reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dlaczego tak jest...

Juz po wekendzie wiec pewnie tez sie tutaj cos ruszy. Moj urlop powoli staje sie meczacy z powodu tesknoty! Moj Arturek tak daleko i niemam sie do kogo przytulic. Niby codziennie gadamy ale to nie to samo. Dla telefonu cieszko dac buziaka ... Jesieni jeszcze tak niewidzie i dobze bo pewnie bym sie zalamala. Wczoraj bylismy na molo w Elku i bylo tak cieplutko ze Fili niezauwazony zdjal buty i skarpety i wlazl do wody! Mam nadzieje ze nic z tego niebedzie no ale dobze sie dzis czuje wiec chyba bedzie zdrowy. Dzis wyjaz z Elu i jedziemy do Gizycka do drugiej siostry. W piatek powrot do mamy i ogniskoz przyjaciolmi z klasy. Zorganizowalismy spotkanie i juz niemoge sie doczekac. Potem jedziemy do mojej babci to tez kawalek...w czasie tego urlopu zrobilam juz ponad 1000 km!!!No ale dam rade bo przynajmiej spotkam sie z bliskimi. Korka kto widzial zdjecia Muchy w Pleyboyu? Co o tym myslicie. Mi kolorowe bardziej sie podobaly bo bardziej kreatywne w czarno bialym to poprostu troche ostra erotyka ktora kazdy potrafi. Pozdrawiam!!!
 
reklama
Witammmm

dzieci odprowadzone do czwartku jeszcze mam wolne potem ruszam z pracą
w Zuzi grupie o 8 rano było aż 1 dzieckooooooooooo
czyli zaczynają sie choroby
wczoraj Zuza była na tej gimnastyce wpierw nei chciała ale siedziałą z boku i patrzyła co dzeici robią pani jej tak powiedziała że jak sie spodoba ma dołaczyć i po pół h dołaczyła
w środę kolejne zajęcia przychodzi jeszcze na próbę a jak się zdecyduje to zapłacimy i 2 razy w tyg zajęcia ma akurat na 17 ma więc po pracy odbiorę i lecimy na gimnastykę juz sobbie zazyczyła specjalny strój mus w necie pokukać ile stroje kosztują :-D:-D

a dziś idziemy na babski wypad do KINA dostaliśmy od teściowej wejściówki bo z urzędu pewnei dostałą bo pracuje w urzędzie :pP
dla dorosłych filmy mnie i S nei interesowały więc my sobie idziemy na Klopsiki i inne zjawiska :)) film w 3 d więc myślę dobry pomysł
 
Melduję się posłusznie ;),WITAM Panie :)

Niedziela minęła mi szybko,rodzinnie:).Pogoda dopisywała więc trzeba było korzystać ile wlezie.
Poniedziałek za to był wielkim urwaniem głowy.Wizyta w Lesznie w szpitalu,obowiązkowe zakupy bo Sara przeszła na 1-2rok na dietę be glutenową.Dieta niczego sobie,można wytrzymać byle lubić warzywa i mięso.Za to ceny pieczywa mnie poraziły.Kg mąki bezgl kosztuje ok 8zł,dwie małe bagietki 7,40zł,a 8kromek chleba 5zł:szok:.Cóż kupiłam na chlebek by miała do szkoły kanapkę,ale w domu czekają na nią smażone filety z kurczaka i ziemniaczki.trudno,trzeba sobie radzić inaczej.Gdyby tylo lubiła kaszę gryczaną,to na zmianę z ziemniakami i ryżem by mogła jeść,ale nie moja panna tylko ją powąchała i powiedziała byee:eek:
Do tego Emilka cały dzień ryczała,trzy drzemki po 10min:crazy: na cały dzień.Zasnęła dopiero po 22godzinie a już o 6 była cała w skowronkach.A teraz już godz 10:30 a mija "kozica" jeszcze nie śpi tylko krzyczy:no:.Czy mam jej podać na uspokojenie?Czasami bym chciała;-),przynajmniej było by trochę spokoju i czas na kawę.:-p
Pozdrawiam i zmiatam bo krzyk mojej najmłodszej pociechy wznosi się do niebios;-)
 
melduję się i ja:cool2:

krótka relacja z dni minionych:

