reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

Hej hej

Ja jak zwykle wpadłam się przypomniec.
Dziś zalatany dzień.Trzeba było wszystkie urzędowe sprawy pozałatwiac (takie przeprowadzkowe,czyli zmienianie adresów gdzie się da,szukanie lekarza,przedszkola itp) a no i oczywiście nie wszystko załatwione :sorry:
Jak się uda to Antonio od stycznia będzie przedszkolakiem.3 godzinki dziennie ale zawsze coś.Nauczy się w końcu angielskiego bo od następnego września do szkoły :laugh2:

Witamy Mamę Kacperka.

Obiecuję,że jutro wpadnę tutaj.Męża wygonię do roboty,strzelę sobie kawkę i na spokojnie poczytam.

Doczytałam tylko,że u BluGirl bocian wylądował na dachu.
Gratuluję kochana :-):-):-)
 
reklama
na hasło zatoki mam już alergię po wiosennym pobycie w szpitalu. paskudztwo. młody się moczy w wannie, wpadłam sprawdzić pocztę i lecę go pilnować, bo póki co utrzymujemy kontakt dźwiękowy, żebym wiedziała, że jest ok. też macie takie schizy?

swoją drogą czym nam się tu Agnieszek namnożyło..? agunia, agatulka ty też..? czy to od Agaty? bo ja mam na imię Agnieszka:-D

Agatulka zdecydowanie Agatka hehehheheh
moje sie we 2 jeszcze kąpią puki małe to tam zawsze kontakt dźwiękowy jest hehehehheheh

Blugirl gratulacje dziewuszko.Tak czasami bywa,że ciąża nas zaskakuje,mnie to zrobiła za trzecim razem jak miałam juz złożone podanie o pracę i wszystko stało za tym,że będę przyjęta.A tu...niespodzianka;-)
Dziewczyny trzymajcie się ciepło,nie możemy dać się zwojować tym bakcylom.
Biedna Misia,niech zdrowieje szybko.Naja mogła byś może takim zdecydowanym głosem rozkazać kaszlowi odejść;-),a może szantaż tu pomoże?Trzeba by było pogadać z dziećmi o tym,bo one są specami od szantażu:-p.
Naja jeśli chodzi o kontakt głosowy,to u mnie bardzo często tak jest:-D.Dobrze,że mam głębszy brodzik,a nie wannę,mniej wody i fikołków nie ma możliwości robić.
U mnie juz cisza...dzieci zasnęły,a ja szykuję się na jutrzejszy maraton.10 -Emilka rehabilitacja,11:30 -Sara i Nikodem wizyta u alergologa(spirometria i testy),no i pełno innych spraw do załatwienia,a to wszystko w różnych miejscach oddalonych od siebie o 3-5km.Damy radę;-).Spokojnej nocy życzę i duuuużo zdrówka:-)


łomatko ale dzień powodzenia na badaniach i oby wsio udało się pozytywnie załatwić

Witam kochane!

Trochę Was zaniedbalam ale ostatnio jakoś tak nie w humorze jestem, wszystko mnie denerwuje, przez dzień czasu brak a wieczorem już taka zmęczona jestem że padam:sorry2: Ciągle sama...dom...dzieci...obowiązki...
Już łapię się na tym że drę się niepotrzebnie na dzieci:sorry2::zawstydzona/y: wyładowuję żale na mężu...ehhhh
Wybaczcie więc:zawstydzona/y:

Idę troszkę poczytać żeby dowiedzieć się co u Was!

