- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2022
- Postów
- 8 954
Mój łoi browara codziennie.mój mąż dziś łoi browar na integracji
A ja nie mogę, jedynie lampkę wina białego półwytrawnego.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mój łoi browara codziennie.mój mąż dziś łoi browar na integracji
Mam dzwonić jak przyjdzie @. Ale najlepiej zadzwonić kilka dni przed spodziewana @, bo problem jest z lekarzami żeby zgrać ich. Pozostaje tylko czekać. Tylko to czekanie najgorsze.Uda Ci się umówić na inny termin w tym cyklu?
Najgorzej jak masz umówione i złośliwość losu ze sie spóźnia okres.. Niejedna z nas to przeżyła
Mój też lubi, ale od razu mu bebzol rośnie xDMój łoi browara codziennie.
A ja nie mogę, jedynie lampkę wina białego półwytrawnego.
Raczej nie, mi nie pękły pęcherzyki 2 z 4 i dostałam dupka żeby się wchłonęły podczas okresuNie, mam kilka badań do zrobienia i potem mam mieć wizytę u genetyka (pewnie za ok. 3 miesiące).
Tak, mam 2 poronienia za sobą i stąd te badania.
Czy któraś z Was wie, czy może po duphastonie bądź luteinie mogą robić się torbiele?
No właśnie mi też urósł miedzy innymi od browarów, dlatego ja jestem na diecie, a ta moja glizda łoi browary, żre słodycze bezkarnie i inne smakołyki i dalej chudy, jak patyk.Mój też lubi, ale od razu mu bebzol rośnie xD
i jeszcze nasienie zajebisteNo właśnie mi też urósł miedzy innymi od browarów, dlatego ja jestem na diecie, a ta moja glizda łoi browary, żre słodycze bezkarnie i inne smakołyki i dalej chudy, jak patyk.
To niesprawiedliwe .
No właśnie, jak on to robi?i jeszcze nasienie zajebiste
Jestem ciekawa, co psycholog stwierdził słysząc dokładnie te słowa?No właśnie wydaje mi się, że tutaj jest szukanie we mnie problemu, co zrobił psycholog i z czego ja nie byłam zadowolona. Dużo pracuje więc oczekuje, że po pracy mąż spędzi ze mną czas. Więc zapytałam wprost, czy nie byłoby fajniej ze mną spędzić czas niz pisać z koleżanka. Nie robił tego raz czy dwa. Tylko leżąc perfidnie przy mnie w łóżku pisał z nią. Nie kilka zdań. To trwało godzinami. Awantury dopiero były później kiedy pomimo moich prób rozmow nie było efektów. Czy powiedzenie drugiej osobie kiedy leży z Tobą łóżku a pisze z inną jest osaczaniem? Bo moim zdaniem nie. Kiedy spędzam czas z drugą połówka nie pisze z nikim innym, ani z mamą ani z koleżanką a tym bardziej z jakimś kolega. Więc oczekuje szacunku drugiej strony. Dla mnie mimo że to były rozmowy o pierdach to poczułam się zdradzona emocjonalnie. Bo wolał pisał z inną osobą niż porozmawiać ze mna. Zawsze byłam otwarta na rozmowę i mój mąż o tym wiedział. I być może to dlatego tak bardzo boli, że wolał rozmawiać z kimś innym a nie ze mną. A zdrada fizyczna... dla mnie jest w takim przypadku krótka piłka czujesz obrzydzenie do drugiej osoby po prostu. Jak ma Cię dotknąć to Cię zbiera na wymioty Łatwiej się rozstać.
A tak w ogóle to co macie na obiad dziś?