reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dziecko , problemy finansowe

Na kiedy masz termin porodu? Mam ciuszki po synku (są w rożnym stanie, jedne nówki ubrane po dwa razy, inne w spadku dostałam od rodziny) i mogę się podzielić.
Współczuje sytuacji, ale w obecnym momencie to obowiązek utrzymania rodziny spada na męża. Ty powinnaś się oszczędzać i zrobić wszystko, żeby ciąże donosić i opiekować się już starsza córka.
Jesteś bezrobotna czyli dojdzie Ci kosiniakowe 1000 zł przez rok plus dodatkowe 500+ na synka jak się urodzi
Kochana bardzo Ci dziękuję, nie jestem osobą bezrobotna jak juz wspomniałam w jednym z komentarzy pewnej Pani pracuje od 18ego roku życia. Nie zależy mi an socjalu z mopsu bo tak pobieram go ,ale kosztem tego ,że go pobieramy i dostajemy wszystko inne idzie w górę. Po prostu się boję. Chcemy spłacić swoje dlugi i wyjść na prostą. A dzieci mają I będą miały zapewnione wszystko czego potrzebują. Jedynie martwi mnie ta cala sytuacja, bo ja nie jestem jedyna , ludzie mają gorsze problemy i jestem tego świadoma. Boję się przyszłości, porodu I żeby moje dzieci nie musiały splacac naszych długów, robimy wszystko co możemy, ale jest mi ciężko i musiałam to z siebie gdzieś wyrzucić. Pozdrawiam i życzę dużo dużo zdrowka :*
 
reklama
A czy Twój strach nie jest zbudowany wokół traumy okołoporodowej? Nam piszesz o pieniądzach, ale może równie ważne (ważniejsze?) jest to że masz zagrożona ciążę, że nie chciałaś być w ciąży, że boisz się porodu? Przymuszasz się do zabawy z dzieckiem, bo masz gonitwę beznadziejnych myśli? Może czas porozmawiać z psychiatra? Moze zacząć od telefonu np. do fundacji Ernesta, tam można porozmawiać z psychologiem, który powinien być przygotowany na rozmowę z osobami w powikłanej ciąży, po wczesniaczych porodach.

Czy starsze dziecko chodzi do jakiejś placówki? Pkola? Szkoły? Można wystąpić o zwolnienie z opłat, o obiady dla całej rodziny, może rada rodziców przygotuje wyprawkę. Zdaje się, że po obiady można też się zwrócić do opieki społecznej, może jest jakaś lokalna instytucja kościelna.

Jesteście sami. A znajomi z pracy? Albo nawet pracodawcy? Nie musicie u nich żebrać i opowiadać jak źle jest, ludzie często w normalnych odruchach chcą się podzielić rzeczami ciążowymi i dziecięcymi, bo im zalegają.

Opłaty miałabyś coraz wyższe i bez ciąży. Wszystkim nam rosną. Rozumiem, że jak się jest w ciąży czy ma się niemowlę, to spadają możliwości dorobienia do pensji - co być może zrobiłabyś w tej sytuacji. Ale po to są systemy pomocowe dla matek. Tak, pieniądze tracą na wartości a system za tym nie nadąża, ale jak się nie zrobi kroku, to nic nie będzie. Instytucja pomocowa moze was zgłosić do Szlachetnej paczki, sami się nie zgłosicie.

Jeśli macie kredyt lub inne zadłużenie finansowe, to może trzeba znaleźć bezpłatne porady finansowe, żeby ktos obejrzał papiery i sprawdził, czy czegoś nie da się zrestrukturyzować, czy może rozdzielność majątkowa lub upadłość konsumencka by nie była korzystne.
 
Chodzę na terapię i pewnie moja trauma i strach przed porodem ma duże znaczenie. Po prostu w tamtej chwili potrzebowałam to z siebie wyrzucić. Żyjemy bardzo skromnie ,ale podstawy mamy . Jak w poprzednich odpowiedziach już wspomniałam boję się jedynie o ten dlug ,żeby nie przeszedł na dzieci. Nigdy nie dopuszczę do tego ,żeby chodziły głodne czy zaniedbane. Po prostu bardzo mi ciężko czasami . Perspektywa drugiego dziecka mocno zaburza moje pozytywne myślenie. Martwię się, a to chyba normalne :(. Robimy co się da ,żeby jak najszybciej z tego wyjść, ale po prostu miałam chwilę załamania , leku okropnego strachu prze przyszłością.
 
