reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzieciaczki w podróży ;D

:szok:

mam nadzieję że nie będzie tak źle, bo moje "normalne" pięć godzin plus jeszcze pięć :szok::szok::szok:
 
reklama
W kwestii podróży.
My z klimą ale dla S. nie ma to znaczenia i tak się wścieka i tak.
Max dystans to 200 - 250 km w porze drzemki. Inaczej się tak drze, że tchu mu brakuje :no:
No cóż dostosowaliśmy się, może kiedyś polubi jeżdżenie autem :tak:
 
ja tez bałąm sie podrózy, bo mielismy do pokonania ok520km, ale wyjechalismy ok3.00 nad ranem i mały dosyc długo spał, potem przerwa 2h i dalej znowu pospał, z powrotem było juz gorzej, bo jechalismy w dzień i mały juz mniej spał, ale nas zadziwił swoim spokojem:szok:, chyba sie wyszalał wczesniej:-D
 
dopiero teraz zauwazylam nowy watek :zawstydzona/y::-D my ostatnio jak lecielismy do pl
(z lotem +dojazd z lotniska i na +2ogdziny odprawy= kolo 7godzin) zniosla extra :tak: z tym ze lot mielismy o 23 wiec wiekszosc przespala:tak:;-) ale wczesniej jak z nia wracalam do uk w godzinach wczesniejszych (dziennych) sama z walizami ,wozkiem i dzieckiem i do tego jeszcze dala mi niezle popalic :baffled:
 
U nas ostatnia podróż skończyła się fatalnie. Jechaliśmy do rodziny samochodem i Madzia po 2 godzinach jazdy tak strasznie zwymiotowała, że aż "pływała" w foteliku. :no:
Nie wiem czy to były zwykłe kłopoty żołądkowe czy choroba lokomocyjna.
 
reklama
Ja tez podejrzewam, ze moja mala ma chorobe lokomocyjna. Jak jechalismy na wakacje to w tamta strone nam zwymiotowala i z powrotem to samo. Z powrotem zwrocila caly obiadek ktory chwile wczesniej jej dalam. Normalnie jak jedziemy w krotka trase to nic sie nie dzieje, ale wtedy jechalismy dlugo, w samochodzie bylo duszno (nie mamy klimy) i do tego teren gorzysty, wiec wiecej wstrzasów i pewnie to wszystko plus wlasnie zjedzony obiadek spowodowaly te wymioty. Podobno duzo dzieci ma w tym wieku chorobe lokomocyjna i z wiekiem ona minie albo sie przynajmniej zmniejszy.
 
Do góry