Pozdrawiam!

witaj kochana oby sie unormowało Ja znowu zaczynam meliskę pić 2 saszetki w kubek by sę wyciszyć wrrrr
siły i wytrwałości ci życzyć mogę


Witam
nazywam się Aneta,pochodzę z mazur.Bardzo fajny pomysł z tym przedstawianiem się no i cieszy mnie fakt że w końcu znalazłam coś dla siebie bo gdzie nie spojrzec to same brzuszki,porody itp tematy a tu w końcu coś w tenatyce dla mnie;)Otóż mam 2 wspaniałych synów Kacperek ma 5 lat i 4 miesiace,jest dzieckiem niepełnosprawnym.Jest za to tak pogodny i kochany że jak sie uśmiecha to człowiek zapomina o ciągłym bólu bo dziecko choruje a to rehabilitacja,pobyty w szpitalu obowiazki w domu mówie wam coś wspaniałego ale pewnie mnie rozumiecie mimo wielu chorób Kacperek siedzi,prowadzony za rączki chodzi przy pomocy mojej bądż męża sam przemieszcza się na pupie czasami chwiejnie ale się przemieszcza i jest jakiś sukces że nie stoimi w miejscu:))bo to jest dla nas najważniejsze.Drugi synek Maciuś to szczęśliwy i szalony 3 latek ktory udowodnia mi kazdego dnia że dzieci z ''wpadki'' są kochane tak samo(ze względu na sytuacje chorego syna i strachu nowej sytuacji nie potrafiłam cieszyć sie z ciąży)bo gdy sie urodził to jak by coś pękło jak by ten strach odszedl.Dziś maciuś nie długo za kilka dni bedzie obchodził trzecie ur i umie alfabet i wie jak ktora litera sie nazywa wypytywany na wyrywki pokazuje odpowiednia umie juz pisac literke el.licy do 10,dla mnie to cos wspaniałego te nasze małe sukcesy i cisze sie bardzo że jest w koncu forum dla starszych dzieci niz niemowlaki,pozdrawam was dziewczynki serdecznie;)

Witmy nowa mamę
fajnie ze wątke odpowiada mimo dziwnej nazwy ehheheh
my to o wszystkim czyli jedne wielkie pogaduszki


anineczka witajj zabiegana mamo :)))
super że przedszkole udało się dobra sprawa powoli uczyć maluszka i języka sie nauczy i że tak powiem zasad przedszkolnych choć nei wiem jakie u was czy pełen luz czy troszku rygoru jest
i oby się wszystkie sprawy załatwić udało &&
 
anineczka, współczuje biegania, zwłaszcza w sprawach formalnych. choć i tak wydawało mi się zawsze, że w Irlandii to dużo łatwiejsze niż w Pl.. zaglądaj czasem - fakt, że bywasz na wielu wątkach nie usprawiedliwia zaniedbywania tego:-D

swoja drogą jak pomyślę, że moje młode też by szło za rok do szkoły, gdybyśmy nadal byli na Wyspie.. on się do tego kompletnie nie nadaje, z jego roztrzepaniem i żywiołowością. wiem, że system inny, ale jakoś tak dla mnie to wciąż malutkie dzieci.. i tak mi zostanie ejszcze przez najbliższe 40 lat:-D

agatulka, no to masz prześliczne imię:tak: pewnie gdyby młody był dziewczynką byłby Agatą właśnie.

za oknem słonko, herbatka wypita /zielona, z opuncją, uwielbiam/, może zbierać się do lekarza. aż się boję co usłyszymy, bo młody nadal paskudnie kaszle. pewnie antybiol.. bleee... no ale iść trzeba. obkleję się plastrami i w drogę;-)
 
naja dziękuje ci bardzo choć ja go neistety nie lubię był spory czas że chciałam zmienić imię
miałam byc chłopakiem i imię Agata było nadane w ostatniej chwili :-:)-:)-(

a ja mam meliskę i twardo 3 dzień diety musli i owoceee

powodzenia u lekarza i oby stopy nei bolały
 
Witam się z kawką.

Antek mnie tutaj nagabuje bym mu rysowała bałwany :-D

U nas piękne słoneczko i cieplutko.Aż dziwnie :eek:

agatulko imię Agatka ładne,dlaczego chciałaś zmienic?


Naju to fakt,sprawy urzędowe są tutaj o wiele prostsze,a i jakoś w urzędach panie milsze :sorry:
Właśnie M dzwonił,że na 100% przyjeli Antka do przedszkola.Jupi :-D
Co do wysyłania dziecka do szkoły szybciej.Wiesz,tego szkołą nazwac nie można.Ot takie przedłużenie przedszkola.Zawsze można wysłac od 6 roku życia.
Ale w Polsce obowiązek szkolny też chyba teraz jest wcześniej?

