reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwosci ciazowe, objawy, zachcianki

marys mnie tez kusi piwko ale to karmi malinowe. Moja przyjaciolka w ciazy je pija raz na jakis czas...mi tak glupio sie spytac czy moge piwo...hm...

ja pijam herbate ale zaparzam leciutko. Czasem miętkę wypije zimną :) bardzo dobra w ciązy jest herbata z lisci malin :)
 
reklama
Marciaa....a przypadkiem właśnie ta herbata z liści malin nie szkodzi??? nie wiem na 100%, ale coś mi się kiedyś o uszy obiło..;/ więc może warto sprawdzić?
 
Herbata czarna, zielona, czerwona, malinowa, pomaranczowa, melisa, mieta- wszystkie mozna pic w ciazy ale z umarem!!! Sprawdzalam, pytalam, bo lubie!!!
Kawy nie lubie i wiem, ze raczej trzeba unikac, ale filizanka dziennie tez nie zaszkodzi.
Marcia piwo karmi raz na jakis czas tez mozna!!! Polecam piwo pszeniczne bezalkoholowe z fanta lemon, fajny drink na lato!!!!!
 
a ja od wczoraj mam taką straszną ochotę na rybę po grecku.dzisiaj się do niej przymierzam,może być ciężko bo jeszcze nigdy nie robiłam :-) ale co tam i tak zjem co wyjdzie :)
 
Aninaaa, ja jak nie cierpię ryb, tak przedwczoraj złapałam na nie taką fazę, że rzuciłam się do kuchni i zrobiłam na kolację tuńczyka z warzywami zawiniętego we wrapa. A poprawiłam koreczkami giżyckimi z przekwaśnych śledzików. Mniam...

Dzisiaj za to (jak często ostatnio) wpadłam w furię. Nie w złość - to było tornado. A przez co? Mój M razem z pustym opakowaniem po proszku do prania wyrzucił mi miarkę. Taką zwykłą z kiepskiego plastiku, jaką wrzucają do każdego pudełka z proszkiem. Dobrze, że M już zdążył wyjść do pracy, bo bym go chyba rozniosła jakby mi wpadł w ręce...

W ramach odwetu do odmierzenia proszku użyłam porcelanowej filiżaneczki z kompletu, który dostaliśmy w prezencie od jego mamy :wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Mnie wczoraj naszło na śledziki, kupiłam takie gotowe w pudełeczku 200g i zeżarłam wszystkie, łącznie z cebulką, ogóreczkami i czosnkiem :sorry2:
Pozdrawiam
 
Aninaaa, ja jak nie cierpię ryb, tak przedwczoraj złapałam na nie taką fazę, że rzuciłam się do kuchni i zrobiłam na kolację tuńczyka z warzywami zawiniętego we wrapa. A poprawiłam koreczkami giżyckimi z przekwaśnych śledzików. Mniam...

Dzisiaj za to (jak często ostatnio) wpadłam w furię. Nie w złość - to było tornado. A przez co? Mój M razem z pustym opakowaniem po proszku do prania wyrzucił mi miarkę. Taką zwykłą z kiepskiego plastiku, jaką wrzucają do każdego pudełka z proszkiem. Dobrze, że M już zdążył wyjść do pracy, bo bym go chyba rozniosła jakby mi wpadł w ręce...

normalnie się uśmiałam :) tak tylko kobieta w ciąży może zareagować na zwykłą plastikową miarkę :D

ogólnie ryb też nie lubię,zwłaszcza smażonych-ble,ale teraz...mniam :)

a co do śledzi,to inna historia.przed ciążą mogłam zjadać każdą ilość zwłaszcza tych w sosie smietanowym,nie pozostawało nawet odrobinki sosu.a teraz...mąż ciągle je kupuje a ja nie mogę na nie patrzeć.
 
Dzisiaj za to (jak często ostatnio) wpadłam w furię. Nie w złość - to było tornado. A przez co? Mój M razem z pustym opakowaniem po proszku do prania wyrzucił mi miarkę. Taką zwykłą z kiepskiego plastiku, jaką wrzucają do każdego pudełka z proszkiem. Dobrze, że M już zdążył wyjść do pracy, bo bym go chyba rozniosła jakby mi wpadł w ręce...

W ramach odwetu do odmierzenia proszku użyłam porcelanowej filiżaneczki z kompletu, który dostaliśmy w prezencie od jego mamy :wściekła/y:

hehehhe dobrze, że jak widzę nie tylko ja robię problemy z niczego i to masakryczne problemy :):):)
 
reklama
Do góry