reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

dzidziusiowe boleści

Chamnstwo!!! Niech sie nie zdziwia jak beda musieli z dzieckiem po laryngologach i po psychologach biegac!!! Adas mogl sie czegos tez przestraszyc i tez mogly to byc te chalasy!! Moze tez go cos zabolalo, z takimi malenstwami to nigdy nic nie wiadomo, ale mam nadzieje ze dzisiejsza nocke juz ladnie przespi i nie bedzie meczyl siebie i was!!! Jakbys mieszkala w szwajcarji jak jagusia to bys nawet w niedziele szkla nie mogla wyrzucic do kubla bo odrazu mandacik!!!
 
reklama
Dzięki dziewczyny za zrozumienie. Krzysiek na początku twierdził, że przesadzam i zbył zły ze na straż miejską zadzwoniłam. Do czasu... aż sam miał okazję usłyszeć 1/10 tego hałasu, który my musieliśmy znosić kiedy on był w pracy;-)
 
Kreciku oni tu jeszcze z dzieckiem nie mieszkają - cwaniaczki. Kupili niedawno mieszkanie nad nami i remontują je od podstaw wszystko skuwali do gołego betonu:baffled: Żałuję że nie mieszkam w Szwajcarii!
 
Dziadostwo! Wszystko mozna zrozumiec ale skoro oni od poczatku sa takimi upierdliwymi sasiadami to juz wam wspolczuje na przyszlosc!!! A w szawjcarji to ja bym naprzyklad nie chciala mieszkac bo traz ze wszystko piec razy drozsze niz gdzie indziej, maja wlasne wtyczki do sprzetow elektrycznych (czyli jak cos kupisz w niemczech, np:suszarke , to musisz dokupic specjalny rozdzielnik) i w ogole jest to panstwo prawa i to do przesady!!! Ale jedno ci powiem tym sasiadom by tak latwo nie przeszlo!!!
 
A ja mam cos na pocieszenie wymęczonych przez maluszków mamuś. Czytałam Galę i jest tam fajny wywiad z Dorotą Naruszewicz o macierzyństwie. Powiedziała coś co bardzo mi sie spodobało:
"Mimo trudów, nieprzespanych nocy i innych dolegliwości początkowego macierzyństwa trzeba napawać się tą "zmęczoną"chwilą.Takie bezgraniczne zaufanie do rodziców już się nie powtórzy. Za tym się tęskni":laugh2:
No właśnie, myślę o tym co wieczór jak walczę z malutką żeby zasnęła:happy:Teraz też mimo że uśpiłam ją godzinę temu to już 5 razy do niej latałam bo sie budzi i płacze:baffled:
 
Bardzo mądrze powiedziane!:tak: ja własnie najbardziej się boję ulotności okresu niemowlęcego,ze mój malusi synek już nigdy nie będzie takim słodkim szkrabikiem,będzi rósł i mężniał....ale z drugiej strony czyz nie tego chcemy dla naszych dzieci? Właśnie żeby urosły śliczne i silne i cieszymy się z każdego postępu. Ale i tak będę tęsknić za uroczym bobaskiem...:tak:
 
KASIEK współczuję Ci tych sąsiadów, jest taka bajka o Pawle i Gawle...może kiedyś im się odwdzięczysz? W każdym razie trzymam kciuki, żeby hałasy jak najszybciej ucichły.
 
A ja odebrałam dziś wyniki Antosia. Morfologia i mocz ogólny ok, ale w posiewie moczu wychodowali mu bakterię:-(. Niestety od poniedziałku będzie na antybiotyku (znowu zastrzyki, brr). Lekarz stwierdził, że bardzo prawdopodobne, że ta bakteria jest przyczyną jego problemów z brzuszkiem. Pozostaje tylko mieć nadzieję , że szybko się wyleczymy i bóle brzuszka pójdą precz.
 
reklama
Kasiek, ja to dopiero po twoim poście doszłam do wniosku, że moje problemy z sąsiadami to pikuś. Ja się denerwuję, gdy sąsiadki piętro wyżej ( nad naszym mieszkaniem są dwie kawalerki) chdzą po mieszkaniu zamiast w kapciach to szpilach podkutych metalowymi flekami. Do tego latają po klatce schodowej i to łupanie to by umarłego postawiło na nogi. Ale tobie Kasiek to współczuję naprawdę.
 
Do góry