reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dolegliwości ciążowe :(

Elinek - Ja też biorę fenoterol od dłuższego czasu i jest lepiej. Jeśli leżę i odpoczywam to brzuchol jest mięciutki. W szpitalu dali mi dawkę 4x1 i taką też biorę w domu. Z tego co obserwowałam w szpitalu jest to dawka niewielka-mnóstwo dziewczyn z twardnieniem i skracaniem szyjki brało codziennie od 8 do kilkunastu tabletek na dobę.
Nie polecam lekceważenia problemu. Ja po kilku dniach leżenia z twardniejącym brzuchem w domu, wylądowałam w szpitalu. Tyle się mówi, że macica musi ćwiczyć przed porodem więc nie panikowałam....a potem dostałam op****** że tak długo zwlekałam z przyjazdem do szpitala. Jeszcze wyszłam na pannę z ciemnogrodu....;-)Obserwuj się i działaj. Pozdrawiam
 
reklama
Jogobelka dobrze wiedzieć że ten urosept jednak można:tak: bo ja teraz na końcówce mam problem z moczem i ciagle na furaginie jestem ale mam jeszcze jedno w ogóle nie otwarte opakowanie Uroseptu i wolałabym nie pchać w siebie antybiotyku tylko te ziołowe pastylki. więc jak mi się skończy to będę zażywać. z resztą gin na urlop zmyka niebawem i nawet jeśli teraz wyniki będą dobre to potem może się coś popsuć więc w razie czego ten Urosept:happy: a jak się po nim czujesz?? pomaga Ci? masz juz dobre wyniki? bo ja widzę, że jak odstawię furaginę to mi się za jakiś czas ten mocz znów mętny się robi i znów ją muszę. to już chyba takie przewlekłe zapalenie do końca mi zostanie ;/ na dodatek cewka moczowa mnie w czasie infekcji trochę piecze :baffled:
 
elinek ja też na twoim miejscu bym pojechała zobaczyc co i jak bo ja też głupia w 26 tyg leżałam 2 dni w domu z takimi bólami ze mąż mnie do łazienki nosił na rękach i myślałam ze przejdzie po nospie.... a w szpitalu dostałam taki opieprz.... na co ja czekałam .... co się okazało poród przedwcześnie zagrażający...
Ja cię nie strasze ale lepiej miec ręke na pulsie!!!!! Bo może nic wielkiego się nie dzieje!
 
Elinek - jedz na wizyte do innego ginekologa... ja tez mialam podobną sytuację w zeszłym tygodniu...umówiłam się do innego lekarza - opowiedzialam wszystko co i jak i doktor pomogla...lepiej nie robic nic na własną rękę, bo pozniej tylko stres jest czy dobrze zrobilas czy nie i zmarnujesz sobie połtora tygodnia...
 
Dzięki dziewczyny za rady :)
Faktycznie jeszcze może dziś przeleżę, a jeśli nadal będzie się stawiał, to zadzwonię do szpitala i niech mi powiedzą, czy mam przyjechać, czy nie. Albo pojadę bez pytania. Nie bardzo chciałabym na własną rękę zwiększać dawki, bo jakby się potem nie daj Boże okazało, że sobie zaszkodziłam, to do końca życia bym sobie tego nie wybaczyła.
Aż tak drastystnie jak syla24 to nie mam, potrafię dojść sama do łazienki, jakbym nie umiała to już dawno bym na izbie siedziała.
 
Dziewczynki, a ja mam taki problem i proszę o poradę. Biorę ten fenoterol w małej dawce 4x0,5 tabl. na twardniejący brzuszek i lekkie skrócenie szyjki. I do tej pory było ok, ale od wczoraj zauważyłam, że brzuszek znowu zaczął mi częściej twardnieć i jeszcze jakieś kłucia w dole brzucha czuję. No i mam problem, bo normalnie zadzwoniłabym do gina i on coś by doradził, ale właśnie wyjechał na urlop, nie mam jak do niego zadzwonić, a wizytę mam zaraz po jego powrocie, ale to jest dopiero za półtora tygodnia, 5 sierpnia! Na izbę trochę mi głupio jechać, bo cóż oni mi tam poradzą, nie znają mnie i historii mojej ciąży. Matwię się i nie wiem co robić. Doradźcie jak umiecie.....
Jeżeli mogę się wtrącić.
JA bym nie lekceważyła twardzniejącego brzuszka. Ja urodziłam 1 maja a termin miałam na 9 czerwca. Lekceważyłam skurcze i twardniejący brzuch bo skoro nie boli to pewnie nic złego się nie dzieje. Ale jak 27 kwietnia trafiłam do szpitala to dostałam taki opierdziel, że to ciąża i nie można się samemu leczyć. A ja poprostu myślałam że to twardnienie brzucha to rozpychające się maleństwo. Okazało się że mam normalne skurcze i rozwarcie. Przeleżałam kilka dni pod ktg i na lekach rozkurczowych które niestety przestały działać 1 maja i trafiłam na stół bo mały był ułożony pośladkowo. Na szczęście wszystko jest ok.
Ja bym na twoim miejscu pojechała sprawdzić czy wszystko jest ok tak dla własnego spokoju. Taka dobra rada mamy czerwcowo majowej :-D
Jeszcze raz sorki że się wtrąciłam pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka Wam wszytkim i bezbolesnych porodów :-D
 
Monika_M czemu przepraszasz za wtrącanie się? W końcu to forum, każdy ma prawo się wypowiedzieć, a już szczególnie jeśli ktoś ma problem a umie się coś doradzić i pomóc. Dzięki za porady jeszcze raz, chyba faktycznie wezmę dziś męża pod pachę i przejadę na oddział. Jeszcze poczekam do późnego popołudnia i zobaczę czy nic się nie zmieni.
 
no i mnie dopadła - zgaga oczywiście :baffled: - myślałam że pomidorek jest dobry a się okazało że niekoniecznie bo kwaśny a ja sporo używam pomidorów i różnych przetworów pomidorowych :-( tak samo jak herbatka zielona z mięta jest fee
 
reklama
no i mnie dopadła - zgaga oczywiście :baffled: - myślałam że pomidorek jest dobry a się okazało że niekoniecznie bo kwaśny a ja sporo używam pomidorów i różnych przetworów pomidorowych :-( tak samo jak herbatka zielona z mięta jest fee

ojj tak nasza przyjaciółka zgaga :baffled: mnie to atakuje w nocy szczególnie jak chcę sobie wreszcie pospać a do tego maleństwo kopie i szaleje i tak mi się noc skraca o kilka godzin, że zasypiam ok 1 a budzę się z głodu ok 5.30 jak już dobrze pójdzie to o 6:baffled: no oczywiście w międzyczasie wstawanie na siku obowiązkowo bo bez tego noc stracona:baffled:
 
Do góry