reklama
Isiaczku zdaje się, że ta szczepionka nie chroni przed tymi pneumokokami.
to masz link z informacjami http://www.pneumokoki.pl/.
Wiem, że w Stanach to szczepienie jest obowiązkowe. Tam chyba nie ma nieobowiązkowych szczepień.
Z tego co się dowiedziałam to ta szczepionka kosztuje ok 250-300 zł. Czyli koszt jest dosyć duży. Słyszałam też wersję, że ten temat jest tak nagłaśniany bo tym szczepionkom, które tak reklamują teraz kończy się termin przydatności i dlatego tak się o tym trąbi teraz. Ciekawe ile w tym prawdy???
buziaki
to masz link z informacjami http://www.pneumokoki.pl/.
Wiem, że w Stanach to szczepienie jest obowiązkowe. Tam chyba nie ma nieobowiązkowych szczepień.
Z tego co się dowiedziałam to ta szczepionka kosztuje ok 250-300 zł. Czyli koszt jest dosyć duży. Słyszałam też wersję, że ten temat jest tak nagłaśniany bo tym szczepionkom, które tak reklamują teraz kończy się termin przydatności i dlatego tak się o tym trąbi teraz. Ciekawe ile w tym prawdy???
buziaki
cześć wszystkim
właściwie to tu powinnam się znaleść. ten wątek jest bardziej odpowiedni
to zaczne może jeszcze raz:
Zuzia urodziła się na początku 26tc. (18.10.) Waga pokazała 700g a miarka 35cm
Na samym początku nie wygładało to wszystko za ciekawie. Lekarze tylko powtarzali że dziecko jest bardzo, bardzo słabo rozwinięte i że szanse na przeżycie są marne......
Urodziła się z infekcją, wylewami w główce III st., miała jeszcze zrośnięte oczka i pojawiła się żółtaczka.
Przez tą infekcję nie mogli jej podawać sterydów na rozwój płucek. Dwa tygodnie po urodzeniu otworzyła oczka i miała zabieg kardiochirurgiczny (zamknięcie przewodu Botala). Po zabiegu była bardzo dzięlna, lekarz był bardzo zadowolony z jej stanu. Zaczęła bardzo szybko przybierać na wadze, zaczęła przyjmować mój pokarm (teraz dostaje tylko mój) i w tym tygodniu dowiedziałam się że już krwiaczki w główce się wchłonęły, że są czyste płyny, ale jednocześnie tych płynów jest trochę za dużo, jest niewielkie wodogłowie. I tak jednocześnie dowiedziałam się o bardzo dobrej i złej rzeczy.
Jednak myślę że nie jest tak źle, ponieważ nie ma już śladu po wrodzonej infekcji, więc od dzisiaj będzie jej można zacząć podawać sterydy na płucka.....
Sporo tego jak na taką kruszynkę.... to straszne ile te dzieci muszą przejść zanim dojdą do siebie...
Ja jednak głęboko wierzę że wszystko dobrze się skończy i że w pszyszłości będę się cieszyć że mam zdrową córeczkę..... Już im wszystkim pokazała na co ją stać. Mowili "małe szanse", a tu proszę jak dzielnie walczy nasza mała Zuzia
właściwie to tu powinnam się znaleść. ten wątek jest bardziej odpowiedni
to zaczne może jeszcze raz:
Zuzia urodziła się na początku 26tc. (18.10.) Waga pokazała 700g a miarka 35cm
Na samym początku nie wygładało to wszystko za ciekawie. Lekarze tylko powtarzali że dziecko jest bardzo, bardzo słabo rozwinięte i że szanse na przeżycie są marne......
Urodziła się z infekcją, wylewami w główce III st., miała jeszcze zrośnięte oczka i pojawiła się żółtaczka.
Przez tą infekcję nie mogli jej podawać sterydów na rozwój płucek. Dwa tygodnie po urodzeniu otworzyła oczka i miała zabieg kardiochirurgiczny (zamknięcie przewodu Botala). Po zabiegu była bardzo dzięlna, lekarz był bardzo zadowolony z jej stanu. Zaczęła bardzo szybko przybierać na wadze, zaczęła przyjmować mój pokarm (teraz dostaje tylko mój) i w tym tygodniu dowiedziałam się że już krwiaczki w główce się wchłonęły, że są czyste płyny, ale jednocześnie tych płynów jest trochę za dużo, jest niewielkie wodogłowie. I tak jednocześnie dowiedziałam się o bardzo dobrej i złej rzeczy.
Jednak myślę że nie jest tak źle, ponieważ nie ma już śladu po wrodzonej infekcji, więc od dzisiaj będzie jej można zacząć podawać sterydy na płucka.....
Sporo tego jak na taką kruszynkę.... to straszne ile te dzieci muszą przejść zanim dojdą do siebie...
