reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Zapomniałam o ten Ince. A kiedyś piłam te smakowe nawet i faktycznie bardzo mi smakowały :)
Taaak, smakowe są bardzo smaczne 😁 . Dopiero potem sprawdziłam, ile w nich cukru... ;-) Więc dla uspokojenia wyrzutów sumienia mieszam ze zwykłą Inką albo bezkofeinową.
Jest też taka "kawa" Nestle z cykorią - chyba Caro? Dla mnie z mlekiem naprawdę podchodzi pod rozpuszczalną kawę w proszku (ale nie tę w granulkach...).
 
reklama
Co roku zmieniam przez to przez Rankomat, ale mnie to wkurza.
No chyba że wynegocjuję lepszą cenę przez tel.
U mnie w mieście jest firma, która oferuje ubezpieczenia od różnych towarzystw ubezpieczeniowych. Taki rankomat tylko stacjonany :D I zawsze jestem zadowolona z oferty jaką przygotuję. Rzadko się zdarza, że dwa lata pod rząd mam w tej samej firmie ubezpieczony samochód.
Podobno jak masz ubezpieczenie nieruchomości i w tej samej firmie ubezpieczenie na życie i ubezpieczenie auta to wychodzi mega korzystnie - ale nie u mnie ;)
Co do AC: zawsze robię indywidualną kalkulację polegającą na podwyższeniu kwoty AC w związku z wyższym standardem wyposażenia auta. Babka w ubezpieczalni tego nie lubi, bo ma multum klikania, ale wartość mojego auta jest przez to wyższa o jakieś 15%.
 
Ja zamówiłam tę i ona inozytolu nie zawiera:

Ja jeszcze jestem na etapie ufania lekarzom, więc co babka każe to biorę i nic ponad :)
Czytając wasze rozmowy o Mioveli sama się wydygałam, bo przez dobre 4 miesiące brałam i Nac i inozytol 🐷
I zobaczyłam, że tych wersji Miovelii to jest już kilka. Zwykła, pcos, nac... 🙃
Szaleją
 
Zaczęłam czytać o tej Miovelii i coraz bardziej w moim konkretnym przypadku jestem nastawiona raczej na „Nie”.

Nie mam PCOS, nie cierpię na IO.
Wszędzie jest napisane o przypadkach kobiet z tymi przypadłościami, że na nie Miovelia działa korzystnie.
Oczywiście dopytam lekarki w czasie wizyty, ale ja jestem minimalistką i wolę brać, jak najmniej tabletek, czy preparatów w ciągu dnia.

Ciągłe suplementowanie wszystkiego też nie jest korzystne dla organizmu.
A czytałaś o MioVelii czy o MioVelii NAC? Bo wczoraj dopiero dzięki Nasturtium zaczęłam czytać i się okazało, że to dwa zupełnie od siebie różne preparaty.
 
Ale dodam do tego, że sama lekarka na mnie przeprowadzała eksperyment chyba: pod koniec marca dawka 37,5, po pozytywnym teście 50, a po poronieniu zamiast wrócić do 37,5, to mi zaleciła 25.
Przy tym 25, to TSH się zatrzymało.

No to wróciłam sama do 37,5.
Tylko niech żadna sama tak nie próbuje- ja po poronieniu praktycznie co 3-4 tygodnie coś badałam, więc TSH zawsze robiłam przy okazji i wiedziałam, jak sytuacja się ma.
O, widzisz, to u mnie było trochę inaczej. TSH 1,6-1,8 przy dawce 25 od kilku lat .
Zaszłam w ciążę - od razu 2,6.
Zwiększyła mi dawkę do 50, brałam trochę ponad miesiąc, poroniłam, kazała mi od razu zejść do 25.
Efekt - po 2 miesiącach jest prawie 3!
Więc teraz (od 3 tygodni) mam brać 50 naprzemiennie z 75, no bo za 2 tygodnie powinno być na pewno zbite...
 
