reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dolegliwości naszych maluszków - jak sobie z nimi radzić?

a my pijemy Mollers tran o smaku cytrynowym i maly wcina az mu sie uszy trzesa:-)
BioGaia jest na brzuszek - stosowalam ja dla Szymcia do 5 miesiaca zycia.
 
reklama
Dziewczyny u mnie porażka z jedzeniem ;(( Młody do tej pory je wszystko miksowane. Mały kawałeczek sie trafi i od razu wymiotuje. Dzisiaj już nie wytrzymałam i się poryczałąm normalnie. Rano kasze manną mu dawałam i zwymiotował potem owoce - to samo. Tak jest przynajmniej raz dziennie. Jego posiłki ograniczają się do kaszy mannej, serków danio, biszkoptów z herbatą i kisielków. Nic więcej nie zje! Doktorka mówi, że taki jego urok:-( w poniedzialek bedziemy robić badanie moczu, kału, morfologie i próbe wątrobową a 31 lipca do gastrologa. Może jakieś robaki ma czy co, bo i zębami zgrzyta strasznie..

Nie mam już siły i cierpliwości do tego wymiotowania.
 
Szalom - a sam bierze jakieś kawałki jedzenia, w sensie bułeczkę i skubie? U mnie też Wojtek wymiotował jak go coś zaleciało. problem się skończył jak mu odpuściłam i pozwoliłam jeść samemu. U niego to była po prostu blokada psychiczna - nie chciał jeść i już. Może jakby więcej rzeczy dostawał do rączki, to by się nauczył?
 
my też pijemy tran mollers cytrynowy już hoooo :-)
mały się co rano upomina o niego :-D
serki jemy rzadko, są za ciężkie ...
danonków wcale nie jemy, on by ich musiał z 5 zjeść tych małych..
kupuję jogurty naturalne + owoce

z resztą mój książe tak wymyśla z jedzeniem, że nigdy nie wiem czy daną rzecz zje :sorry2:
jedyne co to chyba rosołu nigdy nie odmówił:-D


szalom, powodzenia życzę i aby szybko zaczął jeść kawałki ;-)
 
Szalom, no to może to jest rada - dawaj dziecku na talerzyku pokrojone jedzenie i niech je łapkami. U nas zupa pomidorowa czy inna też jest jedzona rączką..... bałaganu przy tym co niemiara, ale to jedyny sposób nakarmienia Wojtka, żeby nie krzyczał i płakał... I od czasu kiedy przeszliśmy na taki system mały przestał wymiotować w trakcie lub po posiłku. Chyba dzięki temu wyczuwa fakturę jedzenia - np, że jest makaron, ryż, kasza, są krupki i dzięki temu lepiej połyka;)
 
ja też myślę że dobrze jest dać dziecku pełną swobodę i niech je co mu smakuje i jak mu smakuje. Bo według mnie posiłek powinien kojarzyć się z przyjemnością. Możesz zrobić mu dużo kisielu z soku albo budyniu i wlać do jakieś miski i dać w samym pampku niech się odwrażliwia coś zje coś posmaruje noge czy mamy nos i tak spróbować go podchodzić. Polecam też blog Dzieci Jedzą daj mu taki kolorowy posiłek i niech sam go pałaszuje
 
reklama
my dzisiaj szamaliśmy sobie obiadek, deserek sami łyżeczką:tak:
coraz lepiej nam to idzie , Michaś wybrzydza to mu mówię aby próbował sam jeść, fakt , że sie uciapkał ale ile frajdy było przy tym
chcę mu sztućce kupić mniejsze troszkę , aby miał swoje osobiste, zawsze chwalę go jak zje , ma talerzyk z autkiem, i mu mówię że jak zje to tam na dole będzie autko
jest dumny jak widzi dno miseczki:tak:;-)
trzeba mieć sposoby na dzieci, nie zmuszam do jedzenia , czasem nie chce i trudno
 
Do góry