reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dolnoślązaczki z Głogowa i nietylko :)

Izus w szpitalu nigdy nie jest przyjemnie.Na szczęście już wszystko ok z małą i możecie poznawać w domciu uroki rodzicielstwa :-) Nikola prześliczna i nie taka malutka.Mój miał tyle samo centymetrów,ale wagę mniejszą -3750,a i tak był największy wtedy na niemowlęcym :tak: Ale fajne dzieciątko,aż człowiek nabiera ochoty na takiego brzdąca :rofl2::tak:
 
reklama
Izus napatrzeć się nie mogę..Taka słodzinka mała :tak:
:happy2:
A jak Ty się czujesz?Już doszłaś w miarę do siebie?Nikolka daje do wiwatu w domciu czy grzeczniutka?
A jak przy porodzie,personel w porządku?
Ale pytań :zawstydzona/y::-)
 
Hejka :-)
Ja już w sumie doszłam do siebie choć jeszcze troszke boli mnie rana po cięciu:baffled:
Malutka jest bardzo zywiołowa bo myslalam ze wiekszosc czasu bedzie spac i tylko wstawac na jedzenie i na kupke;-)no ale moja kluseczka nie lubi spac:confused:Lubi sie wpatrywac w mame lub w tate i wydawac przedziwne dzwieki;-)
Co do personelu to bywało roznie...bo najpierw lezalam 5 dni na ginekologii -mialam 2 proby wywolania porodu(nieudane):wściekła/y:i tam personel byl swietny-pozartowac,porozmawiac-wszysto dalo sie z pielegniarkami omowic...z lekarzami bywalo roznie(zalezalo od ich humoru)
Na poloznictwie lezelismy 6 dni bo mala byla naswietlana(żółtaczka) i pielegniarki tez byly wporzadku-nie narzekalam.Najgorzej wspominam panie z noworodkowego:wściekła/y: zero pomocy,zero wyjasnien(moze jedna byla ok) wiec nieciekawie.
Ogolnie wspomnienia mam złe zwłaszcza przez te dwie nieudane proby porodu(ogolnie męczyłam sie 10 godzin i nic) lekarz niechetnie chcial poddac mnie cesarce choc wody mialam juz bardzo zielone:shocked2:
Ciesze sie ze juz mamy to za soba no i raczej nie szybko to bde chciala powtorzyc;-)
 
Izus ja też właśnie się najgorzej przejechałam na noworodkowym.Miałam problemy z karmieniem piersią,a nikt na początku nie chciał mi udzielić fachowej porady,tylko patrzyły na mnie jak na idiotkę i czułam się jak gorsza kategoria z tego powodu.Dopiero na sam koniec,kiedy już wcześniej dokarmiały Domiśka butelką i nie sam nie chciał ssać,zebrały się i kiwały głowami,że już nie da rady :crazy: :-(
Z tego co piszesz to Nikola żywiołowa,ale pozytywnie,bo chyba dużo nie płacze:confused::-) To super.A byłaś już z małą na spacerku,czy czekacie na słonko ?
U mnie jakoś nijako się zrobiło,może przez pogodę humoru nam brakuje.Dominikowi się nosek przytkał i marudny trochę.Przy tym się uspokoił i nie ma ochoty na psoty,czego o dziwo mi brakuje.Szkoda mi bidulka,mam nadzieję,że szybko mu przejdzie...
 
Hejka...co za pogoda:wściekła/y: okropne...
Na spacerku juz bylismy,staramy sie czesto wychodzic ( miedzy opadami deszczu) :wściekła/y:
Nikolka naprawde zywiolowa,non stop domaga sie uwagi no i zasypia tylko na rekach(pozniej bedzie lipa) ale ogolnie jest grzeczna i przesypia prawie cale noce:tak:(na szczescie)
Powoli wczuwam sie w rytm hehe mysle ze bedzie mi coraz lepiej wychodzilo bycie mamusią ;-)
A to aktualne fotki kluseczki ;-)


A z tego zdjecia nie moge.... :bua cha cha


Dwa śpioszki ... :tere fere
 
No tak,wątek nam spadł nieco,a ostatnio pisałam posta,że kruszynka Izus słodziutka i mi go wcięło :crazy: Cóż,Nikolka z dnia na dzień się zmienia,prawda?A jak sobie radzisz z rodzicielskim zmęczniem?
Ja z perspektywy czasu miło wspominam ten pierwszy roczek Dominisia i żałuję,że niekiedy tak narzekałam,że człowiek niewyspany itd. ;-)
 
Hej,to prawda ze Nikola zmienia sie z dnia na dzien:-)Fantastycznie jest obserwowac jak uczy sie codziennie czegos nowego...
Co do zmeczenia to bywa różnie...dni mi teraz leca jak godziny i to jeszcze czas zlatuje mi na karmieniu,przewijaniu i bawieniu Nikolki.Mąż wraca do domu kolo 18 -tej a czasem 20-tej troche mnie odciązy i idzie spać bo jest zmęczony:-(ohhh inaczej sobie to wyobrazalam ale mam nadzieje ze wkoncu to sie jakos unormuje;-)
Jestem w szoku ze Nikola ma juz 6 tygodni !!!!Przeciez niedawno ją urodziłam !!!Wczoraj byliśmy na szczepieniu-Nikola byla najdzielniejsza-nie płakała,tylko sie skrzywiła !!!!Mamusia była dumna :-)
 
reklama
Oj,tak.Mój na pierwszym szczepieniu tak samo,a później jak już pojął o co biega to ryyyk,ale nie ma uprzedzeń teraz do lekarzy i jak już musimy iść to dobrze znosi.Nawet u dentysty ładnie buźkę otwierał :-)
Widzisz,już 6 tygodni,a ani się nie obejrzysz to będzie 6 miesięcy.My w tym miesiącu dwa latka,szybko ten czas leci,że szok.
Z tymi chłopami tez się ciężko dogadać jak się dzidzia pojawia,bo się wszystko zmienia,ale przeżyć trzeba...;-)
 
Do góry