Jak tylko zniknę stąd na chwilę to wątek jest nie do nadrobienia!!! Ja wczoraj zaaplikowałam globulkę na infekcję, więc z trzonowaniem czekamy na czwartek. Temperatura ciągle niska.
Ja mam straszne problemy ze snem ostatnio, już jestem wykończona tym. Zasypiam o swoich godzianch 23-24, ale mam taki płytki sen, że mężu mnie jest w stanie wybudzić praktycznie wszystkim i budzę się i nie śpie już do 4-5..... MASAKRA. Już w powietrzu wisi kryzys sypialniany z mężem.. mam ochotę się wyprowadzić z łózka do innego pokoju, by tylko pospać troszkę ;D ale jak tu trzonować wtedy??!!!