reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzień po dniu czyli pogaduchy Wczesnych Rodziców...

edith_d najwazniejsze ze juz po operacji:tak: co do szpitali rozumiem co przeszłas, bo sama nie dawno tez byłam z malym w szpitalu.
a co do chodzików tez uważam ,że lepiej nie uzywać.
pzdrawiam:tak:
 
reklama
Małogosiu a moze konie...My z Maciusiem chodzilismy na hipoterapie i naprawde duzo mu dała

A czy wy oprocz turnusow rehabitacyjnych macie jeszcze jakas rehabilitacje?
my chodzilismy 3x w tyg na reh do osrodka wczesnej interwencji ale jak zalatwilam turnus na ktorym bylam z malym rowny miesiac po przyjezdzie okazalo sie ze niema juz do nas terminow poniewaz jest duzo chorych dzieci a my doslownie "blokujemy miejsca"wrocilismy wiec i 2 tyg jestesmy bez rehabilitacji jednak 8 maja jedziemy na kolejny miesieczny turnus. jesli chodzi o konie to wlasnie tam gdzie teraz jedziemy tez sa...tylko ze moj sie chyba na to nie nadaje skoro jeszcze nie siedzi,planuje w najblizszym czasie zapisac sie na kurs rehabilitacyjny zeby wiecej robic z malym w domu tylko nie umiem znalezc w naszej okolicy zadnych takich osrodkow ktore to prowadza!zobaczymy...mam tylko nadzieje ze to ze moj syn jeszcze nie siedzi jest spowodowane tylko tym ze jest skrajnym wczesniakiem{27 tydz 800 gram} a nie niczym innym:/bioderka tez sa oki!uffff.....
 
Ostatnia edycja:
MALGOSIU nie przejmuj sie tak tym ze maluszek jeszcze nie siedzi! Wszystko w swoim czasie. Jedne wczesniaczki robia postepy szybciutko a innym zajmuje to wiecej czasu! A co na to lekarze i rehabilitanci? Oni nie widza powodow do obaw? Wiec Ty tez sie nie zamartwiaj niepotrzebnie. Cwiczycie i to sie liczy. Jak mlody zaskoczy to pojdzie jak z platka! Powodzenia i glowa do gory! EDITH super ze jestescie juz po! Faktycznie przebywanie na sali dzieci bedacych przed i po operacji to glupota, bo tak jak piszesz - te po operacji potrzebuja ciszy i spokoju. A co do odwiedzin to sie dziwie ze pielegniarki nie wyganialy! Jak my lezelismy w szpitalu to zawsze bylo przepelnienie na salach ale zasada co do odwiedzajacych byla taka - jedna osoba przy dziecku. Sale byly bardzo male i 3 dziedzi plus 3 rodzicow to juz sajgon (szczegolnie zima jak nawet okna otworzyc sie nie dalo). A jak jeszcze ktos przyszedl w odwiedziny to mozna bylo sie udusic, dlatego pielegniarki zawsze pilnowaly zeby nie bylo za duzo osob. A jak panowaly rotawirusy to byl zakaz odwiedzin. I to bylo dobre.
 
Edith_d - dobrze że wy już jesteście po operacji. Ja pamiętam, jak przeżywałam jak Melka miała swoją operację w styczniu. Syf w szpitalu, pielęgniarki, które jak widziały że jestem przy łóżku małej to w ogóle nie przychodziły, nawet temperatury nie zmierzyły a na koniec mi wypaliły, że mama jest od mierzenia temperatury... Pierwszą noc zrobiliśmy prawie że awanturę i dziecko zabraliśmy do domu, bo nie było potrzebne żeby tam spała i się stresowała. Drugą spaliśmy na podłodze na materacu, ale kazano nam przed obchodem się zwinąć. A obchód polegał na tym, że wszedł lekarz, zapytał mnie: wszystko w porządku, gorączki nie było? i poszedł, nawet rany po operacji nie obejrzał. Masakra. Dobrze, że już macie to za sobą, teraz tzeba zrobić wszystko, żebyście oboje o tym zapomnieli.
Małgosiu - jeśli mowa o chodzikach - ja byłabym przeciwna. Dziecko wtedy podobno w ogóle nie staje tylko nóżki trzyma w powietrzu poza tym jeśli nie trzyma samo pionu to chodzik jeszcze bardziej zniekształci postawę - tak mi się wydaje.
 
Zgadzam sie z Toba KARMELCIA. Ja nie iwem po co w ogole te chodziki produkuja jak wplywa tak bardzo niekorzystnie na dziecko...co oni sa slepi i głusi:confused2::confused2::confused:
Małgosiu a ja tak pomyslalam ze jak rehabilitant nic nie mowil to może tragedii nie ma!Wcale Ci sie nie dziwie ze doszukujesz sie i zamartwiasz, bo ja bym robila to samo. Wszystkie chcemy jak najlepiej dla naszych PĄCZUSZKÓW:-D a one czasem po prostu nie wiedza, ze to juz ten czas na turlanie, zęby, siedzienie itd. Mój Michaś też jest do tyłu i zaczęłam go ćwiczyć jako tako ile wyczytałam na necie ale póki co nie widzę poprawy żadnej. Ma 6 m-cy korygowane, a obraca sie tylko na boczek. Dodam jeszcze ze ten boczek to taki naciągany trochę, bo bioderka leżą płasko. Martwie sie tym jak... :baffled:bo wiem ze to juz czas najwyższy i neurolog tez to powiedziała, a jemu sie nie spieszy. I tak sobiemyśle czy to jest sens tak sie zamartwiac i ścigać to dziecko. Wiadomo, że rękę na pulsie trzeba trzymać, ale z doza rozsądku. Dziś mama mi powiedziała, że moja siostra nie siedziała do ok. półtora roczku i nie potrafiła raczkować tylko się czołgała.I mama na to powiedziała tak: ja wiedziałam, że wszystko jest wporządku i po prostu czekałam. No i zgłupiałam. Ja bym już po wszytkich lekarzach pojezdziła.:tak::tak::tak:
 
dzięki dziewczyny za ciepłe słowa! najważniejsze, że już po wszystkim, a mały zadziera nogi do góry już od czasu jak się wybudził, więc chyba go nic nie boli ;-) cały czas ćwiczy jak szalony i rwie się do siadania. muszę go pilnować bo to chyba za wcześnie po takim zabiegu.
ja też myślę, że każe dziecko powinno się rozwijać we własnym tempie, przecież te urodzone o czasie też nie trzymają się tych wszystkich tabel, a naszym maluchom każą dorównać te wszystkie tyg. my chodzimy na rehabilitację, bo wszyscy lekarze panikowali (oprócz neonatolog, która koniec końców widząc wszystkie notatki od innych dała nam skierowanie do por. rehab.) w tej por. obejrzał małego psycholog i powiedział, że to wszystko to było przesadzone.
pozdrawiamy
 
reklama
Do góry