O rety, ile zawołań, już odpowiadam. Dopiero wróciłam do domu, bo wizyta trwała dwie godziny z przerwą na wyniki. Dzisiaj zostaliśmy cudownie zaopiekowani, naprawdę.
To tak. hormony ma mąż za niskie, estradiol to w ogóle niższy niż najniższa wartość oznaczana przez ich lab, więc wiemy tylko, że <5. Może to wynikać z jego dziedzicznych za wysokich trójglicerydów.
Niestety obraz USG nieciekawy. Wygląda na to, że tu może być przyczyna tak ciężkiej postaci oligozoospermii, ale tego się nie da zdiagnozować tylko USG, potrzeba by było wielu już takich inwazyjnych badań i generalnie i tak się tego nie da naprawić, więc w zasadzie i tak bym nie chciała, żeby mąż je robił w tej sytuacji.
Dostał clo, 1 tabl dziennie. Za trzy tygodnie znowu hormony do badania i do konsultacji, jak nie wzrosną trzykrotnie, to będzie zwiększał clo.
Za trzy miesiące nasienie i wizyta, jeżeli mimo clo nie będzie wystarczającej poprawy, to znaczy, że problemem jest to, co na USG i jedynie ivf wchodzi w grę.
Ja się mam umówić do swojej lekarki na wizytę i będziemy też równocześnie mnie diagnozować, żebym za te trzy miesiące była gotowa do naturalnego działania, jeżeli to będzie możliwe albo do ivf, jeżeli się zdecydujemy.