Dopisze sie jeszcze tutaj nie wiem jak jest u Ciebie ale być może opieka społeczna da pomoc od siebie? Może warto zapytać?
Z opieką społeczna różnie bywa i myślę, że na ich pomóc zasługują inni bardziej potrzebujacy. Ja dam radę, potrzebowałam się chociaż raz pożalić na swój los :* ,ale dziękuję z całego serduszka :*
 
Firmy oferują zapomogi z tytułu ciężkiej sytuacji materialnej z ZFŚ, warto zapytać się u męża i u Ciebie w kadrach czy maja taki budżet. Wiem,ze mops rozdaje raz w miesiącu paczki żywnościowe. Macie oboje dochody, skoro jestes na l4 to masz 100% wynagrodzenia. Wiem,ze życie jest drogie, ale kaZdy teraz tego skutki odczuwa w naszym kraju. Trzeba po prostu racjonalnie planować wydatki w miesiącu na wszystko. Wyprzedaż na Vinted lub olx wszystko cęgi nie potrzebujesz, a za to kupić wyprawkę. Sama wyprzedaje za 10-30% wartości. Po porodzie zasiłek, 500+ na dwójkę dzieci plus becikowe. Mając dwie wypłaty nawet za najniższą krajową, która już wcale nie jest taka niska w kraju w porównaniu do wynagrodzeń długoetatowych pracowników. Moim zdaniem przy rozsądnych planowaniu wydatków dacie radę.
 
Wiem, wiem 😘 ale kiedy widzisz post o tym, że ktoś narzeka a jest w ciąży a Ty w 53 DC masz negatywny test, chyba wolalabym być na miejscu autorki. Teraz każdy dostaje po kieszeni, ale uważam że, dziecko jest najcenniejsze,przynajmniej dla mnie 🙂
Jeśli piszesz kochana o sobie bardzo mi przykro i z całego serduszka życzę by się udało :* , ja dużo choruje według lekarzy miałam być bezpłodna i bam drugie w drodze , więc tego życzę również Tobie :*. Niestety moja sytuacja jest też spowodowana m.in walka z guzem w głowie I lekami ,które były bardzo drogie. Każdy potrzebuje się pożalić dziewczyny. Zaciskamy zeby i idziemy do przodu zapominając, że czasami możemy sobie pomarudzic. Wygrałam z guzem , mam inne problemu hormonalne , cisza, zdrowa córeczkę, problemy finansowe i kiedyś się pewnie podniosę, ale jak już wspominałam potrzebowałam w tamtej chwili się wyżalić tak po prostu po ludzku. Także życzę dużo zdrowia i żebyś na teście zobaczyła swoje upragnione dwie kreski :*
 
Firmy oferują zapomogi z tytułu ciężkiej sytuacji materialnej z ZFŚ, warto zapytać się u męża i u Ciebie w kadrach czy maja taki budżet. Wiem,ze mops rozdaje raz w miesiącu paczki żywnościowe. Macie oboje dochody, skoro jestes na l4 to masz 100% wynagrodzenia. Wiem,ze życie jest drogie, ale kaZdy teraz tego skutki odczuwa w naszym kraju. Trzeba po prostu racjonalnie planować wydatki w miesiącu na wszystko. Wyprzedaż na Vinted lub olx wszystko cęgi nie potrzebujesz, a za to kupić wyprawkę. Sama wyprzedaje za 10-30% wartości. Po porodzie zasiłek, 500+ na dwójkę dzieci plus becikowe. Mając dwie wypłaty nawet za najniższą krajową, która już wcale nie jest taka niska w kraju w porównaniu do wynagrodzeń długoetatowych pracowników. Moim zdaniem przy rozsądnych planowaniu wydatków dacie radę.
aha jeszcze sprawdźcie czy wasze ubezpiecznie w firmie oferuje wypłatę jakiejś sumy z tytułu urodzenia dziecka. Przeważnie tak.
 
