reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dzieci nietolerujące warzyw

Vitamarin podaję sie tak jak jest na opakowaniu w tzw. dawkach wysycających czyli 3 razy dziennie po łyżeczce przez 3 msc, a potem na podtrzymanie już jeden raz dziennie po łyżeczce. Efekty są szybkie, i to nawet nie w kwestii samej odporności co w sprawniejszej koncentracji i szybszej reakcji. Przynajmniej ja tak zaobserwowałam na mojej Kasi.
 
reklama
Hej, kochane!
Ja znalazłam sposób na to, by małemu przemycać warzywa (se se se). Robię mu koktajl ze szpinaku i bananów (szpianku nie czuć, tylko same banany), a podając go wkręcam, że to taki koktajl ufoludków i super dziala:) A potem mam poczucie, że te witaminy i sole mineralne aż buzują w jego ciałku :D
Podaję przepis, jakby ktoś chciał: TaTenTo radzi, bawi i poleca - portal rodzinny - TATENTO.PL
 
Moja córka do niedawna nie jadła zup w których widziała warzywa, miksowałam wtedy zupę, potem dodawałam makarony w różnych kształtach, sama córka kupowała i sama wybierała jaki dziś dodajemy do zupki. Dzieki temu zupę zjadła.

Z syropków witaminowych podawałam jej Multi Sanostol, dobry na zwiększenie apetytu.
 
Ja robię różne ludziki z warzyw i owoców razem z dziećmi a potem je wcinamy. Inaczej nie chcą jeść w odpowiednich ilościach, coś tam skubną i sie krzywią, że już więcej nie dadzą rady.
 
Kiedyś dzieci tak nie wybredzały. Dziś trzeba szukać zamienników, żeby dostarczyć dziecku tego co niezbędne dla prawidłowego rozwoju.
 
Ja podaję Vitamarin Junior. Warzyw nie zastąpi, ale świetnie wpływa na poprawę odporności, a u dzieci nie lubiących warzyw jest ona szczególnie narażona na osłabienie.
 
Ja mam z tym duży problem Kacperkowi dawałam warzywa od małego_Odkąd skończył dwa latka odrzuca warzywa w różnych postaciach tłumaczymy mu ,że to jest zdrowe itd. zachęcamy i co figa jak się nieskubnie i uda mu się do buziaka włożyć do wypluwa i tylko słychać"FUJ e NIEDOBRE".A bez mięsa obiad się niezacznie...Poprostu koszmar...:eek:
 
A surowe warzywa?
Moje dzieci lubią marchewkę utartą z odrobiną brązowego cukru i jabłkiem.
Ewentualnie przerzuć się na świeże soki. Sama przymierzam się do kupna dobrej sokowirówki.
Polecam też coś z kwasami tłuszczowymi, ten preparat który podaję jest dobry.
 
reklama
Owoce u mnie chętniej, warzywa tylko niektóre i to raczej na surowo, albo w sałatce. Ja chcę zapisać dzieciaki jak podrosną na warsztaty z gotowania, to może bardziej ich zachęci do jedzenia zdrowych rzeczy.
Kwasy omega i oleje rybie jak najbardziej, całym rokiem.
 
Do góry