reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dlaczego tak jest...

Gosia duzo zdrowka dla meza:tak:
Agutulka sypalo jak wracalam od tranwaju,pozniej tez troche,bo w samochodzie musialam wycieraczki wlaczac,ale ni-widu niczego na ziemi,dalej czarno,
Naja te tajemnicze sprawy to prawne dot.malej,chcialam o jedna sprawe zapytac
a my tez po zakupach kupilam malej fotelik,dostalismy jeszcze rabat 20% wiec niecale 200 zl
i sobie kazaki skorzane szyte,bo mam takiego pecha,te dwie pary co kupilam w tamtym roku do wyrzucenia,bo rozklejaja sie co chwila,majatek dalam za nie,jak cos z nimi bedzie nie tak to sie zalamie,300 zl nigdy tyle za buty nie dalam
 
Ostatnia edycja:
reklama
kiedys bylo na temat pozdrozowaniu, ja jakos w tym roku sie rozjechalicmy,bo przyjaciolka zdala prawko w marcu i w czworke z jej synkiem pojezdzilismy troche, takie niedalekie wiekszosc w obrebie miasta,ale tez troche dalej
a wakacje jechalismy z krakowa do karwi pks na wakacje 12 godzin jazdy nad morze,ale oli spoko,w tamta strone spala bo jechalismy w noc,spowrotem wyjechalismy po 16 wiec do 21 siedzila i ogladala okolice i gralismy w gry no co jest kolory zielonego..,a co czerwonego
no i dwa razy na wies pociagem,ale to trzy godziny wiec jakos zlecialo
 
Gosia duzo zdrowka dla meza:tak:
Agutulka sypalo jak wracalam od tranwaju,pozniej tez troche,bo w samochodzie musialam wycieraczki wlaczac,ale ni-widu niczego na ziemi,dalej czarno,
Naja te tajemnicze sprawy to prawne dot.malej,chcialam o jedna sprawe zapytac
a my tez po zakupach kupilam malej fotelik,dostalismy jeszcze rabat 20% wiec niecale 200 zl
i sobie kazaki skorzane szyte,bo mam takiego pecha,te dwie pary co kupilam w tamtym roku do wyrzucenia,bo rozklejaja sie co chwila,majatek dalam za nie,jak cos z nimi bedzie nie tak to sie zalamie,300 zl nigdy tyle za buty nie dalam


kochana trza było do jutra poczekać i do mnei do pracy wpaśc skórzane sa przecenione :pPP
Bonarka się wita

Joanna moja dzis nie śpiewa ale w okresie świątecznym śpiewała non stop hehhehe
u nas znajomi byli którzy na sylwka byli wraz z męzme byli po zakupy te które mogą być czyli chpipsy paluszki soki alkohol itp
zapowiada si efajna posiadówka
 
kochana trza było do jutra poczekać i do mnei do pracy wpaśc skórzane sa przecenione :pPP
Bonarka się wita

Agutkao kurcze jakbym wiedziala:baffled:,ale chcialabym kupic jeszcze jedne takie ciensze,to na pewno sie przypomne,ale to moze przelon stycznia/lutego
naja a ty slozbowo tak jezdzisz do Lwowa??widze,ze czesto,moja ja bym sie wybrala,ale musi byc cieplej,mala u dziadkow i paszport w kieszeni
ale do Pragi moze bym sie z nia wybrala,mozna by sie razem zgrac,jakbys nie miala towarzsytwa
 
oj, ja też w tym roku wydałam 300zł na kozaki. masakra:baffled:

