Hej Dziewczyny, chyba lekko przesadzacie. Teraz to Wy trzymacie wyłącznie jedną stronę (ewidentnie kobiety) mając kompletnie gdzieś uczucia i przeżycia autora postu. Zgodzę się z tym, że poronienie jest często niezależne od nas, ale jeśli kobieta nie wykazuje minimum zainteresowania żeby się zatroszczyć o swoje zdrowie rzucając palenie to moim zdaniem zasługuje na dużo większe potępienie niż facet, który nie mogąc tego znieść ją zostawił. Czy zdajecie sobie sprawę jak ciężkie deformacje płodu mogą być przy palącej matce? Oczywiście, zaraz będzie sto komentarzy, że jakaś jedna Andżela z drugą paliła i ma zdrowe dziecko. Zdrowe, bo nie ma trzeciej ręki, ale nie wiesz jak układ nerwowy i cała masa innych "systemów" w ciele, które mogły się przez to spieprzyć.
Jesteście bardzo niesprawiedliwe oceniając autora w taki sposób. I te komentarze, że jest niedojrzały. Ciekawe jak bardzo można być dojrzałym po tylu zdradach, a przytyk, że skoro go zdradzały to z nim musi być coś nie tak - no wiecie co, to już cios poniżej pasa.
Odwróćmy sytuację, gdyby to nie był autor posta, a autorka - od razu zmieniłoby się podejście o 180 stopni. Zostałaś zdradzona? A to facet świnia i cham, nie zasługuje na Ciebie. Ale jak facet został zdradzony to już z nom jest coś nie tak. Oczywiście związek trzeba pielęgnować, rozmawiać i trwać ze sobą nawet kiedy nie wychodzi (choć też nie byłabym w stanie kontynuować związku, gdyby ktoś mnie zdradził i gdyby ktoś zachowywał się skrajnie nieodpowiedzialnie z moim dzieckiem. Odwróćmy sytuację - jeśli Wasz partner / mąż zabrałby dziecko na snowboard w góry, gdzie jest zagrożenie lawinowe 10 stopnia i dziecko nie zginęłoby od tego, że ojciec je popchnął czy coś, tylko przez lawinę to też byście stwierdziły: "ooo to nie wina ojca! To też Twoja wina, że mu pozwoliłaś! Z ojcem jest ok, to z Tobą jest coś nie tak!!" No litości, empatii trochę . Tak bardzo chcemy równości, krzyczymy o feminizmie, a te podwójne standardy aż tu wyłażą i kłują w oczy! Wstyd mi za taką postawę.
Sama jestem kobietą w ciąży i robię wszystko co możliwe żeby moje dziecko urodziło się zdrowe.
Autorze postu - moja rada: przede wszystkim nie słuchaj tych diagnoz domorosłych psychologów o Twoim braku dojrzałości, a faktycznie skoncentruj się na swoich pasjach, rozwoju, często miłość przychodzi przypadkiem i przypadkiem zostaje na całe życie i jeśli to faktycznie będzie ta kobieta, to wtedy warto rozmawiać o dziecku. To niesamowite, że w takim wieku czujesz instynkt ojcowski.
Jesteście bardzo niesprawiedliwe oceniając autora w taki sposób. I te komentarze, że jest niedojrzały. Ciekawe jak bardzo można być dojrzałym po tylu zdradach, a przytyk, że skoro go zdradzały to z nim musi być coś nie tak - no wiecie co, to już cios poniżej pasa.
Odwróćmy sytuację, gdyby to nie był autor posta, a autorka - od razu zmieniłoby się podejście o 180 stopni. Zostałaś zdradzona? A to facet świnia i cham, nie zasługuje na Ciebie. Ale jak facet został zdradzony to już z nom jest coś nie tak. Oczywiście związek trzeba pielęgnować, rozmawiać i trwać ze sobą nawet kiedy nie wychodzi (choć też nie byłabym w stanie kontynuować związku, gdyby ktoś mnie zdradził i gdyby ktoś zachowywał się skrajnie nieodpowiedzialnie z moim dzieckiem. Odwróćmy sytuację - jeśli Wasz partner / mąż zabrałby dziecko na snowboard w góry, gdzie jest zagrożenie lawinowe 10 stopnia i dziecko nie zginęłoby od tego, że ojciec je popchnął czy coś, tylko przez lawinę to też byście stwierdziły: "ooo to nie wina ojca! To też Twoja wina, że mu pozwoliłaś! Z ojcem jest ok, to z Tobą jest coś nie tak!!" No litości, empatii trochę . Tak bardzo chcemy równości, krzyczymy o feminizmie, a te podwójne standardy aż tu wyłażą i kłują w oczy! Wstyd mi za taką postawę.
Sama jestem kobietą w ciąży i robię wszystko co możliwe żeby moje dziecko urodziło się zdrowe.
Autorze postu - moja rada: przede wszystkim nie słuchaj tych diagnoz domorosłych psychologów o Twoim braku dojrzałości, a faktycznie skoncentruj się na swoich pasjach, rozwoju, często miłość przychodzi przypadkiem i przypadkiem zostaje na całe życie i jeśli to faktycznie będzie ta kobieta, to wtedy warto rozmawiać o dziecku. To niesamowite, że w takim wieku czujesz instynkt ojcowski.
Ostatnia edycja: