobniej w pierwszy dzień Świąt będę pracowała...
ale zastrzegłam, że Wigilię musze mieć wolną, pierwsza wigilia z Kubusiem
W zeszłym roku pracowałam w wigilię od 19 do 7 rano
Bylo bardzo bardzo smutno, bo to była pierwsza wigilia bez mojej rodzinki..
No ale niestety tak to jest jak się pracuje w szpitalu :
ja tez niedługo wracam do pracy a dokładnie 20 grudnia, czyli tuż przed świetami...
i niestety najprawdopodobniej w pierwszy dzień Świąt będę pracowała...
ale zastrzegłam, że Wigilię musze mieć wolną, pierwsza wigilia z Kubusiem
W zeszłym roku pracowałam w wigilię od 19 do 7 rano
Bylo bardzo bardzo smutno, bo to była pierwsza wigilia bez mojej rodzinki..
No ale niestety tak to jest jak się pracuje w szpitalu :
reklama
samotna mama
Fanka BB :)
Miller, no to super. Do zobaczenia!
Podziel się: