reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

Mozi, czyli warto zaryzykować i szczepić, a raczej dawać do picia. co do programów to ja jestem zdecydowanie zwolenniczką wszystkiego, co wyspiarskie:-D gosia się pewnie na mnie oburzy, ale nie wiedzieć czemu mam alergię na to, co z USA. irytują mnie tamtejsze zwyczaje, a zarazem wiem, ze jestem niesprawiedliwa, bo to z UK czy Irlandii mnie rozczula:-D ale cóż, sentyment mam, nic nie poradzę - więc od irlandzkiego programu o domach, po brytyjskie komedie kocham to, co z wysp;-)

u was też taka pogoda? wichura mało dachu nie zerwie - szok normalnie. mam niby bardzo szczelne okna, a wieje tak że mi firanki się trzęsą. nigdy nic takiego w domu nie widziałam. do tego ciągle śnieg pada. a ja mam jutro jechać o 6.00 do Poznania! może się uspokoi..
 
reklama
Joanna, właśnie zobaczyłam że pisałaś. ty się pogodą zachwycasz, a u nas nie ma czym:-D zbieram się psychicznie na wyjście do sklepu:baffled:

nie ma co, dobrze, że lekarz pofatygował się i powiadomił, no ale w ostatniej chwili..

o biostyminie nie słyszałam, popytam o nią. a na film też czekam.. tylko boję się, że zdołuje mnie zupełnie - bo przecież tak niedawno człowiek w glanach biegał i myślał, że tak będzie przez całe życie, a tu 30 na karku już od dawna.. rany.. kiedy to się stało to nie wiem:no:
 
ja uciekam,ubrac sie i na zakupy,musze jeszcze kupic na jaselka na wt rajtki biale,tylko niestety nigdzie nie widzialam bialych ostatnio tylko kolowore we zworki
 
Mozi, dzięki za przypomnienie - młody też ma być w pon. przebrany za aniołka, a ma same ciemne spodnie! ale rajstop on nie założy, nie ma mowy. nawet jak kładzie pod spodnie to się chowa, żeby nikt nie widział że je ma:baffled: może jakiś jasnoszare dresowe znajdę..? lecę na poszukwiania i ja zaraz.
 
O biostyminie słyszałam i sama stosowałam.Jednak u nas się nie sprawdziła(dzieci alergiczne na pyłki absolutnie nie powinny tego brać).Rybomunyl sprawdził się rewelacyjnie.Chodzi o to,że ten lek nie wyeleminował całkowicie chorób,tylko jak są pomimo wszystkiego są o wiele łagodne.Cóż Niki jest bardziej zagrożony na infekcje ze wzgl na silną astmę,u niego wszystko przebiega inaczej.
Ostatnio,jak dzieciaki dawały nam w kość,pomysłów mieli multum,to teściowa stwierdziła,że musimy zaprosić do nas NIANIĘ:-D:-D.Żebyście widzieli oburzenie Sary:-D:-D.Ale pomysł babci podziałał,poprawa była od razu:-D:-D.
A u nas wczoraj wieczorem zaczęło mocno wiać i sypać śniegiem.Cały czas sypie,wszędzie biało...wyjechać z podwórka to koszmar,bo wiatr silny i rów przede mną:szok:,śniegu na drodze,ze rzuca autem.ahh.uroki zimy.Wiecie gorzej jak przyjdzie krótka odwilż i zaraz po niej znowu ten wielki mróz.Tego się obawiam.
A mnie się dziś nie chce nosa z domu wyściubiać:-D,kombinuję jak mogę by zostać w domu.Męża i dzieci chcę wysłać by dołożyli naszej Soni słomy do budy,budę ma okrytą starymi dywanami,otuloną by jej nie wiało,ale wszystko ze środka ten g...pi psiak wyrzuca notorycznie:baffled::confused:.Już sił brakuje do niej.
No nic,trzeba jakąś zupkę ugotować,bo trzeci dzień gołąbków jeść nie wypada:-D.Wczoraj na kolację zrobiłam ryż z jabłkami(zamówienie Sary i męża),na dziś im zostało,ale Niki i Emilka kochają zupki.Chyba krupniczek zrobię z pieczarkami.Będzie inaczej niż zwykle.
Ach,już myślałam,ze nie będę mogła tu nic napisać,prądu nie mieliśmy:szok:,jak będzie tak wiało to nie wiadomo co nas czeka...
 