niedziela, trening.
pierwszy raz aż tak byłam dumna z syna. po treningu podczas roda dwa razy wyszedł do kręgu i walczył. oczywiście niezdarnie, na swoim poziomie dziecka, które było na 3 treningach raptem, ale miał odwagę. pierwszy raz wyciągnęła go taka cudna dziewczyna, która bardzo się opiekuje maluchami /właściwie wszyscy tam są bardzo opiekuńczy, lepiej niż w niejednej rodzinie/, a po raz drugi poszedł sam, 'wyzywając' do walki samego trenera! duma, duma i jeszcze raz duma. nie z powodu umiejętności, ale odwagi. bo to się tak naprawdę liczy. oby tak dalej.

poniedziałek, warszawa.
i nareszcie tam nie pracuję:-D wiem, głupio brzmi, ale podpisałam wczoraj obiegówkę i w te pędy do domu:-D nienawidzę tego miasta. nareszcie bliżej domu będę. efektem łażenia z obiegówką /jak liczyłam około 20km trasy/ są tak bolące stopy, że dziś siedzę w domu i leczę pęcherze, ale co tam, warto było;-)

poza tym młody ciągle w domu, nudzi się, ale jutro do lekarza, kontrola procesu zdrowienia, lub chorowania, sama nie wiem, ewentualnie w czwartek pójdzie.

agatulka, jak widać sezon choroby w pełni. ciekawe, ile dzieci u Maćka jest w przedszkolu..

daj znać, co Zuzia zadecydowała w sprawie zajęć. skoro się skusiła może będzie miała ochotę chodzić. zwłaszcza, że najważniejsze, czyli strój jest jej już teraz tak potrzebny:-D

dobrze macie z kinem.. ja już zapomniałam, jak kino wygląda.. ale tak to jest jak się na wsi mieszka bez samochodu.

a meble jak malujecie?

Muminka, dzieciaki są jakieś odporne na takie spacery po zimnej wodzie, ma nadzieję, że wszystko dobrze:tak:

plan wakacyjny tak masz napięty, że kiedy ty znajdujesz czas na tęsknotę:-D

zdjęć nie widziałam, bo od lat nie kupuję playboya.. szkoda mi kasy, bo artykuły nie dla mnie, a zdjęcia były na tak fatalnym poziomie, że aż zal było patrzeć. taka trochę lepsza pornografia. pamiętam chyba włodarczykową w rozpiętym body na plaży.. bleeeeee.... może teraz są lepsze, ale przed laty kicha.

dotmar, cierpliwości życzę, lub kupna skutecznych zatyczek do uszu;-) poważniej mówiąc to współczuję wam dity bezglutenowej. da się z tym żyć, tylko kurcze drogo niestety.. ceny są makabryczne. kiedyś moi znajomi sami piekli chleb dla syna, podobno lepszy i taniej to wychodziło. teraz znajoma też ma syna na diecie i twierdzi, że pieczenie nie.. dwie różne szkoły, ale coś mi się zdaje, ze opcja z własna produkcją może być lepsza.

eh, jak to moje dziecko non stop marudzi.. nie dziwię mu się, bo co robić w domu. może jak znajdę jakieś wygodne buty lub wyjdę w kapciach wezmę go na spacer;-)
 
melduję się i ja:cool2:

krótka relacja z dni minionych:

niedziela, trening.
pierwszy raz aż tak byłam dumna z syna. po treningu podczas roda dwa razy wyszedł do kręgu i walczył. oczywiście niezdarnie, na swoim poziomie dziecka, które było na 3 treningach raptem, ale miał odwagę. pierwszy raz wyciągnęła go taka cudna dziewczyna, która bardzo się opiekuje maluchami /właściwie wszyscy tam są bardzo opiekuńczy, lepiej niż w niejednej rodzinie/, a po raz drugi poszedł sam, 'wyzywając' do walki samego trenera! duma, duma i jeszcze raz duma. nie z powodu umiejętności, ale odwagi. bo to się tak naprawdę liczy. oby tak dalej.

