DOTMAR3 tak wlasnie mialam z Filipem. Mial straszny kaszel i katar i lekka goraczke i naprawde myslalm ze cos jest nie tak. Przed wyjazdem wyrobilam sobie europejska karte zdrowia dzieki czemu moge chodzic do lekaza w kazdym kraju EU. No ale okazuje sie ze w Polsce niezabardzo maja ochote wypelniac papierow wysylac do DE i takie tam pierdoly wiec wymyslaja glupoty by jak najrzybciej pozbyc sie pacjenta. Nawet tego najmlodszego. Dobrze ze jestem wyszczekana to przynajmiej mi ulzylo jak se pyska podarlam!!!Bo nic wiecej zdzialac niemoglam.Oczywiscie tak jak ty chcialam cos na pismie to mnie wysmiano ze jak cos chce to glownego szefa NFZ mam sie zglosic!!! To sie zglosze!!! Jak wroce to taki teatr zrobie ze... chociarz czy to cos da? Kazdy zlozy na drogiego i kazdy kazdego pokryje i tyle ze kase na listy i telefony strace Ogolnie poszlam do prywatnego i tam mnie bez problemu przyja nawet z moja karta. Niemusialam nic placic bo pokrywa to moja kasas chorych. Okazalo sie ze trzeba tylko wypisac co bylo dziecku , wpisac dane prywatne i wyslac do mojej kasy ch. Nawet po niemiecku nietrzeba bylo pisac bo oni maja swoich tlumaczy a na kazdej karcie pisza jakie panstwo leczy. Co lepsze lekarz mi powiedzial ze takich pacjentow jak ja to dobrze mniec bo oni zwracaja koszty leczenie wedlug swoich cennikow. Czyli zamiast 50 zl dostanie 160 eu. Na ja . jagby NFZ mial normalnzch pracownikow to by zarobili na remonty szpitali! A jak tam u was z pogoda bo u nas 16 stopni i mi smotno ze sie lato skonczylo!
reklama
dotmar3
szczęśliwa Dotinka
tak szybko tylko napiszę,że jestem:-).Pogoda do bani:-(,już jesień.Zimno i wietrznie,rano tylko 9stopni,a teraz na słońcu 15.Skończyły się ciepłe dni...echA do tego glowa mnie potwornie boli.Lecę po Sarę na przystanek,bo wraca z przedszkola:-)
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
hej, ja się tylko witam, zajrzę później jakoś. donoszę tylko że w tej części Wielkopolski pogoda cudowna, typowa polska złota jesień. a że jak wiecie kocham każdą jesień jest fajnie w miarę ciepło, bluza wystarcza, słonko, drzewa i krzewy już zmieniają kolory.. z minusów - młody non stop chory, ja bez przerwy kaszlę. ale co tam, nie jest źle na spacery chodzimy;-)
dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Najawłaśnie sie zastanawiałam co u was?Zdrowiejcie szybko.Migam do ogrodu zbierać jabłka:-)
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
jestem, tylko zbliża się wielkimi krokami początek roku akademickiego, co oznacza, że nie wiem za co się zabrać. przywlokłam właśnie 19 książek z biblioteki, żeby przygotować się z grubsza do dwóch cyklów zajęć, o reszcie nawet nie myślę. powinnam te przeczytać do 4 października, w tym samym terminie muszę napisać referat na konferencję. dziś dzwonił znajomy profesor, czeka mnie nie tylko korekta książki, ale do publikacji idzie jakiś mój tekst, muszę go poprawić. na wczoraj. do tego przed chwilką przyszło zaproszenie na zarąbistą konferencję i jak mnie puszczą na uczelni /w co wątpię, bo to dni moich zajęć i nie wiem, czy je przełożą/ czeka mnie kolejny tekst do napisania - też na wczoraj.
czyli normalne życie przeciętnego pracownika naukowo - dydaktycznego.
czyli normalne życie przeciętnego pracownika naukowo - dydaktycznego.
dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Naja :-) przede wszystkim powodzenia w pracy.A tak na marginesie,to wolę juz moją trójkę krzykaczy.Chociaż ty i tak wiesz co masz mówić,więc dasz radę z zajęciami.Trzymam kciuki,by udało ci się przełożyć zajęcia tak byś mogła jechać na tą konferencję
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
ciągle mam nadzieję, że coś rozsądnego wam napiszę, a w głowie pustka. jakieś paskudne dni mam ostatnimi czasy. wszystko mnie denerwuje, a przede wszystkim brak mi zwyczajnej rozmowy, takiej, gdzie ktoś mnie posłucha, a nie tylko ja kogoś. jakoś moi znajomi przywykli do tego, że do mnie przychodzi się z problemami, a ja słucham, a jak mogę to pomagam. no i kiedy ja jakieś mam dookoła nagle robi się pusto. mam wielki żal do ludzi potem, obiecuję sobie, że też ich nie będę zauważać, tak jak oni mnie, no i oczywiście nie uczę się na błędach. mija kilka dni, znów ktoś się pojawia, znów ta sama bajka.. mam czasem ochotę rąbnąć to wszystko.
dotmar, gdyby tak dało się wybierać pewnie też wolałaby trójkę dzieciaków, no ale mogę sobie pomarzyć jedynie. jednak nie ma co, mam pracę jaką chciałam i nie zamieniłabym jej na inną. no, na trójkę dzieci tak
Muminka, co to za smutki z powodu lata? przed nami piękna jesień, czas na spacery i zbieranie liści i kasztanów, na wieczory przy herbatce lub grzańcu, na zabawy w kałużach.. moje kalosze już czekają
co do tych przygód z lekarzami to myszor by się pewnie wypowiedziała, tylko, że zniknęła. powiem szczerze, że jak dotąd, odpukać, nie miałam takich kłopotów. z młodym byłam w tym roku u lekarza w Gdyni na wakacjach, żadnych problemów nikt nie robił, choć na kasę chorych, nie prywatnie. gdy mieszkaliśmy w Irlandii też bez atrakcji. jakoś się udawało, czego wszystkim życzę
właśnie, gdzie nam zniknęły dziewczyny?
dotmar, gdyby tak dało się wybierać pewnie też wolałaby trójkę dzieciaków, no ale mogę sobie pomarzyć jedynie. jednak nie ma co, mam pracę jaką chciałam i nie zamieniłabym jej na inną. no, na trójkę dzieci tak
Muminka, co to za smutki z powodu lata? przed nami piękna jesień, czas na spacery i zbieranie liści i kasztanów, na wieczory przy herbatce lub grzańcu, na zabawy w kałużach.. moje kalosze już czekają
co do tych przygód z lekarzami to myszor by się pewnie wypowiedziała, tylko, że zniknęła. powiem szczerze, że jak dotąd, odpukać, nie miałam takich kłopotów. z młodym byłam w tym roku u lekarza w Gdyni na wakacjach, żadnych problemów nikt nie robił, choć na kasę chorych, nie prywatnie. gdy mieszkaliśmy w Irlandii też bez atrakcji. jakoś się udawało, czego wszystkim życzę
właśnie, gdzie nam zniknęły dziewczyny?
dotmar3
szczęśliwa Dotinka
Też się nad tym zastanawiam,gdzie te dziewczyny?Mam tylko nadzieję,że to nie epidemia grypy tylko zabieganie.Ale dość tego dobrego;-),dawać tu zaraz i pisać co słychać.Nie ma ukrywania.
Naja tak już jest,że jak masz dobre serce to ludzie myślą,że jest ono bez problemów.Też mam takich przyjaciół,którzy myślą,że zawsze sprawią mi przyjemność opowiadaniem o swoich problemach.Raz przerwałam wylew starej sprawy,którą już wieki temu trzeba było pochować bo sama umarła śmiercią naturalną i zaczęłam mówić o moim aktualnym problemie.Trzeba było widzieć miny tych co słuchali,myśleli,że ja nigdy nie mam problemów.Może czasami warto sprowadzić ludzi na ziemię i powiedzieć teraz ja chcę mówić?
A jesień jest piękna tego roku...(jak na razie;-))
Dziewczyny!Meldować się tu zaraz,koniec laby.Do roboty(czyli do pisania):-)
Naja tak już jest,że jak masz dobre serce to ludzie myślą,że jest ono bez problemów.Też mam takich przyjaciół,którzy myślą,że zawsze sprawią mi przyjemność opowiadaniem o swoich problemach.Raz przerwałam wylew starej sprawy,którą już wieki temu trzeba było pochować bo sama umarła śmiercią naturalną i zaczęłam mówić o moim aktualnym problemie.Trzeba było widzieć miny tych co słuchali,myśleli,że ja nigdy nie mam problemów.Może czasami warto sprowadzić ludzi na ziemię i powiedzieć teraz ja chcę mówić?
