reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dolegliwosci ciazowe, objawy, zachcianki

reklama
asiuk dlaczego masz w suwaczku aż tydzień do porodu?

natalunia trzymam kciuki,jeszcze chwila i zobaczysz maleństwo,ważne że się rozkręca.
 
hehe aninaaa "robię sobie afirmacje"- dolny suwak to termin do jakiego chciałabym dotrwać :rofl2: ;-)
 
Ostatnia edycja:
a no chyba że :D a ja już bym chciała mieć to za sobą. czuję że już wystarczy. tylko w nocy jak wstaję to ciesze się że maluch jeszcze w brzuchu i mogę wrócić spokojnie do łóżka :)
 
hehe aninaaa "robię sobie afirmacje"- dolny suwak to termin do jakiego chciałabym dotrwać :rofl2: ;-)
hehe podobno poród zaczyna się w głowie więc może Ci się uda urodzić w wymarzonym terminie :-)... choć ja w to średnio wierzę, bo mój wymarzony termin jest codziennie i nic:-) ... no chyba, że młody postanowił poczekać do 2lutego, bo pół roku temu ta data podobała mi się bardzo, jednak teraz chcę juuuuuużżżżżżżż :happy::happy:

a no chyba że :D a ja już bym chciała mieć to za sobą. czuję że już wystarczy. tylko w nocy jak wstaję to ciesze się że maluch jeszcze w brzuchu i mogę wrócić spokojnie do łóżka :)
heh to chyba jedyny plus tego, że maluchy nasze jeszcze w brzuszkach ....
ja jednak przestałam już nawet w nocy wstawać, śpię nieprzerwanie do 5,6 a często i do 7 ..... mój poród daleko w polu:crazy:
 
nocne wstawanie to jak rytuał.. a kiedy próbuje się nie dać i nie wstać to czuje jak mnie pośpiesza dziecko pchając swoją głowę idealnie w mój "pełen" pęcherz.. (bo okazuje się że to tylko 5 kropelek - ale tu chodzi chyba o możliwośc "pobujania" młodego w drodze do toalety)
 
nocne wstawanie to jak rytuał.. a kiedy próbuje się nie dać i nie wstać to czuje jak mnie pośpiesza dziecko pchając swoją głowę idealnie w mój "pełen" pęcherz.. (bo okazuje się że to tylko 5 kropelek - ale tu chodzi chyba o możliwośc "pobujania" młodego w drodze do toalety)
Ja też tak mam.Dziś w nocy wstawałam chyba co 30 minut-oj biedny mój A. ,się w ogóle nie wysypia przeze mnie. A jeszcze musi mnie z łóżka wypychać:-D, bo jak już się położę to ciężko mi wstać.
 
Skurcze są cały dzień, ale tak bardzo nieregularne... Raz co 20 minut, później godzina przerwy, później znowu co 15-20 minut, później 1,5 godziny przerwy... Nie wiem czy się rozkręci... oby...

U mnie tak samo !! w nocy skurcze miałam co 5 min, co trzy, czułam, że zachwile coś we mnie pęknie. Wystraszyłam się, postanowiłam się uspokoić, wyciszyć..zaczęłam powoli oddychać, na spokojnie i skurcze ustąpiły. Pojawiły się co 10, 15, 20 min i tak do 5 rano :) dziś calły dzionek biegałam po mieście i są tam niby co jakiś czas. Nieregularne, malutki spokojny...może czeka na nocke by pobuszować. Ale jeśli w nocy to się powtórzy to pojadę na IP, ciekawa jestem czy wszystko ok z małym. :-D
 
reklama
Wszyscy w domu proszą mnie bym już urodziła :-). Nie mogą się doczekać, ja zresztą też. Zresztą...boje się porodu, wolę mieć to za sobą,mam nadzieję, że to już tuż..tuż;-)

Natalunia może pojedziemy dziś...lub rano...oby..
 
Do góry