reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dlaczego tak jest...

zuzkus, ciebie jak nie ma to nie ma, ale jak już jesteś rozpisujesz się i ożywiasz nam wątek:-D zaglądaj częściej, bo ciebie brak:tak: też piszę na dwóch wątkach właściwie, na innych okazjonalnie. brak czasu, a byle jak robić tego nie lubię. albo się w coś angażuję i wirtualnie zaprzyjaźniam, albo odpuszczam. choć czasem jak się czyta niektóre dziwaczne posty ciężko się nie odezwać:eek:

fajne macie świąteczne tradycje, ta historia ze słomkami rewelacyjna! pierwszy raz o czymś takim słyszałam. może też ten zwyczaj przejmę za rok.. bo tegoroczny Adwent to u nas rozmyty. choróbsko nieco mi czas dezorganizuje, no i jechać by trzeba na wschód..

nieciekawie jak piszesz z tą pracą męża:no: kurcze, a jak sobie pomyślę, że w naszej okolicy jak na lekarstwo takich fachowców to aż się wierzyć nie chce, że tak trudno pracę znaleźć. u nas gdy ktoś chce dom stawiać, remont robić to ma meksyk ze znalezieniem kogoś. fachowca żeby nam piec wstawił szukaliśmy ponad 5 miesięcy! a teraz malowanie, o jakim wam pisałam jeszcze we wrześniu chyba, przełożymy pewnie na wiosnę. malarze mają tyle zamówień, że nie ma mowy, by kogoś ściągnąć. i tak jest ze wszystkim..

u nas kartki już kupione, tylko sił brak by je wypisać. młody marudzi jak cholera, siedzi w domu, gorączki niby nie ma, ale wygląda paskudnie - blady, oczy podkrążone, i marudzi jakby się wściekł. a ja łażę w piżamie i szlafroku przekonana, że zaraz wrócę do łóżka. ale jak znam życie na planach się skończy. gorączki póki co brak, gardło jakby lepiej, ale ogólnie czuję się zdechła, rozbita i wszystko mnie boli. grypsko może, albo takie przeziębienie. no nic, herbatka, soczek z malin, i jakoś to będzie:-D
 
reklama
witam z ranka!!!
zdrówka dla rozkładających się!!!
gdzie się nie słyszy to wszyscy chorzy:crazy::crazy::crazy:!!
u nas oki-Fifi nie ma już temperatury wiec teraz mam nadzieję,ze taj juz zostanie do końca leczenia!
wczoraj byłam na zebraniu w szkole Fifiego...i obrosłam w piórka :rofl2::rofl2::rofl2: tak mi Pani zachwalała mojego pierworodnego:sorry::sorry::sorry: że aż sie zawstydziłam hihihi!!
mężuś wrócił w nocy...nic pewnie to nie dało ale cóż....nie będę sie nakręcała znowu!!luzzzzzzik

plociuchy i kawulec???
 
Aga witajjjjjj

ja odprowadziłam maluchy i do 14 zaś wolne heheh nawet podoba mi sie ta 2 zmiana oby nei szaleli i nie dali mi nagle tej 1 :pP bo w odmu nic przy dzieciach nie zroię i nie poplotkuje z Wami

Aga super tak słuchać o synku ja mam tak z żłobku panei go bardzoo chwalą bo nei zaczepia dzieci je super śpi jak pora bez marudzenia jako jedyny sika tylko wtedy gdy sadzaja zero posikiwania a maja na grupie jeszcze w papmkach dzieci

Zuza witajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj zabiegana kobieto ty moja kochana :))

naja dotmar to racja my mamy jak farmaceutki jak moje uziębione to otwieram magiczną szafkę i wyjmuje co trza heheh
a na dnaich kupić chce ten wspomagajacy odpornośc Engystol i zobaczymy czy moim coś pomoże bo sa juz zdrowe po chorobie więc trza wzmocnić
 
Zaskoczę Was i z rana do Was z kawką zaglądam:-D:cool2:
Włączylam kompa bo M prosił coby Mu kontakt na jedną firmę znależće bym mogła na BB przy okazji nie zajrzeć:-p:sorry::-D

Pozdrawiam i zdrowia życzę chorującym:-)
 
zuzkus, ale niespodzianka:-D witaj o nietypowej porze:-D

atfk, no to mama urosła od razu i parę centymetrów, nie w szerokość, ale szpilki to ci już niepotrzebne po takiej rozmowie w szkole;-):-D na wszelkie wypadek zdradziłabyś nam, co robić, żeby dzieci tak się zachowywały. bo jak patrzę na to moje to coś się obawiam, że mnie takie rozmowy nie czekają..

agatulka
, praktyczna ta twoja 2 zmiana, nie ma co;-) fajnie tak tu zaglądać i wiedzieć, że jesteście wszystkie:tak:

choć ja dziś mało towarzyska. kawy bym w siebie nie wlała nawet. poczytałam młodemu książkę, poszedł teraz do dziadka, ale muszę go ściągnąć na górę i coś na oczy przyłożyć. wygląda jak królik albinos. wiszą nade mną dwa teksty - jeden tylko przeczytać i wysłać, drugi napisać. a jeszcze kolega przysłał mi coś do tłumaczenia.. ja ledwo po polsku myślę, litości.. chyba dziś jednak będę leniem:-D
 