Wiesz co? To ja się przyznam- zwiększyłam sobie sama dawkę lewotyroksyny, bo według mnie coś wolno TSH spadało. I to był strzał w dziesiątkę, bo sprawdzałam co miesiąc i nareszcie zaczęło ładnie spadać, bo tak to stało w miejscu.
Co prawda musiałabym teraz sprawdzić, jak się ma poziom TSH, żeby wrócić do dawki 25 mg, bo widzę, że przy tej ilości po prostu TSH utrzymuje się na stałym poziomie.

No ale nie polecam tego nikomu xD.
Ale to akurat nie jest jakaś straszna eksperymentacja - mi sam endokrynolog powiedział, że daje mi dawkę 25 i po 4-6 tygodniach mam zbadać TSH, jak nie spadnie do mniej niż 2 to mam zwiększyć do 50 i potem za jakiś czas znów kontrola TSH, a jak spadnie to zostaje na tej. 😉
 
Ja już lecząc się tu w uk prywatnie wywalam krocie, na in vitro pewnie też bym zarobiła, ale obawiam się tego, czy to cel faktycznie uświęca środki...bo jak się nie uda a nie mam bóg wie jakiego zaplecza finansowego...
Wiem, że nie powinnam się wypowiadać, bo moje IVF jest bezpłatne...
Ale w pewnym momencie pomyślałam sobie - na okoliczność spermiogramu mojego męża - że w sumie dobrym rozwiązaniem byłoby móc zrobić to samo w przypadku kobiet. Bo możemy być przebadane wzdłuż i wszerz, ale przecież naszych komórek, ich dojrzałości, zdolności do zapłodnienia, nie da się tak naprawdę określić inaczej niż na podstawie otrzymanej ciąży... W trakcie stymulacji miałam różne myśli - np. takie, że tak naprawdę nie wytworzę żadnych komórek albo te nie dadzą embrionów - ale wtedy będę wiedzieć przynajmniej, na czym mój problem polega...
 
A ja od rana mam kiepski nastrój. Puściło mi wszystko i po prostu zaczęłam płakać.
Jestem już zmęczona tą jebana endomenda, szukaniem specjalistów od niej , jeżdżenia przez pol polski do nich , tym ze co miesiac jestem chora , oraz ze coś zaczyna się dziać z tarczyca.
Dieta, odmawianie wszystkiego.
Wypłakałam się i chyba mi lepiej.
Zaktualizowałam oprogramowanie
Witam w sobotę
przytulam i przesyłam dużo pozytywnej energii 🙂🌞🌸najważniejsze, ze aktualizacja pomogła 💪🏻 też wczoraj miałam ciężki poranek także doskonale Cię rozumiem. Tymczasem trzeba jakoś fajnie zacząć sobotę 😁 u mnie trzonowanie zaliczone i chociaż jakieś takie krótkie i średnio satysfakcjonujące dla mnie 😏 to wybaczam Staremu bo do roboty musiał jechać, ważne, że w ogóle było 😜 a Ty jakie masz plany na dzis? 😊
 
A czytałaś o MioVelii czy o MioVelii NAC? Bo wczoraj dopiero dzięki Nasturtium zaczęłam czytać i się okazało, że to dwa zupełnie od siebie różne preparaty.
I o tej, i o tej.
Wczoraj o NAC.
Dziś z rana, jak tylko się obudziłam, to o zwykłej.
NAC bardziej dedykowany według mnie dla osób z IO, bo głównie na tym artykuł się skupiał, a zwykła dla babek z PCOS.

Ani jedno, ani drugie mnie nie dotyczy.
 
reklama
I o tej, i o tej.
Wczoraj o NAC.
Dziś z rana, jak tylko się obudziłam, to o zwykłej.
NAC bardziej dedykowany według mnie dla osób z IO, bo głównie na tym artykuł się skupiał, a zwykła dla babek z PCOS.

Ani jedno, ani drugie mnie nie dotyczy.
A myślałaś o suplementacji np. Puerii Uno (ja nie brałam, ale tutaj dziewczyny o tym pisały) zamiast Miovelii (którejkolwiek)?
 
Do góry