poniedziałek, warszawa.
i nareszcie tam nie pracuję:-D wiem, głupio brzmi, ale podpisałam wczoraj obiegówkę i w te pędy do domu:-D nienawidzę tego miasta. nareszcie bliżej domu będę. efektem łażenia z obiegówką /jak liczyłam około 20km trasy/ są tak bolące stopy, że dziś siedzę w domu i leczę pęcherze, ale co tam, warto było;-)

poza tym młody ciągle w domu, nudzi się, ale jutro do lekarza, kontrola procesu zdrowienia, lub chorowania, sama nie wiem, ewentualnie w czwartek pójdzie.

agatulka, jak widać sezon choroby w pełni. ciekawe, ile dzieci u Maćka jest w przedszkolu..

daj znać, co Zuzia zadecydowała w sprawie zajęć. skoro się skusiła może będzie miała ochotę chodzić. zwłaszcza, że najważniejsze, czyli strój jest jej już teraz tak potrzebny:-D

dobrze macie z kinem.. ja już zapomniałam, jak kino wygląda.. ale tak to jest jak się na wsi mieszka bez samochodu.

a meble jak malujecie?

Muminka, dzieciaki są jakieś odporne na takie spacery po zimnej wodzie, ma nadzieję, że wszystko dobrze:tak:

plan wakacyjny tak masz napięty, że kiedy ty znajdujesz czas na tęsknotę:-D

zdjęć nie widziałam, bo od lat nie kupuję playboya.. szkoda mi kasy, bo artykuły nie dla mnie, a zdjęcia były na tak fatalnym poziomie, że aż zal było patrzeć. taka trochę lepsza pornografia. pamiętam chyba włodarczykową w rozpiętym body na plaży.. bleeeeee.... może teraz są lepsze, ale przed laty kicha.

dotmar, cierpliwości życzę, lub kupna skutecznych zatyczek do uszu;-) poważniej mówiąc to współczuję wam dity bezglutenowej. da się z tym żyć, tylko kurcze drogo niestety.. ceny są makabryczne. kiedyś moi znajomi sami piekli chleb dla syna, podobno lepszy i taniej to wychodziło. teraz znajoma też ma syna na diecie i twierdzi, że pieczenie nie.. dwie różne szkoły, ale coś mi się zdaje, ze opcja z własna produkcją może być lepsza.

eh, jak to moje dziecko non stop marudzi.. nie dziwię mu się, bo co robić w domu. może jak znajdę jakieś wygodne buty lub wyjdę w kapciach wezmę go na spacer;-)


jeny ależ to musiało być miłe jak duma rozpieraaaaaaaaaaa
super że taki odważny jest
co do pracy jeżeli to zwiększy twoja częstośc bywania w domu to chyba dobrze jak budżet bardzo niei ucierpi :p
a te kino to fuks myśmy serio nei byli jeszcze w kinie wstyd :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
a dostaliśmy bilety więc je wykozystamy jak najlepeij

a co do mebli kolorowe typu czerwony niebieski i chyba zielony gałki kolorowe chec porobić jak pomalujemy foto będzie na bank
 
agatulka, sama zobaczysz, jaka to duma na przykład z małej gimnastyczki:tak::-D naprawdę, cudowne uczucie:tak:

budżet ucierpi, ale uznałam, ze wole zarobić mniej, a spokojniej pracować. i bliżej domu.

kurcze, kino cudna sprawa.. będziecie się świetnie bawić na pewno. na 3D byłam na koncercie U2 z trasy Vertigo i wrażenie piorunujące! odjazd pełen. poczucie bycia na koncercie, tuż obok muzyków, genialne.

kolorki super, tylko nie przesadźcie z czerwonym, bo wam dzieci dom rozniosą:-D

słuchajcie, co kupić 24letniemu kuzynowi, samotnemu, pracującemu, ale mieszkającemu z rodzicami w prezencie imieninowym..? imieniny miał wczoraj, ale że mnie nie było muszę dziś pójść z życzeniami. dodam, ze wybór prezentów ograniczony raz: kasą, dwa: faktem mieszkania na zadupiu. poratujcie jakimś pomysłem.. krawat odpada, kosmetyków nie chcę. alkohol też nie, bo na urodziny mu dałam;-)
 
agatulka, sama zobaczysz, jaka to duma na przykład z małej gimnastyczki:tak::-D naprawdę, cudowne uczucie:tak:

budżet ucierpi, ale uznałam, ze wole zarobić mniej, a spokojniej pracować. i bliżej domu.

