reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

dzidziusiowe boleści

My niestety doswiadczenia w myciu zabkow jeszcze nie mamy. ale chetnie skorzystam z waszych rad:tak:
A jakie pasty uzywacie??
 
reklama
My mamy szczoteczke ale Kaja nie bardzo ja lubi wiec narazie myjemy zabki z mała dokładnoscia aby jej nie zrazic.
Olu u nas przy pierwszych 2 zabkach nie bylo zadnych objawow a przy tej dwojeczce no mowie Ci kupki rzadkie przed 10 dni chyba byly :o(
Temperatura spadła Kaji od wczoraj czyli nie bedzie antybiotyku, i na szczescie.
Sluchajcie... jak podajecie dzieciom syropki i inne leki płynne?
U nas tragedia.. mała pluje, harka i robi wszysko aby zwrocic syrop :o(
Doszlo do tego ze Ibusen rozpuszczam w odrobinie wody o podaje jak soczek. Czasem uda sie oszukac.
 
hmmm... mój jak słodkie to otwiera buzię szeroko... zreszta on do wszystkiego otwiera buzię, jak odkurzacz, najwyżej się skrzywi ale nie pluje!
 
Kwiatywewłosach - swietna rada z tymi lekami.
Tak czy inaczej bylismy wczoraj na pogotowiu bo w nocy było ponad 39.0.
Lekarz nic nie zalecil osluchal i powiedzial aby isc na drugi dzien do lekarza.
Tak wiec dzis bylismy u pediatry. Swietny fachowiec. Ogladnal Kaje i stwierdzil ze skoro nie rozwinela sie przez 2 dni infekcja a tem. sie utrzymuje to nie bedzie to nic szkodliwego i powinnismy byc spokojni. Nie podal antybiotyku tylko syropek na gardelko bo jest lekko czerwone i calcium + opisał dokladnie tak jak Ty jak podawac leki na goraczke. Mała nadal walczy z goraczka ale mysle ze do jutra powinno ustapic. Jesli nie mam recepte na lekki antybiotyk na wirusiki.

Napisałam tylko, jak radzi nam dawać leki przeciwgorączkowe nasz świetny pediatra :-) Cieszę się, że cos tam pomogłam. Michasiowi wszelkie syropki dawałam łyżeczką. Wcześniej,jak mały ani śnił o połykaniu lekarstw łyżeczka, robiłam to strzykawką, po 1,2 mililitry na raz, niestety na siłe,ale malutkie porcje,żeby sie nie zachłysnął. Życzymy zdrówka. A! Jeśli to tylko mała infekcja, to kup małej jeszcze Cebion i dawaj 3x dziennie pięć kropelek,ale rozpuszczaj w wodzie lub mleku.
 
U nas z lekami plynnymi to samo co u Kaji wiec przy goraczce zawsze tylko czopki stosuje bo zawsze wejda tam gdzie trzeba a i dzialaja znacznie szybciej od syropku;-)
z reszta niestety na sile strzykawka ale tfu tfu duzo tego narazie nie bylo;-)
 
U nas w kwestii mycia zebow tez niezbyt ciekawie. Maryska nie przepada... Chyba zastosuje metode Koci i bedziemy myc zeby razem z nia, bo nasladowac lubi, to moze podlapie:tak:.
 
kwiatywewlosach, zupelnie zapomnialam o tej szczykawce z Panadolu, ale jak dawałam małej ostatnio to mi sie zachłysneła (3 miesiace temu) i od tej pory bałam sie jej stosowac. Dzis ja wyciagnałam i podałam syropek tak jak pisałas po 1,2 ml i poszło rewelacyjnie. Az mi ulzyło. Od wczorajszej nocy nie ma gorączki, max 37,1 czyli poszło sobie chorobsko... ale w nocy niezle sie pociła.
Aneczko ja jak jej podaje czopki to max pół godziny i wychodzi z kupką. Ale chyba sie wchłaniaja bo temp. spada.
 
Kryska,Zuza to też taka mała papuga więc pewnie dlatego u nas ten sposób się sprawdza.

Co do leków to ja do tej pory podawałam tylko Zuzi kilka razy Calcium-na łyżeczce bo ona jak Danonek od razu pysio otwiera jak mały smok...A kropelki typu Cebion czy kiedyś D3-na smoczku.
 
u nas leki są przysmakiem;-),Oliś uwielbia wszelkie syropki,kropelki itp,no może przy zawiesinach sie krzywi lekko ale i to wchodziło...na szczęscie nie było potrzeby często podawać:tak: a strzykawką dobrze jest lac po wewnętrznej stronie policzka,na półleżaco,wtedy ryzyko zakrzuszenia minimalne:tak:
 
reklama
Nie wiedziałam na którym wątku zapytać...Chodzi mi o to,że Zuza makabrycznie się w nocy rozkopuje i przyjmuje najdziwniejsze pozycje do spania-zazwyczaj bez przykrycia...I nie wiem jak ja w związku z tym ubierać na noc,czym okrywać(teraz robię to takim dużym milutkim kocem)i w ogóle...Gdy byłyśmy na działce to spałyśmy razem(taki mały bonus dla sfrustrowanej mamusi)i miałam ją pod ręką.Ale teraz śpi znowu w swoim pokoiku i moja noc wygląda tak,że na każde stęknięceie Niani ja sie zrywam,patrze na monitorek i zazwyczaj zasuwam przez pół domu(szczęcie,że niewielki mamy)do Młodej by ją okryć...Ale się rozpisałam...A chciałam tylko zapytac jaki,w czym, i pod czym Wasze Maluchy śpią...
 
Do góry