Mozi, byłoby fantastycznie wybrać się razem do Pragi:tak: trzeba do wiosny to przemyśleć:tak: a do Lwowa zapraszam kiedy tylko chcesz. dlaczego jeżdżę? powodów wiele. przede wszystkim - bo kocham to miasto, miłością trudną, co tu kryć. bo mam tam przyjaciół. bo mam tam wszystko to, do czego tęsknię. bo jest tam najlepsza kawa na świecie, najczarowniejsze ulice i parki, miejsca, które odkrywam po 14 latach, tajemnice, o jakich może nawet przewodnicy nie wiedzą.. bo lubię gdy Lwów zapada się w ciszy zimowych dni, gdy okolice Stryjskiego uginają się pod ciężarem śniegu i lodowych sopli. lubię wiosenny Prospekt Svobody, gdy wylegają nań dziadkowie z nieodłącznymi szachami, żywo dyskutujący nad planszami, gdy kwitną długie szpalery kasztanów. lubię, gdy we Lwowie pada deszcz, napełniając wszystko atmosferą, jaką tak pięknie oddał w swoich słowach Andrij Sodmora. nie śmiem się z nim równać. bo lubię latem biegać po Zamkowym Wzgórzu, przez nikogo nie widziana włóczyć się wąskimi uliczkami i patrzeć na zachód słońca nad miastem, a nocami słuchać ulicznych grajków. lubię we Lwowie jesień, gdy wreszcie wyjeżdżają turyści, kiedy miasto staje się moje, gdy zziębnięta wpadam do ukochanych kawiarni, siadam przy swoim stoliku, zamawiam zawsze tę samą kawę i wpatruję się w ulice. lubię zwłaszcza widok na bruk pod katedrą łacińską, mój stolik, przy którym piszę, spotykam się z bliskimi mi ludźmi i tymi, których poznanie urzeczywistniło mi pewną baśń. kocham cerkwie, do jakich wchodzę przez chwilę pobyć z Bogiem, przede wszystkim tę na Krakowskiej, gdzie chodzę zwierzyć Mu się z problemów, podziękować za radości, poprosić o wskazówki na dalszą drogę. kocham małomiasteczkowość tej metropolii. to, ze gdy przyjeżdżam na ulicy spotykam pana B, który pani A mówi, ze już jestem, i wieść roznosi się lotem błyskawicy. cieszy mnie gdy znajduje miejsca, jakich nie widziałam przez wiele lat. siedem, dziesięć, naście.. kiedy uświadamiam sobie że czas mija, a wokół mnie są mury, jakie widziały już wielu takich jak ja. zakochanych, kochających. uczących się powoli rozumieć to, co wielu wydaje się poznane przez kilka dni pobytu. we Lwowie jest czas na rozmowę, na tę słynną kawę, na drugiego człowieka. i na siebie. a miasto spokojnie na to patrzy pewne, że jeszcze nie raz wysłucha takich historii, jak moje:-D

a poza tym piszę tam habilitację, więc łączę miłość z pracą, którą nawiasem mówiąc też kocham;-)

uprzedzałam tu kiedyś chyba anineczkę, że mnie nie należy pytać o Ukrainę, a o Lwów to już szczególnie:-D

Joanna, jutro będę próbować ustalić termin jednego spotkania. mam w sumie 3 ważne, i chcę zgrać terminy, bo nie mam za dużo kasy na bilety po prostu, żeby jechać do wawy kilka razy. pewnie wszystko ustalę po Nowym Roku ostatecznie, bo muszę to połączyć, do tego jeszcze zajęcia no i Lwów, do którego chyba tym razem pojadę z pewnym profesorem, wiec też termin nie ode mnie do końca zależy. zobaczymy, nie planuję za wiele. no i jeszcze muszę jakiś nocleg w Wawie znaleźć, bo w końcu już nie mam mieszkania:-D ale dam ci znać, może kawka nam się uda...?
 
Naju aż zamarzyłam,żeby ten Twój Lwów odwiedzić tak pięknie o nim piszesz;-)

u mnie dziś ze zdrówkiem lepiej,a humorek dodatkowo poprawiła wczorajsza wygrana ze zdrapki w wys.100 pln:-D

Gosiu zdrówka dla męża:tak:
 
Naju aż zamarzyłam,żeby ten Twój Lwów odwiedzić tak pięknie o nim piszesz;-)

u mnie dziś ze zdrówkiem lepiej,a humorek dodatkowo poprawiła wczorajsza wygrana ze zdrapki w wys.100 pln:-D

Gosiu zdrówka dla męża:tak:
toć bogata jestes teraz:pPP

Zuza nowy rok juz za kilka dni trzymam cię za słowo :pP

Witam młode pokolenie jeszcze śpi nie mam serca wybudzać mają ostatnie dni lenistwa od poniedziałku będzie poranne wstawanie do przedszkola/żłobka

Mozi ja tam nie wiem ale kurcze ja musze codziennie choc ogarniac mieszkanko a i tak nic nie widać heheehheh ja stawiam na nocne krasnale
 
reklama
Do góry