reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

dobre rady...porodowe :)

anawoj a ja widzę że to już u Ciebie 30tydzień z hakiem!! ale ten czas leci, no i Ty teoretycznie pierwsza się rozpakujesz:)
 
reklama
lekarz wyliczył mi termin na 3.04, ja uważam, że poprawny jest na 26 marca, więc pewnie urodzę około 15 marca
mam nadzieję, że nie będzie u nas żadnych wcześniaczków

teoretycznie mam szansę urodzić pierwsza.
tak tylko myślę, jakie wymiary może mieć Michaś, porównywałam właśnie z Jasiem w tym okresie
Michaś 28t 1 dzień Jaś 28tyg 5 dni
waga 1354g --------- 1273g
BPD 7,32-------------- 7,12
AC 25,1-------------- 24,53

wygląda, że Michałek ma szanse przegonić starszego brata
 
To i ja się przyłącze. Trzy lata temu rodziłam w Szpitalu Bródnowskim, poród był o.k. bo miałam swoją połozną, reszta horror. Z tego co wiem to teraz nawet położnej nie można sobie wybrać. Znieczulenie jest dodatkowo płatne. Plusem jest to, że żadnej rodzącej nie odsyłaja z kwitkiem co się zdarza w innych szpitalach, ale można trafić na kilka godzin na korytarz.
Mimo to teraz też będę rodzić w tym Szpitalu bo mam 10 min na piechotę i tak naprawdę wszystko zależy od personelu na jaki trafimy. Co do lewatywy, to nigdzie już nie jest obowiązkowa, ja miałam i polecam, gdyż nie chciałabym by moje dziecko trafiło w g.. i położna mi poleciła ze względów higienicznych, by nie roznosić zarazków.
I jak najbardziej jestem za porodem rodzinnym, mi bardzo dużo dała obecność mężą, choć teraz będę rodzić sama.
Głowa do góry, moment gdy położą Wam dziecko w ramionach rekompensuje wszystko, dla mnie była to najcudowniejsza chwila.
 
Porady mi żadne nie przychodzą do głowy, poza tymi,co już podałyście. Mnie się i tak nic nie przydało, bo poszło bardzo szybko.

Przy porodzie miałam męża a tym razem nie chcę. Będę się stresować za niego i siebie, mając w pamięci co było. Wolę nie, choć on się upiera. Rozmawiałam już z moją siostrą i chcę żeby ona mi towarzyszyła.
Teraz wybrałam inny szpital -na razie obstawiam MAtkę Polkę,co prawda to taka "fabryka" ale "w razie czegoś" (tfu tfu odpukac) są od razu na wszystko przygotowani. Opieka - to jak się trafi, i tak dziecko na piersi wynagradza wszystko. ZZO bezpłatne i w zasadzie każda rodząca dostaje chyba że ewidentnie nie chce i daje sobie radę.

Co do "pielgrzymek". Jestem na nie. I w szpitalu i w domu. W szpitalu - tak jak któraś pisała - wygląda się jak wygląda, można być obolałą, z pieluchą między nogami itp itd. Trochę intymności się należy.
A w domu -będziemy się chcieli nacieszyć dzieckiem, ogarnąć w sytuacji, i nie wyobrażam sobie jeszcze obsługiwać gości. Małe dzieciątko a wszystcy nad nim nachyleni jak nad małpką jakąś. Nie, to nie ta bajka. Juz zapowiedzieliśmy że co najmniej 2 tygodnie kwarantanny. Poza tym termin mi wypada w okolicy świąt, więc z imprez świątecznych się już wypisaliśmy - choc spotkaliśmy się ze zdziwieniem - jakto i małej nam nie pokażecie? Ano nie. Siostra męża planuje w święta chrzciny swojego syna i też mają nas nie brać pod uwagę.
 
acronka ja tez odpsuzczam wizyty domowe nawet dłużej niż 2 tyg. co najmniej miesiąc.
pamiętam jak młodego urodziłam, bez zapowiedzi, 3 dni po wyjsciu ze szpitala czy nawet wcześniej wpadła szwagierka z meżem i jej dwójką dzieci!! no masakra. dobrzeze doszlam szybko do siebie i juz bylam 'na chodzie' bo przy Starszaku to ja 2 tyg.leżałam i usiąść nawet na tym kole nie umiałam!! jeszcze nie zadzwonili nawet że jadą!! jak ja bym byla moim mezem to bym ich po prostu nie wpuscila! akuram M w ten dzien do poludnia troche posprzatal, bo jak ja lezalam z Malym, on ze STarszakiem był bo ten jeszcze do pkola nie chodzil i mielismy sajgon w domu....
glupota!! ale moja szwagierka raczej 'chciala miec to z glowy' tzn wizyte, nie jest z mojego miasta, przejezdzala no to wpadla. zero rozsądku.
 
ja sobie mysle ze jak mnie zobacza po porodzie tzn w szpitalu to im sie odechce odwiedzin a mi nie przeszkadza ze zobacza opuchlizne, pieluche, krew itp
 
reklama
Do góry