A i tak.Bywam jak uparciuch na Mamach z Irlandii.Bo to skarbnica wiedzy :-D
No i na Zosinych wątkach :cool2:

Powodzenia u lekarza.Zdróweczka życzę ;-)
 
anineczka, jeśli to usprawiedliwienie to nie przyjmujemy:-D siedzę na wątku lutowym i tych samych co ty i tu zaglądam;-)

a poważnie to świetnie, że macie załatwione przedszkole. młodemu się przyda, a i ty będziesz miała spokojniejszą głowę, zanim pójdzie do szkoły trochę się do niej przygotuje.

bałwany.. cóż.. tęskno za śniegiem...;-)

byliśmy u lekarza, niby ok, ale do odwołania wziewy. trudno. do przedszkola młody też w tym tyg. nie pójdzie, co najwyżej spacer i jutro trening. kuzynowi kupiliśmy z młodym figurkę kota i wielką czekoladę, pani kota zapakowała przepięknie, wygląda jak wielki bukiet kwiatów, jest ok. tzn. musi być. ani kasy, ani pomysłu, ani możliwości kupna czegoś innego.

tzn. kasa by była sądząc po naszych zakupach z Maćkiem.. zaszaleliśmy i kupiliśmy.. karmnik. dla ptaków. a co:sorry2: kosztowało to cudo 22zł, jest prześliczny, z wikliny i innych gałęzi, wisi już na drzewie za domem, coby się ptactwo przyzwyczaiło do jego widoku. tak nam się spodobał, że nie mogliśmy sobie odmówić:zawstydzona/y:

a teraz chwila na pracę i idziemy z życzeniami. nie mam na to zbytnio czasu, ale w końcu trzeba. zakładając, że kuzyn w domu, a nie na służbie.
 
Chyba nie potrzebnie się usprawiedliwiam nieprawdaż Naju?
Sam fakt,że laptopa mam włączonego calutki dzień,ale to calutki i o zgrozo na stronie BabyBoom Forum.By od czasu do czasu przysiąśc,poczytac i odpisac.
Niestety bardzo często jest tak,że jak zasiadam do kompa to moje młodsze dziecie ma tysiąc spraw do powiedzenia po swojemu lub pokazania.
Teraz od kilku dni walczę o jego drzemki popołudniowe,by jeszcze pospał by jeszcze dał odpocząc,ale nie.Dziś to on wygrał.Nie dał się położyc i koniec.Koniec mojego popołudnia z kawką i BB.
Antek to Antek.Posłucha,że mama będzie dla niego za 5 minut,a i nie wzgardzi moimi pomysłami by zajął się sam...poczciwy i mądry czterolatek.
Ale już z dwulatkiem to spory problem.

A bywam na wątku Zosinym z Tobą,o zgrozo nie przypominam sobie innych.Wybacz za moją dziurę w pamięci :eek:

Tak więc,choc jestem na BB i widac mnie w liscie obecności tio tak naprawdę krzątam się po chacie,gotuję obiad,myję podłogi i robię multum innych spraw :-D
No ale nie ważne.

A Naju jak myślisz Maciek przez te treningi się nie doprawia w chorobie? W końcu się tam wypoci,wypoci i na dwór wychodzi.Ja wiem,że dbasz o to by nie był mokry przed wyjściem na dwór,ale tak mnie to tylko zastanowiło...
No nic,niezmiennie życzę zdróweczka by Maciuś mógł się cieszyc nie tylko treningami a też przedszkolem.

