Bolilol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Listopad 2022
- Postów
- 11 705
a jak tam autko?nieee, dziś już nie pije, wczoraj wypiłam całą butelkę proseko jak Stary wrócił
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
a jak tam autko?nieee, dziś już nie pije, wczoraj wypiłam całą butelkę proseko jak Stary wrócił
okazało się, że to masa i już zrobione Mazdusia już jest piękna i zdrowaa jak tam autko?
no zakwasy pleców to jest masakra. Często miewałam zakwasy pleców i barków, zastanawiałam się ile dni i nocy mogę nie zdejmować bluzki xDWy się nie pytajcie, jakie ja mam zakwasy mięśni pleców od tego wczorajszego skakania.
Chyba pierwszy raz w życiu mam w tej części ciała zakwasy, no może jeszcze w czasach szkolnych mi się zdarzyło.
Potrzebuję pomocy w ściąganiu bluzek.
A mąż też połamany xD.
Dinozaury wybrały się na trampoliny .
Pracowałam kiedyś 7-15 (z wyboru), w ogóle to wtedy ja byłam pomysłodawczynią rozszerzenia przedziału godzinowego od 7 (wcześniej było 8-10), i wiesz, nie miałam wcale więcej czasu niż pracując potem 9-17. Teraz pracuję zwykle 8:30-16:30, dosyć optymalna opcja, tylko u mnie to jeszcze długie dojazdy niestety.no właśnie od kiedy pracuje z domu, to przed 7 wstaje tylko jak idę na badania, muszę iść wyjątkowo do biura, albo mam turbo doła. Budzik mam na 6 na mierzenie temp no i zdarza się (teraz już rzadziej), że nie mogłam zasnąć po mierzeniu, ale to się przewalałam w łóżku, costam czytałam, trochę przysypiałam - to jednak inaczej niż wstać o 6 i zacząć dzień.
Z drugiej strony jak się kończy pracę o 15, to to jest takie "cały dzień przede mną"!
Dla mnie najgorsze są zakwasy brzucha jednak.no zakwasy pleców to jest masakra. Często miewałam zakwasy pleców i barków, zastanawiałam się ile dni i nocy mogę nie zdejmować bluzki xD
A ten Twój chłop to nie mógłby ćwiczyć po pracy, musi przed?no właśnie od kiedy pracuje z domu, to przed 7 wstaje tylko jak idę na badania, muszę iść wyjątkowo do biura, albo mam turbo doła. Budzik mam na 6 na mierzenie temp no i zdarza się (teraz już rzadziej), że nie mogłam zasnąć po mierzeniu, ale to się przewalałam w łóżku, costam czytałam, trochę przysypiałam - to jednak inaczej niż wstać o 6 i zacząć dzień.
Z drugiej strony jak się kończy pracę o 15, to to jest takie "cały dzień przede mną"!
no on musi wstawać o 6, bo mówi, że inaczej w ogóle nie wstanieA ten Twój chłop to nie mógłby ćwiczyć po pracy, musi przed?
pracowałam kilka lat 7-15 i serio czułam, że mam więcej czasu. Później pracowałam 8-20 i mi się rozregulowaloPracowałam kiedyś 7-15 (z wyboru), w ogóle to wtedy ja byłam pomysłodawczynią rozszerzenia przedziału godzinowego od 7 (wcześniej było 8-10), i wiesz, nie miałam wcale więcej czasu niż pracując potem 9-17. Teraz pracuję zwykle 8:30-16:30, dosyć optymalna opcja, tylko u mnie to jeszcze długie dojazdy niestety.
Tak, jak @Nasturtium pisze, gorsze jednak zakwasy brzucha.no zakwasy pleców to jest masakra. Często miewałam zakwasy pleców i barków, zastanawiałam się ile dni i nocy mogę nie zdejmować bluzki xD