Najka witajjjjjjjjjj

tak ostatnio wyciągam pozytywy
nie dośc że kasa bo będzie heheh zobaczymy tylko ile tej premiowej jeszcze dadzą ale to plus
dzięki tej pracy zmeiniam styl i odlaszzcam się pazurki non stop pomalwoane makijarz codziennie fryzura pwoażniejsza itp i jeszcze schudłam co za plusy hehehhehehe

tak fajnei tak pogadać z wami wszystkimi
 
taaa.. najlepiej pracować charytatywnie, albo jeszcze im dopłacać. kretyni nami rządzą, i tyle. zawsze mnie tylko dziwi, że skoro nikt z moich znajomych nie głosuje na pewne ugrupowania, nikt z nich też podobno nie zna osób oddających na nie głosy to kto ich do diabła wybiera?!! nauczyciele za darmo, wojsko za darmo, policja i lekarze też - a ci z sejmu i rządu będą mieć na podwyżki dla siebie.. nienawidzę polityki, nie obchodzi mnie to o co się żrą na górze, póki robią to miedzy sobą. ale jeśli na nas się to odbija to już mnie ponosi.

Jesli moge to i ja podpisze sie pod tym obiema rekoma :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

wczoraj ugotowalam zupe wegierska,troszke tlustawa ale super smaczna:tak:jestem ostatnio jakos leniwa w kuchni.
Jula na urodziny dostala gre i meczy mnie wiec spadam pograc z nia:tak:
No wlasnie podala bys przepis i ja bym moze kiedy ugotowala:tak:moj R by sie ucieszyl:sorry:

uf, pół dnia przespałam. gorączka 38, ale ukraińska aspiryna cuda działa i na razie spadła i mogę chwilę normalnie funkcjonować. generalnie do d. dziś jestem. próbowałam przedtem pracować, ale poddałam się. obżeram się czosnkiem i mandarynkami, piję sok z malin i wierzę, że domowe sposoby pomogą:-D młody za to ma zwolnienie do końca tygodnia. niby nic mu nie jest, ale laryngolog poradził, żeby siedział w domu. zaczęły mi okropnie oczy ropieć. już kiedyś tak miał przy katarze, że nie mógł powiek podnieść, tak miał posklejane, a ropa nachodziła mu bez przerwy. wygrzebałam dicortinef, i ratuję biedaka. w ogóle to zauważyłyście, w którym momencie matka-polka staje się lekarzem, farmaceutą, znachorem w jednym? bo ja to przegapiłam;-) ciekawe, czy to tylko polska rzeczywistość, czy w ogóle tak jest. ale coś się boję że jedynie u nas..
Zdrowka zycze a jesli chodzi o zaropiale oczka to katar zostal przeniesiony na rekach do oczu i pewnie zapalenie spojowek moze sie zrobic,u nas zawsze pomagaly niemal odrazu krople do oczu Gentamicin,na recepte zdaje sie:sorry:
Mój dzwonił wieczorem i jest rozczarowany. Nie wiem co zdecyduje ale jak poszli na budowę to okazało się po pierwsze że to nie ciesielka tylko murowanie:eek: że owszem facet obiecuje kasę ale na umowie jest jedno a w kopercie drugie:confused2: tak dowiedzieli się od tych co dłużej pracują:cool: a po trzecie to on od początku do tej pracy był negatywnie nastawiony, Nie pisałam że tu na miejscu miał pracę, fakt że na umowie za najniższą krajową ale do ręki gość dawał nieżle a na miejscu to i na jeżdzie by się oszczędziło i na jedzeniu...tylko brygada:crazy:
Ale nic zobaczymy:happy:
Iwonka współczuję awarii w łazience:crazy: a co do zmieniania to my z mężem wiecznie coś w domu burzymy i remontujemy:-D
Moj maz niestety nie lubi zadnych zmian,jak tylko rzucam haslo ze chce cos przemeblowac to juz sie denerwuje:-D:-D:-D:wściekła/y:niestety i tak zawsze jest po mojemu i nie ma wyjscia biedaczek:-pLubie zmiany:tak:
Zycze oby maz znalazl dobra prace:tak:
wczoraj byłam na zebraniu w szkole Fifiego...i obrosłam w piórka :rofl2::rofl2::rofl2: tak mi Pani zachwalała mojego pierworodnego:sorry::sorry::sorry: że aż sie zawstydziłam hihihi!!
to gratulacje :-):-):-):-)'
Moze jednak ta pikieta cos da,oby!:sorry:
Zaskoczę Was i z rana do Was z kawką zaglądam:-D:cool2:
Włączylam kompa bo M prosił coby Mu kontakt na jedną firmę znależće bym mogła na BB przy okazji nie zajrzeć:-p:sorry::-D

