U nas trochę ciężej wyglądała sytuacja, oczywiście szukałam w internecie i znalazłam tylko jedną historię taką samą jak moja z 2002 roku, więc na pewno tej pani nie odnajdę żeby się dowiedzieć jak wygląda to dziecko, w sumie już dorosły człowiek. Krótko opiszę , urodziłam 3 lutego niedotleniona i niedokrwiona dwa punkty dostała potem 5 i 5, ponoć wykrwawiła się z powrotem do mojego obiegu krwi, miała dwie transfuzje krwi, ale na szczęście serce samo biło i oddychała przez jeden dzień że wspomagaczem takimi rurkami do noska. Leżała w inkubatorze 8-9 dni, teraz w niedzielę ją wyjęli z inkubatora 12.02, dostawała tylko kroplówkę jedną. A dziś 15.02 już ją dostałam na pokój z intensywnej terapii
urodziłam ją 37 + 6 więc była donoszona i miała wszystko rozwinięte, każdy tutaj mówił że dziecko walczy o życie a teraz jak na nią patrzę wygląda na zdrowego noworodka. Wiadomo miała dużo badań , miała utajoną krew w kale dlatego był problem z jedzeniem , ale stopniowo dawali Moje mleko
wychodzimy prawdopodobnie w piątek no i dostaniemy dużo skierowań na badania bo się z tym licze , lekarze mnie chcieli wypisać do domu ale się nie dałam i zaraz będzie dwa tygodnie w szpitalu