reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzieci urodzone z niedotlenieniem!!!

reklama
Ja tez urodziłam pół roku temu dziecko z niedotlenieniem. Całe szczęście wszystko Ok, oczywiście jesteśmy pod kontrola neurologa ale po niedotlenieniu nie ma śladu, wszystkie wyniki są super a dziecko rozwija się nad wyraz szybko wiec nie traćcie nadziei
 
Jak sytuacja u Ciebie ? Urodziłam córkę z niedotlenieniem i jestem przerażona 😭 jak dajesz sobie radę ?

Córeczka za 2 tygodnie skończy 5 miesięcy. Jesteśmy pod kontrola poradni patologii noworodka i neurologa. Mieliśmy robione już 4 razy usg główki , które nie wykazały żadnych zmian . Córeczka super się rozwija ❤️
A jak czuje się ja ? Bywa lepiej i gorzej . Na początku byłam załamana , popełniłam ogromny błąd bo czytałam w internecie , szukałam , wertowałam a tam wiadomo same czarne scenariusze . Dlatego proszę nie czytaj ❤️
Jeśli chcesz odezwij się do mnie na priv chętnie pogadam/pomogę , takie wsparcie ma początku jest nieocenione.
 
Ja tez urodziłam pół roku temu dziecko z niedotlenieniem. Całe szczęście wszystko Ok, oczywiście jesteśmy pod kontrola neurologa ale po niedotlenieniu nie ma śladu, wszystkie wyniki są super a dziecko rozwija się nad wyraz szybko wiec nie traćcie nadziei

Dziękuje za ten post bo daje nadzieje ❤️ U nas 5 miesięcy i oprócz lekkiego napięcia w nóżkach i raczkach które ćwiczymy też póki co nie ma żadnych skutków . Ile miała córeczka punktów Apgar jeśli mogę zapytać ?
 
Dziękuje za ten post bo daje nadzieje ❤️ U nas 5 miesięcy i oprócz lekkiego napięcia w nóżkach i raczkach które ćwiczymy też póki co nie ma żadnych skutków . Ile miała córeczka punktów Apgar jeśli mogę zapytać ?
Urodziło się z 9 punktami dopiero po odcięciu pępowiny doszło do niedotlenienia i dali nam tylko 3 punkty. Leżeliśmy w szpitalu 3 tygodnie jednak nasza neurolog mówi ze punkty o niczym nie świadczą bo czasem rodzą się dzieci z 10 a potem okazuje się ze chorują a te na przykład z jednym punktem są mocnymi genetycznie osobnikami i wszystko dobrze się kończy.
Mój synek w wieku 5 miesięcy już się obracał na brzuch w wieku 5,5 na plecy, gluzyl od 2 miesiąca a gaworzy od 4,5. Teraz już powoli soe podnosi i przygotowuje do raczkowania.
Usg wykazuje ze nie ma śladu po niedotlenieniu, każdy lekarz powtarza ze nie widać niedotlenienia. Wszystkie wyniki morfologii i innych badań świetne. Dziecko nie miało nawet kataru, ma super odporność.
Dlatego trzeba mieć nadzieje.
Mam koleżankę której syn 20 lat temu urodził sie w ciężkiej zamartwicy. Lekarze nie dawali mu żadnych szans. Dziś to duży chłopak który studiuje i funkcjonuje jak każdy z nas
 
Urodziło się z 9 punktami dopiero po odcięciu pępowiny doszło do niedotlenienia i dali nam tylko 3 punkty. Leżeliśmy w szpitalu 3 tygodnie jednak nasza neurolog mówi ze punkty o niczym nie świadczą bo czasem rodzą się dzieci z 10 a potem okazuje się ze chorują a te na przykład z jednym punktem są mocnymi genetycznie osobnikami i wszystko dobrze się kończy.
Mój synek w wieku 5 miesięcy już się obracał na brzuch w wieku 5,5 na plecy, gluzyl od 2 miesiąca a gaworzy od 4,5. Teraz już powoli soe podnosi i przygotowuje do raczkowania.
Usg wykazuje ze nie ma śladu po niedotlenieniu, każdy lekarz powtarza ze nie widać niedotlenienia. Wszystkie wyniki morfologii i innych badań świetne. Dziecko nie miało nawet kataru, ma super odporność.
Dlatego trzeba mieć nadzieje.
Mam koleżankę której syn 20 lat temu urodził sie w ciężkiej zamartwicy. Lekarze nie dawali mu żadnych szans. Dziś to duży chłopak który studiuje i funkcjonuje jak każdy z nas

