reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dlaczego tak jest...

kurcze, jak tak piszecie o opłatach uświadamiam sobie, jaka jestem nieżyciowa:-D moje dziecko też chodzi do państwowego przedszkola, sum zawrotnych nie płacę, ale mało też nie. no i nie wiem ile:baffled::-D zawsze byłam tak niefrasobliwa jeśli chodzi o rachunki. nie wiem jakim cudem jeszcze mi telefonu nie wyłączyli;-)

Joanna, dziękuję za dobre słowo, a zarazem postawiłaś mi tak wysoko poprzeczkę, że teraz będę bała się cokolwiek pisać żeby nie zburzyć mojego literackiego wizerunku:-D a poważnie naprawdę dziękuję, ale piszę chyba zupełnie zwyczajnie, tyle, że.. dużo. taki urok mojej pracy, której zasadniczą część stanowi właśnie pisanie..

cudny pomysł z kursem tańca, szkoda, że u mnie to wszystko jest nierealne. raz - system pracy i ciągłe wyjazdy. dwa - brak samochodu, a mieszkam na wsi /no, kilka tysięcy luda, ale nawet knajpy brak/. trzy - ledwo pierwszy stopień wtajemniczenia muzycznego. czyli odróżniam, kiedy grają, a kiedy nie. taniec odpada.

i to tai chi mi się tak marzy.. podpatruję znajomych, którzy trenują, i zazdroszczę. opowiedz, jak było?

dotmar, kurcze, a my za wycieczki płacimy. nie wiem na co idzie rodzicielski. co za dziadostwo.

co do energii to po wczorajszym zwątpiłam, bo wydaje mi się, że młody ją tam zwielokrotnił:baffled:

agatulka, witamy:tak: w pięknym mieście ci przyszło mieszkać. pewnie ni to, co nadmorskie przestrzenie, ale ładnie, i do gór blisko..

a u nas leje. od nocy równo i bez przerwy. cudna pogoda, aż się weselej człowiekowi na duszy robi:-D uwielbiam taki czas. do tego nocą aż się rozmarzyć można było - mam nad łóżkiem dachowe okno a krople waliły tak mocno, że miałam wrażenie że koniecznie chcą wpaść do środka. rewelacja. młody jeszcze w domu dzisiaj, ale nudzi sie wyraźnie i coś wspomina o przedszkolu. nie dziwię mu się - matka non stop nad papierami.. ale obiecuję sobie że dziś skończę te korektę. muszę.

no to wracam do pracy:baffled:
 
reklama
naja witaj
oby papierkowa praca cię nei przywaliła i synek se nie zanudził
i ciekawe przeżycia nocne masz ale serio wspólczuje deszczu
u nas tez juz jesiennie pochmurno ale na razie nei pada to juz plus

naja widzę nam obu taniec podobał by sie gdyby nei to ze brak tego hmm słuchu że tak powiem
my córcie chcemy na gimnastykę zapisac a synek dopiero za kilka lat na piłke tata będzie z nim chodził :)) tata kibic syn lubi kopać piłkę więc sie zgrają

a mi zostaje kopmuter i BB hehhehe
 
:-D:-D też czasami zauważam,że wg mnie dzieci powinny byc padnięte a one nie wiadomo skąd biorą nowy zasób sił:szok::rofl2:.Czasami mnie też by się przydał taki zapas:-).
Najwyraźniej jakoś dajesz radę płacić:-D:-D,bo funkcjonujesz:-).
Jak urodziłam drugie dziecko zapisałam się na aerobik,ale jak mały zaczął chorować to zbrakło mi czasu na wyjazdy rowerowe na salę ćwiczeń(samochodem by było łatwiej i szybciej),musiałam zrezygnować.
 