Pozdrawiam i zdrowia życzę chorującym:-)

I ja z kawka dolacze bo dzis jeszcze nie pilam.:tak:

A wogole to witam.Starsza w przedszkolu,potem zakupy,poczta.Zaraz biore sie za obiadek jak uspie Klaudie.Mialam wczoraj placzliwy dzien,wracaly wspomnienia o moim tacie,lakalalm myslac o chorych zostawionych dzieciach:sorry: nie ,moge sluchac ani czytac czy ogladac takich rzeczy.Wczoraj pokazywali tego 5 letniego chlopczyka chorego na bialaczke co go kilka dni temu zostawila matka i zrzekla sie praw:-(ech.
Nie moglabym tez byc ratownikiem medycznym,chrurgiem:no:widok krwi na mnie zle dziala.
A ten program o ktorym wspomniala ktroras z was co jest nagrwany w Szpitalu Bielanskim leci na telewizji Puls:tak:wieczorem kolo 22:tak:

Pozdrawiam .:-)
 
iwonka, pozbieraj się, nie myśl o tym co smutne za wiele.. czasem trzeba, to prawda, ale niech szybko wracają dobre myśli:tak:

ja wczoraj obejrzałam ekspres reporterów, ostatni materiał był o chorych, kalekich dzieciach przebywających w specjalnym ośrodku. rozumiem, że nie każdy ma siły, możliwości by zająć się takim dzieckiem non stop. dlatego nigdy się nie zarzekam, że ja to bym nie oddała.. nie wiem. nie chciałabym, ale nie wiem. i nie chciałabym wiedzieć. ale najgorsze było to, że te dzieci nie są tam przez jakiś czas, a na stałe. że rodzice nie chcą ich zabierać do domów. dyrektorka dzwoniła przy reporterach do matki jednego z chłopców, pytała, czy zabiorą go na święta, bo od roku nie widział domu, bo tęskni.. matka nie chciała. niby miała się zastanowić, ale nie chciała. szok. tym bardziej że część z dzieci była sprawna intelektualnie, fizycznie tylko na wózkach. a dla mnie to jednak osoby zdrowe w pewnym sensie. w każdym razie miałam łzy w oczach, gdy na to patrzyłam. i w takich chwilach żałuję, że nie mam swojej rodziny. bo można się przecież zaprzyjaźnić z takim maluchem, zabierać go do siebie do domu, na święta, na wakacje. ten ośrodek preferuje tego rodzaju współpracę z rodzinami. dzieci nikt nie adoptuje, bo nie może, ale mają takich przyjaciół właśnie.

a wiecie, moja koleżanka pracuje w domu dziecka. jest samotna, mieszka z rodzicami. i tak właśnie na święta, na dni wolne zabierała do domu jednego z podopiecznych. dziś jest jej braciszkiem, jej rodzice zdecydowali się na adopcję. gdy się coś takiego słyszy cieplej się człowiekowi robi.

iwonka, po receptę nie pójdę, bo znów mam gorączkę, niewysoką ale jednak, ale na przyszłość zapamiętam, dzięki za radę:tak:

agatulka, praca ci służy wyraźnie:-D muszę przyznać, ze jeśli nie idę na zajęcia to nie wiem, co to eleganckie ciuchy, makijaż.. wciągam dżinsy, sweter, nie maluję się i jest dobrze. no, we Lwowie inaczej, tam dbam o wszystko;-) ale raz, że spotkań mam wiele, dwa - że te kawiarniane stoliki i kulturalna atmosfera miasta wymuszają pewien sposób bycia:-D

próbowałam się przespać, przylazło młode, wlazło do łóżka, i w efekcie przeleżałam pół godziny odkryta w bardzo zimnym pokoju, bo ściągał ze mnie kołdrę. co nie zabije to wzmocni, ale póki co nie polepszyło mi się;-)

aha, Joanna, przepis... podziel się..
 
reklama
Naja wiesz co ja zawsze w łzach ogladam tego typu programy choc nieraz myślę ze nie powinnam ich ogladac bo wpadam potem w taki dolek psychiczny dla czego ludzie tak postępują ??
takk az miło jaks ie to czyta moja szwagierka pracuje w domu dziecka ale ja z nią nei mam kontaktu zbytnio by podpytywać
ale natomiast chrzestny Maksa z żona adoptowali młodego chłopca jest z nimi chyba juz 4 rok :)) swoich nei mogli mieć wiec postanowili adoptować

sałata zrobiona dla meni grecka dla męża kurczakowa zwana gyrosową
rybka sie kończy rozmrażać wiec luzik mam jeszcze godzinę wolnego
i potem 2 dni wolneee a w niedzielie Wigilia pracownicza uuu bedzie wesoło 2 zmiana jedzie po pracy wiec liczę na wolny poniedziałek ehehheh bo zżuciliśmy sie na % bo tonasze integracyjne dodakowo spotkanie
 
Do góry