reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dolegliwosci ciazowe, objawy, zachcianki

Dziewczyny- teraz to czas, zeby sie smiac i nie przejmowac niepotrzebnymi rzeczami, wiec Sara-glowa do gory, brzuch do przodu, i z usmiechem na twarzy przechadzaj sie kolo Ukochanego.
 
reklama
Taak uśmiech najważniejszy :)
Ja dziewczynki przeżyłam w nocy koszmar. Wzdęcia męczyły mnie już od paru dni i zaparcia, w nocy osiągnęły apogeum ;( mialam tak twardy brzuch, tak bolało, że nie wiedziałam co robić. Chodziłam pół nocy, bo leżeć nie dało się wytrzymać.
Bałam się, że coś z dzidzią się stanie, rano pobiegłam do lekarza rodzinnego. Dostałam tabletki i zalecenie picia aktivi.
Jak człowiek sie boi o swojego bąbelka i siebie to najgorsze już scenariusze ma przed oczami. Ale już jest lepiej:)

I Dzisiaj jestem na półmetku zaczął się 5 miesiąc :D:D

 
Justys-wiem co czujesz-mam to samo ale wlasnie dzieki aktivi jest lepiej no oczywiscie tego i Tobie zycze. Ja uwazam bardzo na to co jem, zeby nie miec zaparc. Pozdrawiam
 
oj.... te zaparcia to ciężka sprawa faktycznie :-/
dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja się dzisiaj rozpływam w Zielonej Górze dzisiaj taki upał że nawet mój kot wymięka, leży na kafelkach i dyszy chyba się zaraz położę koło niego ;-)
 
oj.... te zaparcia to ciężka sprawa faktycznie :-/
dziewczyny nie wiem jak Wy ale ja się dzisiaj rozpływam w Zielonej Górze dzisiaj taki upał że nawet mój kot wymięka, leży na kafelkach i dyszy chyba się zaraz położę koło niego ;-)

U nas to samo, rozplywam sie i czekam na wieczor i chlodek ;-)
Ale wiecie co jak tak sobie mysle, ze na lato nam wypadl srodek ciazy a nie koncowka. Jakbysmy mialy takie wielkie brzuchy w sierpniu to mozna by bylo sie ugotowac i pewnie nogi puchna itd. Wiec dobrze jest ;-)
 
Ale wiecie co jak tak sobie mysle, ze na lato nam wypadl srodek ciazy a nie koncowka. Jakbysmy mialy takie wielkie brzuchy w sierpniu to mozna by bylo sie ugotowac i pewnie nogi puchna itd. Wiec dobrze jest ;-)

dokladnie nic tylko sie cieszyc, bo to, co opisujesz przezylam rok temu i tak planowalam kolejna ciaze bym koncowki nie miala wlasnie latem, bo to porazka zupelna.
 
za to zimą będziemy musiały uważać na śnieg i śliskie chodniki... bo zmieni nam się środek ciężkości :) każda pora roku ma plusy i minusy :p
 
niom, ale juz wole w zimie chodzic z bebzolkiem wielkim niz w lecie, u mnie tez dzisiaj gorąc :p a moj M. organizuje dla przyjaciol grilla na dzialce :) mamy co dzisiaj swietowac :)
 
alka pierwsze miesiace przechodzilam po lodzie /grudzien-marzec/, potem po roztopach, potem bylo calkiem milo a potem upal, przezylam wszystko bez uszczerbku, lodu najbardziej sie balam, ale raczej tego zawsze sie boje i nie ze wzgledu na ciaze lecz reke ta wybita;-)

mozna kupic sobie takie antyposlizgowe adaptery na buty, pomagaja bardzo, choc na zupelna szklanke metody nie ma;-) zreszta, prawdziwe poslizgi rozpoczna sie wraz z roztopami, po naszych porodach
 
reklama
A ja dziś całą noc miałam koszmarne sny, ale to naprawdę koszmary. Nie jakieś tam strachy ale zagrożenia życia mojej rodziny m.in. synka i mojej mamy. :sad: I jak ciągle miałam mnóstwo energii tak dziś nic mi się nie chce. Miałam sprzątać a od rana nawet synkowi łóżka nie posłałam :zawstydzona/y: Teraz idę robić późny obiad - smażoną rybę i frytki. O, sobie przypomniałam, że nie kupiłam kapusty kiszonej ale oczywiście nie chce mi się ubrać i iść na miasto :crazy:
Pozdrawiam
 
Do góry