Ja byłam wczoraj u swojego doktorka z przekonaniem, że "ustalimy" termin porodu czyli cc, bo mój Witek od 2 miesięcy był ułożony pośladkowo, a że ja do wysokich nie należę a on miał w 33 tc 2600 to nawet położna stwierdziła, że marne szanse na to żeby się przekręcił. A wczoraj dzień dobry przekręciłem się, ale ja to podejrzewałam bo było pare takich dni, że myślałam że nie wytrzymam tak się wiercił i kręcił jak by chciał górą wyjść , za dwa tyg znowu mamy wizytę, żeby się upewnić co do rodzaju porodu, mam nadzieję że wytrzymam.
A jeśli chodzi o puchnięcie nóżek to porażka :-(znowu muszę leżeć, a ja tak tego nie lubię:-(
Trzymajcie się kwietnióweczki z oznakami
A jeśli chodzi o puchnięcie nóżek to porażka :-(znowu muszę leżeć, a ja tak tego nie lubię:-(
Trzymajcie się kwietnióweczki z oznakami