My mieliśmy 4 punkty , ale wskoczyła zaraz potem na 7 i koncowo na 9. My byłyśmy tylko 5 dni w szpitalu , bo mała bardzo szybko przyszła do siebie , tylko jedna noc była zapobiegawczo pod tlenem . Tez właśnie już kilku lekarzy mi mówiło o tym apgarze , że to ocenia tylko aktualny stan dziecka i to nie wyrok na przyszłość . I tak samo mówiła , że czasem są dzieci 10/10 i choroba wychodzi później.
Wiki ma 4,5 miesiąca i tak samo od 2 miesiąca gluzyla , teraz powoli już zaczyna gaworzyć , na brzuchu obraca się wokół własnej osi , lekarze są w szoku że jak na swój wiek jest tak kontaktowa . Tylko matka świruska ciagle się w niej czegoś dopatruje - naczytałam się o porażeniu mózgowym i ciagle mi to w głowie siedzi
 
My mieliśmy 4 punkty , ale wskoczyła zaraz potem na 7 i koncowo na 9. My byłyśmy tylko 5 dni w szpitalu , bo mała bardzo szybko przyszła do siebie , tylko jedna noc była zapobiegawczo pod tlenem . Tez właśnie już kilku lekarzy mi mówiło o tym apgarze , że to ocenia tylko aktualny stan dziecka i to nie wyrok na przyszłość . I tak samo mówiła , że czasem są dzieci 10/10 i choroba wychodzi później.
Wiki ma 4,5 miesiąca i tak samo od 2 miesiąca gluzyla , teraz powoli już zaczyna gaworzyć , na brzuchu obraca się wokół własnej osi , lekarze są w szoku że jak na swój wiek jest tak kontaktowa . Tylko matka świruska ciagle się w niej czegoś dopatruje - naczytałam się o porażeniu mózgowym i ciagle mi to w głowie siedzi
Ale to wasz neurolog nie jest w stanie tego porazenia wykluczyć? Nam na ostatniej wizycie neurolog powiedział ze gdyby lekkie krwawienie które nastąpiło dostało się bodajże do jakiejś tkanki to dziecko miałoby porażenie ale ze polecialo nieznacznie w inna stronę to nie ma mowy o tym
 
Ale to wasz neurolog nie jest w stanie tego porazenia wykluczyć? Nam na ostatniej wizycie neurolog powiedział ze gdyby lekkie krwawienie które nastąpiło dostało się bodajże do jakiejś tkanki to dziecko miałoby porażenie ale ze polecialo nieznacznie w inna stronę to nie ma mowy o tym

Byliśmy u dwóch neurologów - jeden powiedział jak o to wprost zapytałam , że nie ma porażenia , a drugi stwierdził że do roku u żadnego dziecka ( nawet takiego 10/10) nikt nie jest w stanie powiedzieć jak się będzie rozwijać . Natomiast gro pediatrów powiedziało mi , że to byłoby już widać, że ona nie zachowywałaby się jak zdrowe dziecko , nie miałaby normalnych odruchów itd , że po prostu to by już widzieli .
 
reklama
Byliśmy u dwóch neurologów - jeden powiedział jak o to wprost zapytałam , że nie ma porażenia , a drugi stwierdził że do roku u żadnego dziecka ( nawet takiego 10/10) nikt nie jest w stanie powiedzieć jak się będzie rozwijać . Natomiast gro pediatrów powiedziało mi , że to byłoby już widać, że ona nie zachowywałaby się jak zdrowe dziecko , nie miałaby normalnych odruchów itd , że po prostu to by już widzieli .
U nas trochę ciężej wyglądała sytuacja, oczywiście szukałam w internecie i znalazłam tylko jedną historię taką samą jak moja z 2002 roku, więc na pewno tej pani nie odnajdę żeby się dowiedzieć jak wygląda to dziecko, w sumie już dorosły człowiek. Krótko opiszę , urodziłam 3 lutego niedotleniona i niedokrwiona dwa punkty dostała potem 5 i 5, ponoć wykrwawiła się z powrotem do mojego obiegu krwi, miała dwie transfuzje krwi, ale na szczęście serce samo biło i oddychała przez jeden dzień że wspomagaczem takimi rurkami do noska. Leżała w inkubatorze 8-9 dni, teraz w niedzielę ją wyjęli z inkubatora 12.02, dostawała tylko kroplówkę jedną. A dziś 15.02 już ją dostałam na pokój z intensywnej terapii 🥰 urodziłam ją 37 + 6 więc była donoszona i miała wszystko rozwinięte, każdy tutaj mówił że dziecko walczy o życie a teraz jak na nią patrzę wygląda na zdrowego noworodka. Wiadomo miała dużo badań , miała utajoną krew w kale dlatego był problem z jedzeniem , ale stopniowo dawali Moje mleko🥰 wychodzimy prawdopodobnie w piątek no i dostaniemy dużo skierowań na badania bo się z tym licze , lekarze mnie chcieli wypisać do domu ale się nie dałam i zaraz będzie dwa tygodnie w szpitalu 🙈
 
Do góry