Pierwszy poród - Ania:-) 24 godziny na porodówce
Skurcze mialam już od piątku rano ale były one na tyle do wytrzymania że do szpitala się nie pchalam bo położna uprzedzala mnie że nie ma co za wcześnie.
W nocy skurcze stały się regularne i co 7 minut więc obudziłam męża i pojechaliśmy do szpitala. Po badaniu i ktg powiedziano że jest już 6 cm i skurcze mocne więc powinnam niedługo urodzić. Mąż pojechał do domu a położne miały mu dać znać jak się dziecko urodzi (bo w tamtych czasach nie było komórek
) Niestety...chyba z nerwów przestałam odczuwać skurcze a co za tym idzie rozwarcie też się nie powiększało.
:-( Jeść mi nie wolno było więc bylam tylko po kolacji...cały dzień tylko można mi się było napić i to nie za dużo. O 19.00 zmienili się lekarze i ordynator jak się dowiedział że siedzę już 12 godzin kazał podać oksytocynę. O 19.30 Ania była na moim brzuchu.:-):-):-) Pierwsze pytanie nie o to czy córka czy syn, nie o to czy zdrowa tylko kiedy będę mogła zjeść O bólu nie będę pisać bo każda która rodziła wie że to nic przyjemnego. Najgorzej w tym wszystkim miał mąż bo przez cały dzień był w nerwach...a dowiedział się że został ojcem dopiero o 22.30 bo wtedy przewieżli mnie na salę i uprosiłam jedną panią żeby zadwoniła z automatu do męża i dała mu znać
Poród drugi - Krzyś:-) 6 godzin na porodówce
Pamiętając pierwszy poród nie zamierzałam jechać do tamtego szpitala, więc kiedy odeszły mi wody mąż zawiózł mnie do innego. A tam po badaniu tylko 3 cm rozwarcia
ale dali mi oksytocynę, na piłce pod prysznic i właściwie skurczy nie czułam. Położna kazała mi wyjść żeby zbadać rozwarcie i okazało się że jest 10 i rodzimy
Po wszystkim zaproponowała mi herbatę i że zadzwoni do męża i da znać
Poród trzeci Maciej:-) 3 godziny na porodówce
Maciej urodził się 3 tygodnie przed terminem bo miałam kilka przykrych przeżyć rodzinnych...choroba bliskich, wypadek itd.
Już czułam że dziecko się obniżyło i to już jak. Pokąpałam dzieci, pousypiałam i kazałam się mężowi zawieść do szpitala. W drodze skurcze były coraz częstsze i mąż cały czas poczekaj poczekaj bo mi fotele i tapicerkę zakrwawisz
W szpitalu na fotel i był Maciuś