A jesień jest piękna tego roku...(jak na razie;-))
Dziewczyny!Meldować się tu zaraz,koniec laby.Do roboty(czyli do pisania):-)
naja
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2005
- Postów
- 8 813
dotmar, może i warto tak mówić wprost, że teraz czas na rozmowę o nas samych, ale tak się zastanawiam, czy ludzie, którzy tego nie dostrzegają, widzą tylko samych siebie a nas traktują jak psychoterapeutę, tyle, że darmowego, są warci by im poświęcać tyle czasu. naprawdę dużo we mnie ostatnio żalu, skoro tak myślę.. wstydzę się tych słów, bo nie tego uczy nas Bóg, ale nie jestem też pewna, czy równie wielkim grzechem jak odsyłanie na bok problemów innych ludzi nie jest lekceważenie samych siebie. to chyba też Go obraża, gdy nie potrafimy siebie szanować. w końcu też jesteśmy Jego dziećmi. kiedyś tam rozmawiałam z batiuszką i mi wytknął, że nie mogę lekceważyć siebie, bo lekceważę tym Boga. ot, taki wątek religijny mi się nasunął, ale dziś niedziela, może dlatego
za oknem piękne słońce, a ja mam jeden z ostatnich wolnych weekendów. za tydzień inauguracja roku, a w niedzielę zajęcia ze studentami. i się zacznie.. a tu dziś znajomy mi pisze, ze właściwie powinnam jak najszybciej przyjechać do Lwowa. ba, tylko kiedy..
nie mniej na razie cieszę sie tym, co jest, jutro Wawa, też fajnie, spotkam się ze znajomymi, i pożegnam z pracą wszyscy uważają, że jestem szalona, że chcę uciec ze stolicy i z dobrze płatnej roboty, ale ja tam się cieszę. dziś może wybierzemy się wreszcie z Maćkiem na trening, choć ciągle kaszle, to już się doczekać nie może. ale to zobaczę jeszcze. tymczasem do pracy;-)
za oknem piękne słońce, a ja mam jeden z ostatnich wolnych weekendów. za tydzień inauguracja roku, a w niedzielę zajęcia ze studentami. i się zacznie.. a tu dziś znajomy mi pisze, ze właściwie powinnam jak najszybciej przyjechać do Lwowa. ba, tylko kiedy..
nie mniej na razie cieszę sie tym, co jest, jutro Wawa, też fajnie, spotkam się ze znajomymi, i pożegnam z pracą wszyscy uważają, że jestem szalona, że chcę uciec ze stolicy i z dobrze płatnej roboty, ale ja tam się cieszę. dziś może wybierzemy się wreszcie z Maćkiem na trening, choć ciągle kaszle, to już się doczekać nie może. ale to zobaczę jeszcze. tymczasem do pracy;-)
reklama
agatulka25
Mamusia Zuzi i Maksa
Melduje sie że zyje weekend był
w sobote w pracy potem rodzinkowo było pogoda dopisała spacerki itp
w piątek mebelki u dzieci przestawione teraz czekać na fundusz tak z tydzień jak dostanę kasę z pracy i papier ścierny kupić i szykować pod farbę wiec trzymam sie misji heeh
do czwartku mam wolne więc postaram się tu zaglądac jak naj częsciej
naja wspólczuje dołka tulam na sutki
dotmar oby epidemia grypy była dalekoo od nas ja 2 tydzieńe walcze z katarem ale gorączek juz brak ciut kaszelku trza się dokurować
w sobote w pracy potem rodzinkowo było pogoda dopisała spacerki itp
w piątek mebelki u dzieci przestawione teraz czekać na fundusz tak z tydzień jak dostanę kasę z pracy i papier ścierny kupić i szykować pod farbę wiec trzymam sie misji heeh
do czwartku mam wolne więc postaram się tu zaglądac jak naj częsciej
naja wspólczuje dołka tulam na sutki
dotmar oby epidemia grypy była dalekoo od nas ja 2 tydzieńe walcze z katarem ale gorączek juz brak ciut kaszelku trza się dokurować
Podziel się: