reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dobre rady...porodowe :)

anawoj a ja widzę że to już u Ciebie 30tydzień z hakiem!! ale ten czas leci, no i Ty teoretycznie pierwsza się rozpakujesz:)
 
reklama
lekarz wyliczył mi termin na 3.04, ja uważam, że poprawny jest na 26 marca, więc pewnie urodzę około 15 marca
mam nadzieję, że nie będzie u nas żadnych wcześniaczków

teoretycznie mam szansę urodzić pierwsza.
tak tylko myślę, jakie wymiary może mieć Michaś, porównywałam właśnie z Jasiem w tym okresie
Michaś 28t 1 dzień Jaś 28tyg 5 dni
waga 1354g --------- 1273g
BPD 7,32-------------- 7,12
AC 25,1-------------- 24,53

wygląda, że Michałek ma szanse przegonić starszego brata
 
To i ja się przyłącze. Trzy lata temu rodziłam w Szpitalu Bródnowskim, poród był o.k. bo miałam swoją połozną, reszta horror. Z tego co wiem to teraz nawet położnej nie można sobie wybrać. Znieczulenie jest dodatkowo płatne. Plusem jest to, że żadnej rodzącej nie odsyłaja z kwitkiem co się zdarza w innych szpitalach, ale można trafić na kilka godzin na korytarz.
Mimo to teraz też będę rodzić w tym Szpitalu bo mam 10 min na piechotę i tak naprawdę wszystko zależy od personelu na jaki trafimy. Co do lewatywy, to nigdzie już nie jest obowiązkowa, ja miałam i polecam, gdyż nie chciałabym by moje dziecko trafiło w g.. i położna mi poleciła ze względów higienicznych, by nie roznosić zarazków.
I jak najbardziej jestem za porodem rodzinnym, mi bardzo dużo dała obecność mężą, choć teraz będę rodzić sama.
Głowa do góry, moment gdy położą Wam dziecko w ramionach rekompensuje wszystko, dla mnie była to najcudowniejsza chwila.
 
Porady mi żadne nie przychodzą do głowy, poza tymi,co już podałyście. Mnie się i tak nic nie przydało, bo poszło bardzo szybko.

Przy porodzie miałam męża a tym razem nie chcę. Będę się stresować za niego i siebie, mając w pamięci co było. Wolę nie, choć on się upiera. Rozmawiałam już z moją siostrą i chcę żeby ona mi towarzyszyła.
Teraz wybrałam inny szpital -na razie obstawiam MAtkę Polkę,co prawda to taka "fabryka" ale "w razie czegoś" (tfu tfu odpukac) są od razu na wszystko przygotowani. Opieka - to jak się trafi, i tak dziecko na piersi wynagradza wszystko. ZZO bezpłatne i w zasadzie każda rodząca dostaje chyba że ewidentnie nie chce i daje sobie radę.

Co do "pielgrzymek". Jestem na nie. I w szpitalu i w domu. W szpitalu - tak jak któraś pisała - wygląda się jak wygląda, można być obolałą, z pieluchą między nogami itp itd. Trochę intymności się należy.
A w domu -będziemy się chcieli nacieszyć dzieckiem, ogarnąć w sytuacji, i nie wyobrażam sobie jeszcze obsługiwać gości. Małe dzieciątko a wszystcy nad nim nachyleni jak nad małpką jakąś. Nie, to nie ta bajka. Juz zapowiedzieliśmy że co najmniej 2 tygodnie kwarantanny. Poza tym termin mi wypada w okolicy świąt, więc z imprez świątecznych się już wypisaliśmy - choc spotkaliśmy się ze zdziwieniem - jakto i małej nam nie pokażecie? Ano nie. Siostra męża planuje w święta chrzciny swojego syna i też mają nas nie brać pod uwagę.
 
acronka ja tez odpsuzczam wizyty domowe nawet dłużej niż 2 tyg. co najmniej miesiąc.
pamiętam jak młodego urodziłam, bez zapowiedzi, 3 dni po wyjsciu ze szpitala czy nawet wcześniej wpadła szwagierka z meżem i jej dwójką dzieci!! no masakra. dobrzeze doszlam szybko do siebie i juz bylam 'na chodzie' bo przy Starszaku to ja 2 tyg.leżałam i usiąść nawet na tym kole nie umiałam!! jeszcze nie zadzwonili nawet że jadą!! jak ja bym byla moim mezem to bym ich po prostu nie wpuscila! akuram M w ten dzien do poludnia troche posprzatal, bo jak ja lezalam z Malym, on ze STarszakiem był bo ten jeszcze do pkola nie chodzil i mielismy sajgon w domu....
glupota!! ale moja szwagierka raczej 'chciala miec to z glowy' tzn wizyte, nie jest z mojego miasta, przejezdzala no to wpadla. zero rozsądku.
 
ja sobie mysle ze jak mnie zobacza po porodzie tzn w szpitalu to im sie odechce odwiedzin a mi nie przeszkadza ze zobacza opuchlizne, pieluche, krew itp
 
reklama
Do góry