kurcze, kino cudna sprawa.. będziecie się świetnie bawić na pewno. na 3D byłam na koncercie U2 z trasy Vertigo i wrażenie piorunujące! odjazd pełen. poczucie bycia na koncercie, tuż obok muzyków, genialne.

kolorki super, tylko nie przesadźcie z czerwonym, bo wam dzieci dom rozniosą:-D

słuchajcie, co kupić 24letniemu kuzynowi, samotnemu, pracującemu, ale mieszkającemu z rodzicami w prezencie imieninowym..? imieniny miał wczoraj, ale że mnie nie było muszę dziś pójść z życzeniami. dodam, ze wybór prezentów ograniczony raz: kasą, dwa: faktem mieszkania na zadupiu. poratujcie jakimś pomysłem.. krawat odpada, kosmetyków nie chcę. alkohol też nie, bo na urodziny mu dałam;-)

kurcze to jest problem ja np nei obchodze imienin heheh i mam to z głowy
znam to ze na zadupiu nic się nie da kupic przed przeprowadzką do Krakwoa na zadupiu mieszkałam 25 do maisteczka
nie wiem czy to nei podchodzi pod kosmetyki ale wody kolońskie
szkoda ze daleko od maista bo w pierdołkowym sklepei z róznościami by pewnei coś wpadłow oko śmieszne świeczki lub cos do postawienia na meblu

oki będe pamiętać o tym czerwonym więcej chyba zielonego ob uspakaja
tak dumna mam z gimnastyczki na razie zobaczymy czy to sie uda ale fakt jak juz strój sobie życzy to juz plus heheheh
a najlepsze że rodzice stoją w holu za zamkniętymi drzwiami by nie peszyć dzieciiii
 
agatulka, dobrze, że nie wpuszczają rodziców, dzieciaki by na pewno się rozpraszały i z byle czym leciały do mamy. u nas też nie wolno wchodzić, tylko w niedzielę na roda, ale to zupełnie inna sprawa.

z meblami mówię z własnego doświadczenia, bo sama miałam czerwone i jakkolwiek wyglądało to świetnie to cholery można było dostać;-) dlatego proponuję pomalować na przykład na zielono, a dodać jakieś elementy czerwone, niebieskie, żółte.. i tak będzie bardzo wesoło:-D

no zadupia mają swój urok, ale i wiele wad. to gdzie mieszkam to miasteczko, ok. 8 tys. luda, ale wiadomo, ze w takim miejscu znaleźć coś fajnego jest ciężko. a zostawać w wawie żeby porobić zakupy nie miałam wybitnie ochoty:-p ale podsunęłaś mi dobry pomysł - mamy taki sklep - galerię, może wypatrzę mu coś do pokoju?
 
cześć dziewczyny, wracam po przerwie:tak::tak::tak:
całą sobotę spędziłam w kuchni, dobrze, ze mam taką dużą:-D:-D:-D i szykowałam ciasta na piąte urodzinki mojej Misi, zrobiliśmy w niedzielę małe przyjątko na dworze, było tak ciepło, ze aż grzechem byłoby siedzieć w domu mimo iż moje dziecie chore, kaszlące i pociagające ale słońce tak nas zachęcało do ogrodowania, że ubrałam ją ciepło i przed dom:tak::tak:tylko teraz mam trochę wyrzuty bo już od środy siedzi w domu i wcale jej nic nie przechodzi, dzisiaj się przejdziemy znowu do lekarza, niech zmieni leki bo nie działają

zaraz Was trochę poczytam ale pewnie nie zdąże nic napisać bo o 13 zmykam do domku

pozdrawiam
 
reklama
i ja wracam po przerwie, parę dni temu zrobiłam test ciążowy i okazało się że jestem w ciąży, trochę mnie to zbiło z tropu bo właśnie znalazłam nową pracę ach...

dotmar ja tez przez jakiś czas stosowałam dietę bezglutenową u Kacpra, pamiętam jak piekłam tylko ryżowe ciasteczka i miały był na pieczywie ryżowym i kukurydzianym, na początku było ciężko ale potem się przyzwyczailiśmy nawet.

agatulka mój Kacper już 2 tydzień siedzi w domu bo ciągle jest chory.
 
Do góry