Ja jednak głęboko wierzę że wszystko dobrze się skończy i że w pszyszłości będę się cieszyć że mam zdrową córeczkę..... Już im wszystkim pokazała na co ją stać. Mowili "małe szanse", a tu proszę jak dzielnie walczy nasza mała Zuzia
abrzuzko trzymaj się! Mój syn urodzil sie w 23 t.c. z wagą 880 i 37 cm. Też miał wylewy i później bardzo zaawansowane wodogłowie, miałam nawet umówioną operacje zastawki robioną przy wodogłowiu. Odkryto je w 3 tyg. życia i bardzo szybko postępowało. nawet było widać, bo głowa była coraz większa, a prognozy bardzo złe. W 2 miesiącu życia zatrzymało się, a jak miał 4 miesiące miał robiony rezonans głowy i wodogłowia nie stwierdzono!!!!!!! Samo zanikło. Teraz ma 2,5 roku i nic nie widać, główka ładnie się wyrównała. Tak, że będzie u Twojej małej dobrze. Musisz w to wierzyć. Pilnuj tylko bardzo oczu! U mnie lekarz nawalił i potem było nieszczęście. Jak chcesz to przeczytaj o moim Miłoszku po "retinopatia". Pozdrawiam .tania5
abrzuzka moj synuś urodził sie w 32 tygodniu, ale z wagą 1100g, też miał na początku wiele problemów:
nie zamknięty przewód Botala, oddychał 10 dni pod respiratorem i 1 dobę na CPAPie, miał zakażenie, zapalenie płuc, hiperbilrubinemię
wylewiki II st. ma do dziś, no i wogóle jak to wcześniaczek trochę przeszedł, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Kubuś sobie poradził , a Zuzia z tego co czytam to też bardzo silna dziewczynka i napewo tez sobie poradzi!!! Będziemy mocno mocno trzymać za Nią kciukasy!!
elwisku dziękuje bardzo za odpowiedź właśnie dziś rozmawiałam z pediatrą która leczyła Kubusia na intensywnej terapii na temat pneumokoków,
i jest właśnie tak jak mówisz, że jest to poprostu sprawa przereklamowana i mówiła, żeby sobie tym głowy nie zawracać. Pozdrawiam
nie zamknięty przewód Botala, oddychał 10 dni pod respiratorem i 1 dobę na CPAPie, miał zakażenie, zapalenie płuc, hiperbilrubinemię
wylewiki II st. ma do dziś, no i wogóle jak to wcześniaczek trochę przeszedł, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Kubuś sobie poradził , a Zuzia z tego co czytam to też bardzo silna dziewczynka i napewo tez sobie poradzi!!! Będziemy mocno mocno trzymać za Nią kciukasy!!
elwisku dziękuje bardzo za odpowiedź właśnie dziś rozmawiałam z pediatrą która leczyła Kubusia na intensywnej terapii na temat pneumokoków,
i jest właśnie tak jak mówisz, że jest to poprostu sprawa przereklamowana i mówiła, żeby sobie tym głowy nie zawracać. Pozdrawiam
Aaaa...byliśmy dziś u neurologa, i wszystko jest wporządeczku
Pani doktor jest z Kubusia bardzo zadowolona, mówiła, że sie bardzo dobrze rozwija jak na wcześniaczka
i nawet nie ma zwiększonego napięcia mięśniowego, co się dość często zdarza... :laugh: :laugh:
Pani doktor jest z Kubusia bardzo zadowolona, mówiła, że sie bardzo dobrze rozwija jak na wcześniaczka
i nawet nie ma zwiększonego napięcia mięśniowego, co się dość często zdarza... :laugh: :laugh:
kaśka k
Fanka BB :)
oj ale kruszynka z tej dzielnej Zuzi, buziaczki dla maluszka :-* :-* :-*
ja to się chyba nie będę za dużo wygłupiała z opisami mojej perełki w porównaniu do większości wcześniaków to moja chyba najstarsza bo urodzona w 35tc, a mimo to też trochę przechodzilismy i nadal są problemy,
jutro kontrola w poradni dla wcześniaków i sprawdzamy nereczki, i usg główki itd... ale to co się dzieje to drobiazgi w porównaniu z Waszymi maluszkami
ściskam mocno wszystkich
ja to się chyba nie będę za dużo wygłupiała z opisami mojej perełki w porównaniu do większości wcześniaków to moja chyba najstarsza bo urodzona w 35tc, a mimo to też trochę przechodzilismy i nadal są problemy,
jutro kontrola w poradni dla wcześniaków i sprawdzamy nereczki, i usg główki itd... ale to co się dzieje to drobiazgi w porównaniu z Waszymi maluszkami
ściskam mocno wszystkich
reklama
kaśka k
Fanka BB :)
już wypowiedziałam się co do naszej kontroli w wątku retinopatia
Podziel się: