Jeśli chodzi o znamiona - to ja mam takie czerwone plamki na nodze. Niektórzy właśnie mówią na to naczyniaki, inni znamiona. Są płaskie i wyglądają jak czerwone plamki namalowane na skórze.
Niestety one nie znikają i rosły razem ze mną. Moja mama mówi, że tak jak sięgały mi połowy łydki kiedyś - tak jest do dziś. Więc nie zmniejszyły się, nie rozciągnęły i nie zbladły.
ALe nigdy się tym nie przejmowałam i ignorowałam ciekawskie spojrzenia innych (szczególnie w lato - gołe nogi itp.) A jak ktoś pytał - to mówiłam że już tak mam i nic mi się nie stało.
WIęc generalnie dziewczyny, uczcie swoje dzieci, (jak będą starsze), że nie ma co się tym przejmować!
Ja miałam koleżankę, która pół swojego życia przechodziła w spódnicach do kostek, bo coś tam miała na nodze i się wstydziła. Jak to zobaczyłam, to byłam w szkou, że takim drobiazgiem się tak przejmowała. Było to lekko różowe znamię wielkości śliwki, co w porównaniu do moich plamek było tzw "pryszczem".