dotmar, no to u nas biostymina odpada. i młody i ja alergicy pyłkowi.

pisicy to może przyklejcie to do budy, żeby durnota nie wywalała.. chyba że taka gorąca z niej suka;-)

fajnie że u was straszenie nianią działa - u nas niestety nie:-D właściwie to nic nie działa;-) i jaki masz luksus z gotowaniem.. rany, młode nie tknie większości rzeczy. je dużo, ale określone potrawy. jak widzę jego kanapki, codziennie takie same, to mnie skręca. mi by bokiem wyszły, a on nie.. serek i szynka. zmieniają się dodatki - ogórek, pomidor, szczypior, kiełki, keczup lub chrzan. ale jak u was ryz, czy krupnik.. zapomnij. właśnie - jak robisz krupnik z pieczarkami? kulinarny wątek gdzieś mamy, chyba zamknięty, wrzuć przepis..

z domu nie wyszłam. syn pójdzie w tym, co ma, jakieś jasne spodnie znalazłam letnie, wystarczą. do tego co za oknem doszła marznąca mżawka. ciekawe, jak jutro do pracy pojadę:baffled:
 
Mozi, czyli warto zaryzykować i szczepić, a raczej dawać do picia. co do programów to ja jestem zdecydowanie zwolenniczką wszystkiego, co wyspiarskie:-D gosia się pewnie na mnie oburzy, ale nie wiedzieć czemu mam alergię na to, co z USA. irytują mnie tamtejsze zwyczaje, a zarazem wiem, ze jestem niesprawiedliwa, bo to z UK czy Irlandii mnie rozczula:-D ale cóż, sentyment mam, nic nie poradzę - więc od irlandzkiego programu o domach, po brytyjskie komedie kocham to, co z wysp;-)

u was też taka pogoda? wichura mało dachu nie zerwie - szok normalnie. mam niby bardzo szczelne okna, a wieje tak że mi firanki się trzęsą. nigdy nic takiego w domu nie widziałam. do tego ciągle śnieg pada. a ja mam jutro jechać o 6.00 do Poznania! może się uspokoi..
nie, nie mam co się oburzać:-D Sama nie przepadam za amerykanami, ale tam jest tyle narodowości i tyle zwyczajów, że robimy tylko to, co w PL. Moi rodzice mieszakają w typowqo pl miasteczku, co 2. to Polak:tak:

Mam dziś wieczorem gości, wiec szykuje się i wpadlam na chwilke, bo juz mnie wolają. Odezwe sie pewnie jutro:tak: Buźka :**********
 
oj, dziewczyny, wam to dobrze.. goście w domu, wasze wizyty u kogoś, a ja przywiązana do komputera, w perspektywie jutro cały dzień zajęć:baffled: nie powiem, lubię to, ale czasami też by się chciało móc wyjść. choć z drugiej strony u nas w mieście dziś chyba wszystko wymarłe, bo pogoda coraz gorsza. naprawdę jestem ciekawa jak ja jutro dojadę do pracy.. a tymczasem ostatnie poprawki, wieczorem czytam raz jeszcze, jutro wysyłam. wygląda na to, że dotrzymam terminu, co mnie bardzo cieszy.
 
reklama
Dotmar dziekuej ci bardzo za informacje o biostyminie:tak:

u nas straszenie niania tez dziala...niewiem dlaczego ale zawsze jak mowie ze zaraz zadzwonie po nianie to od razu przeprasza i obiecuje ze juz bedzie grzeczna:-D

Naju wspolczuje Ci jutrzejszego wyjscia....:-(ja przed chwila ze sklepu wrocilam...i pada marznacy deszcz...i snieg pada...chodniki jako takie odsniezone tylko strasza :szok:ogromniaste sople zwisajace z dachow i latarni..oby nikogo nie poranily:baffled:

tez chcialabym gosci lub w gosci....:sorry2:ale co tam...malz oglada meczyk ,ja na bb a corcia sie bawi....:blink:...zycie...
 
Do góry