reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dzidziuś i studia

hej Janolka, w tej chwili nic Ci nie podpowiem, ale obawiam sie, ze w pazdzierniku znajde sie w podobnej sytuacji... z tym ze my chcemy przeniesc sie do Warszawy, a studia mam w Gdansku... i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie tego zupelnie, niby moje studia nie sa takie ciezkie, duzo zajec indywidualnych, ale nie wiem naprawde czy to sie uda. biore nawet pod uwage przeniesienie sie do Warszawy na studia, choc bardzo nie chcialabym tam studiowac... tak wiec zycze Ci powodzenia, moze ktos Ci wiecej podpowie...i daj znac koniecznie jak to sie udalo,. jezeli sie zdecydujesz :)
pozdrawiam
 
reklama
Ja urodzę pod koniec września a jestem na 3 roku (licencjat). Mam nadzieję, że wszytko będzie w porządku. Wybieram się też na magisterski - chyba zaocznie, ale jeśli zrobią to zastanowie się nad dziennymi. Sama też nie wiem jak to będzie ale po moich koleżankach, które na studiach miały dzidzię wiem, że jest to możliwe - rodzina, praca i studia - to naprawdę da się zrobić. Trzeba zaznaczyć że wszytkie studijemy dziennie. W mojej grupie 4 dziewczyny miały dzieci - jedna urodziła jeszcze przed początkiem studiów, 2 w czasie a 1 zdążyła urodzić nawet dwójkę. Każda, choć wiadomo że nie bez trudności, zaliczały kolejne egzaminy i to wcale nie najgorzej. Nie raz się zdarzało, że na wykładzie albo ćwiczeniach spał sobie w dzidziuś albo biegał po sali i się bawił. Niektórzy wykładowcy byli nawet bardzo zadowoleni (przynajmniej tak wyglądali) inni mniej, ale nic nie mówili. Może to też ze względu na szkołę do której chodzę - pedagogiczną - ale czasem było naprawdę super. A czas sesji czy składania indeksów? To prawdziwe przedszkole u mnie w szkole, wszędzie pełno dzieci, mam i tatusiów. A i czasem łatwiej zaliczyć egzamin z brzuszkiem albo z dzieckiem na rękach. Kiedyś nawet było wydzielone jedno pomieszczenie na taką małą sale zabaw dla maluchów, gdzie można było pod opieką innej studenki zostawić dziecko np na wykład. Naprawdę, sama do końca w to nie wierze, bo chyba tak już jest, że w ciązy nic się nie da zaplanować, ale wiem że można i to można bardzo dobrze jeśli się tylko chce. Choć nie mówię, że to łatwe i przyjemne, ale możliwe :) Powodzenia !!!!
 
Hej!
Dawno tu nie zaglądałam. Teraz już jestem doświadcziną mamą- studentką :)
hetero ja na moje szczęście :) urodziłam na 5 roku pod koniec października, z dużą pomocą dziadków udało mi sie przebrnąć przez ten semestr. Wykładowcy byli bardzo przychylni i jak tu pisałam mam indywidualny tok studiów, ale prawdę mówiąc nawet z tego nie skorzystałam. Jestem pewna, że uda Wam się wszystko poukładać. Dobrze że masz termin na wrzesień bo dłużej będziesz mogła z dzieckiem zostać w domu, albo mieć mniejsze zaległości :)

Powodzenia Wszystkim mamom -studentkom :)
 
hihi to i ja oświeżę wątek ;)

jestem 10 dni po porodzie (cc) i jutro idę na pierwsze zajęcia :) nie chcę za dużo opuszczać dlatego już jutro idę, mam nadzieję że będzie ok ;) choć to tylko 1,5 h zajęć :D
 
misia GRATULACJE!!
no to powodzenia w szkole ;) Jak byłam na I zajeciach to sie skupic nie moglam :) a wrocilamk 3 tyg po urodzeniu (tez cesarce)- podziwiam, ale chciec to moc. Daj znac jak wrazenia :) Ja z tych zajec pamietam ze cala grupa bardzo milo mni przyjela i wysciskala :) Jeszcze raz powodzenia
 
Uff :) jestem spowrotem :) wszysycy sie zachwycali że tak szybko jestem na nogach po cesarce i że ładnie wyglądam, podziwiali Wiktorka na zdjęciach i gratulowali :)
spoko :) dobrze że sie pokazałam :)

mmm chcieć to móc - święte słowa :)
 
misiu_q,poradź mi coś proszę.Niedługo rodze-kwestia dni-semestr na studiach zaczyna mi się 3.III(stud.zaocznie)i na tym zjeździe na pewno nie będę,ale potem...Ja tak strasznie(JUŻ)sie boję zostawić moją córcię.Boję się o nią!Co prawda będzie z moją mamą,mężulkiem,ale ja...chyba jestem zazdrosna,że ktoś będzie z nią dłużej niż ja z nią w te dni.I to jeszcze na 5-7 godzin mam zostawić malutką!Nie chcę brać dziekanki,bo wiem,że dam radę,ale jak tu pogodzić się z zostawieniem maleństwa i nie oszaleć?Pomóż!
 
Asia trudno mi cokolwiek radzić bo dopiero pierwszy raz zostawiłam małego z teściową i to na krótko... bo tylko 2 godzinki...

rozumiem że sesja zjazdowa to minimum dwa dni po kilka godzin prawda?

hehe, powiem Ci że ja miałabym opory żeby zostawić synka na tak długo właśnie z teściową - hehe nie wiem czy to zazdrość, natomiast pełne zaufanie mam przede wszystkim do męża i do własnej mamy i właśnie dzisiaj z nią mały zostanie...
Wiem że na pewno nie stanie się mu krzywda, wczoraj myślałam o nim na zajęciach ale byłam spokojna, odciągnęłam pokarm z zapasem żeby miał co jeść no i wycałowałam go mocno przed wyjściem :)
Spokojnie Asiu, przecież zostawisz swoje maleństwo z mężem i z mamą więc na pewno mu się krzywda nie stanie a i to racja że szkoda brać dziekankę :) będzie dobrze!

Radzę Ci jeszcze na zajęcia wziąć ze sobą zdjęcia dzidzi, żebyś mogła się pochwalić i od czasu do czasu zerknąć na swoje bejbe :) mi pomogło :D
 
dziękuję misiu!tak właśnie zrobię!Ja również najbardziej ufam swojej mamusi :) i mężulkowi!Ale co z kobietą to z kobietą,prawda?mój mężuś sam to chyba by bał się zostać z maleństwem:) dziękuję raz jeszcze!!!!Pozdrawiam!!!!!!
 
reklama
Asiu jeśli mogę Cię jeszcze uspokoić to z Grzesiem mieli (opiekunowie czyli dziadkowie) mniej kłopotu jak był całkiem malutki niż teraz. Ważne jest żeby dostał szybko jedzonko zaraz po przebudzeniu, zmiana pieluszki, chwilka czuwania i spanko :) Wiadomo każde dziecko jest inne no i trzeba się poznać :) Jak dzidziuś jest malutki to dla niego jest bez znaczenia czy to tata czy babcia czy dziadek. Na pewno wszystko będzie dobrze, ja też w to niewierzyłam ,ale jest super,
pozdrowienia
 
Do góry