Kochana bardzo Ci dziękuję, nie jestem osobą bezrobotna jak juz wspomniałam w jednym z komentarzy pewnej Pani pracuje od 18ego roku życia. Nie zależy mi an socjalu z mopsu bo tak pobieram go ,ale kosztem tego ,że go pobieramy i dostajemy wszystko inne idzie w górę. Po prostu się boję. Chcemy spłacić swoje dlugi i wyjść na prostą. A dzieci mają I będą miały zapewnione wszystko czego potrzebują. Jedynie martwi mnie ta cala sytuacja, bo ja nie jestem jedyna , ludzie mają gorsze problemy i jestem tego świadoma. Boję się przyszłości, porodu I żeby moje dzieci nie musiały splacac naszych długów, robimy wszystko co możemy, ale jest mi ciężko i musiałam to z siebie gdzieś wyrzucić. Pozdrawiam i życzę dużo dużo zdrowka :*
pamiętaj,ze to może być przejściowa sytuacja. Przy obecnych stopach procentowych i inflacji każdy odczuwa tego skutki i musi rezygnacji z wielu Rzeczy na czas przetrwania.
 
Chyba sama nie wiesz co piszesz. Ja byłam w podobnej sytuacji co autorka pytania. Z tą różnicą,że ja byłam właśnie dzieckiem, nastolatką,ale mniejsza z tym. Mój tata stracił pracę,więc była tylko pensja mamy. Mięso na obiad jedliśmy raz w tygodniu, mieszkanie było tak zadłużone,że rodzice jeszcze kilka lat później je spłacali. Więc jestem w stanie wyobrazić sobie co czuje autorka pytania.
Stosowała antykoncepcję,która niestety zawiodła. Jedyną, która daje 100 % pewność jest wstrzemięźliwość.
To co dla Ciebie jest szczytem marzeń dla niektórych może być tragedią. Twoje posty są strasznie infantylne i krótkowzroczne

Chyba sama nie wiesz co piszesz. Ja byłam w podobnej sytuacji co autorka pytania. Z tą różnicą,że ja byłam właśnie dzieckiem, nastolatką,ale mniejsza z tym. Mój tata stracił pracę,więc była tylko pensja mamy. Mięso na obiad jedliśmy raz w tygodniu, mieszkanie było tak zadłużone,że rodzice jeszcze kilka lat później je spłacali. Więc jestem w stanie wyobrazić sobie co czuje autorka pytania.
Stosowała antykoncepcję,która niestety zawiodła. Jedyną, która daje 100 % pewność jest wstrzemięźliwość.
To co dla Ciebie jest szczytem marzeń dla niektórych może być tragedią. Twoje posty są strasznie infantylne i krótkowzroczne.
Tak, wiem, że jestem infantylna, krótkowzroczna i leczę się psychiatrycznie. Niestety nie będę się opisywać, moja mama też wpadła, była mega bidosia i mi jako dziecku 11 letniemu żyło się mega do bani. Ale to wszystko znaczy, że nie mogę nic napisać? Mniejsza o to. A co wstrzemięźliwości, jeśli wiedziałam, że w danym momencie nie mogę być na 100%, tak nie uprawiałam seksu.
 
reklama
Jeśli piszesz kochana o sobie bardzo mi przykro i z całego serduszka życzę by się udało :* , ja dużo choruje według lekarzy miałam być bezpłodna i bam drugie w drodze , więc tego życzę również Tobie :*. Niestety moja sytuacja jest też spowodowana m.in walka z guzem w głowie I lekami ,które były bardzo drogie. Każdy potrzebuje się pożalić dziewczyny. Zaciskamy zeby i idziemy do przodu zapominając, że czasami możemy sobie pomarudzic. Wygrałam z guzem , mam inne problemu hormonalne , cisza, zdrowa córeczkę, problemy finansowe i kiedyś się pewnie podniosę, ale jak już wspominałam potrzebowałam w tamtej chwili się wyżalić tak po prostu po ludzku. Także życzę dużo zdrowia i żebyś na teście zobaczyła swoje upragnione dwie kreski :*
Dziękuję i życzę zdrowia. Ja też ciagle choruje i chodzę po lekarzach. W moim poście miałam na myśli, żebyś się cieszyła mam nadzieję zdrowym dzieckiem i swoją starszą. A pieniądze raz są, raz nie ma. Pieniędzy życzę i Tobie i nam wszystkim.
 
Do góry