A karmik to rewelacyjny pomysł.Może i ja zakupię? Tylko najpierw muszę drzewo posadzic bo jak wiadomo na tych irlandzkich spacerniakach rzadko są drzewa sadzone :eek:


No nic.Młodzieży na ogródku to może uda mi się wypic ciepłą kawkę :confused2:
 
Przede wszystkim to witam Mamę chorego Kacperka:-).Wspaniale opisałaś swoich synków.Dwa razy w tygodniu jeżdżę z moją najmłodszą pociechą na rehabilitację do Ośrodka dla Niepełnosprawnych.Pracują tam cudowni ludzie,a pacjentami są dzieci i dorośli z różnym upośledzeniem.Ćwiczymy wszyscy w jednej sali,i w czasie gdy Emilka ćwiczy z rehabilitantką mogę poobserwować jak zachowują się dzieci inne w czasie ćwiczeń swoich.Jedno można rzec,wszystkie są cudowne i radosne,wszystkie kombinują na swój własny sposób i każde z nich kocha mocno mocno:-).Dzisiaj rozmawiałam z Marysią(okazuje sie,ze dziewczyna jest nie wiele młodsza ode mnie),nie mogła doczekać sie kiedy przyjdzie po nią pani Marta by mogła wreszcie ćwiczyć:-).Natomiast chłopiec,który wspólnie z nią ćwiczył,kombinował,jak łysy koń pod górę,by nie wysilać sie zbytnio:rofl2:.Pocieszni byli oboje i wciągnęli nas wszystkich do dyskusji,czy warto ćwiczyć,czy to boli:rofl2:?
Naja warto wziewy wziąć.Czasami za miast antybiotyków udaje się rozpędzić chorobę właśnie takimi lekami u Nikodema.
A u nas dzień zaliczony:-).Udało mi się załatwić wszystko...no prócz wysłania Legitymacji Ubezpieczeniowej do podbicia w zakładzie pracy.Ale to jutro załatwię.Testy Nikodema wyszły w miarę dobrze,chociaż dr stwierdził wysokiego stopnia alergię wziewną.Mnie najbardziej martwiła alergia pokarmowa:rofl2:.mały jest uczulony na pleśnie i wilgoć,pyłki traw i drzew.Ale z lekami stałymi damy sobie z tym radę;-).Nie wiem tylko jak teściowa zniesie to,że trzeba zlikwidować,w pokoju,w którym najczęściej przebywa Niki,kwiaty doniczkowe:szok:
No coż wszystko co dobre szybko się kończy:crazy:,ledwo usiadłam tu by poczytać i popisać a juz M ma fochy.Bo on też musi....wrrr..zaraz mnie rozniesie...A mółby dla odmiany wykąpać dzieci,ale nie:no:
 
reklama
Vanilka, jasne, że tak:tak: witamy kolejną wrażliwą mamę:-D opowiadaj coś o was, gdzież tam was na wyspy wywiało i skąd z Pl?

dotmar, niesamowite są takie doświadczenia z osobami niepełnosprawnymi. wiele potrafią nas nauczyć, pozwolić inaczej spojrzeć na świat. ostatnio gdzieś w tv rzucił mi się w oczy krótki reportaż o dziewczynie, która straciła ręce i nogę. młoda, kiedyś wiolonczelistka. i ona opowiadała, ze przecież ludzie mają gorzej niż ona, mówiła, że kiedyś jeszcze może zagrać.. nieprawdopodobne, jak zdrowi nie potrafimy dostrzec ile mamy i jak piękny jest świat.

alergia piękna rzecz.. kurcze, co za czasy. nikt nie pyta czy jesteś uczulony, tylko na co:baffled:

anineczka, może da się jakoś karmnik zamocować na takim długim czymś wystającym z ziemi? myśmy w Irlandii tak mieli, konstrukcja na palu, zabezpieczona przed kotami sąsiadów, fajna sprawa.

z moim młodym myślę, że treningi nie.. aż tak mokry nie wyłazi. luzik, przeżyje.

a przy kompie i ja tak siedzę czasom pół dnia jak ty, z doskoku:-D

ale miła niespodzianka - dostałam przed chwilą tekst do korekty przed drukiem, a z nim książkę pana profesora z dedykacją:szok::-D myślałam, że przyśle mi tylko mój tekst, a że jeszcze swój.. super. miły akcent z ukochanego Poznania:-D

za oknem słonko, ale wieje okropnie, młody nie daje się wyciągnąć na spacer, więc póki co w domku. tak więc pewnie będę w okolicach bb się kręcić..;-)
 
Do góry