ja jak na arze jako hmmm ćwiczenia do pracy jadę rowerkiem 15 min w te i spowrotem więc ruch mam dopuki pogoda pozwala mam aerobik mini za fryy

zupka zrobiona zakupiłam dzis ABC uczę sie córcia poprosiła bo koleżanka to ma i ona też chce ćwiczyć
potrafi literki pisac cyferki do 19 napisze więc będzie sobie tam ćwiczyć
 
agatulka, jak Maciek był mały poprosił mnie, żebym mu zaśpiewała kołysankę. no to zaczęłam.. a po chwili z łóżeczka dobiegł pełen obrzydzenia głos: 'mamusia, ty już nie śpiewaj, ty weź się naucz...'

nie skomentuję:-D

a deszcz i jesień naprawdę uwielbiam, kilka postów temu o tym pisałyśmy:-D choć wolę te we Lwowie. tęsknię, nosi mnie jak diabli.. tam co prawda dziś słonko, ale wkrótce przyjdą piękne jesienne dni.. jak z esejów Andrija Sodomory.. ehhh.. już mi się marzy deszcz za oknami naszej ulubionej knajpy, przysłaniający katedrę, obmywający płaskorzeźby na kaplicy Boimów, spływający brukiem.. ranyyyy... jak mi do tego tęskno.

dotmar
, daję radę z rachunkami, bo: za mieszkanie w wawie ganiali mnie w pracy, bo służbowe. w domu mieszkam z rodzicami, oni płacą. nawet za przedszkole płaci mój ojciec, ja tylko zostawiam co miesiąc jakąś większą sumę, żeby na wszystko starczyło. a za telefon jak nie zapłacę uprzejmie przypominają smsem. cała reszta leży i kwiczy.

a papiery moje własne, sama je zapisałam, sama muszę poprawić, bo mnie wydawnictwo powiesi jak tego nie oddam:-D no i widać jak pracuję;-) piszę tutaj, zamiast grzebać w korekcie.
 
:-D:-D:-D:-D Naja dobry ten twój synuś już od małego:-).Oj mamuś ucz się śpiewać:happy2:
Powodzenia w pracy:-),kończ tą korektę,bo jak cię powieszą to nie będziemy miały co czytać;-)
 
jak powieszą, a już władowali trochę roboty i kasy w tę książkę, to z błędami, ale ją wydadzą pewnie.. wtedy kupicie i będziecie miały co czytać.

a mi usypiecie wysoki kurhan i posadzicie orchidee, jak mawiał kasztelan Mirmił z Kajka i Kokosza.
 
naja czyli jak nie przypomną to jestes bez telefonu:))
a co do śpiewania jak kołysanki śpiewałam jak byli maciupcyyy to płakaliiiiiiiiii oba więc nei śpiewałam
teraz czasem pofałszuje aa kotki dwa lub pieski małe dwa

a ja siup laptopa do kuchni bo tu wątek tętni zyciem i bede pilnowac naleśników bo zupka już gotowa właśnie grzanki zrobiłam
 
agatulka, a wiesz, co, humanitarni są, nie wyłączają, tylko przypominają. mam ten sam numer chyba z 10 lat, może przywykli..;-)

ja jako matka wyrodna zapchałam dziecko bananem póki co i jogurtem, ale chyba trzeba iść zupę zagrzać.. właśnie na gg wpadł mój znajomy ze Lwowa, prosto z targów książki. szlag mnie trafił delikatnie rzecz ujmując. wiedziałam, że nie będę mogła tam być w tym roku, ale jak napisał co jest i w jakich cenach... kur...
 
reklama
agatulka, a wiesz, co, humanitarni są, nie wyłączają, tylko przypominają. mam ten sam numer chyba z 10 lat, może przywykli..;-)

ja jako matka wyrodna zapchałam dziecko bananem póki co i jogurtem, ale chyba trzeba iść zupę zagrzać.. właśnie na gg wpadł mój znajomy ze Lwowa, prosto z targów książki. szlag mnie trafił delikatnie rzecz ujmując. wiedziałam, że nie będę mogła tam być w tym roku, ale jak napisał co jest i w jakich cenach... kur...




podżucam nalesniki pieką się :)))
 
Do góry