reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta Styczniowych Mamuś..czyli gotujemy, kucharzymy i rozpieszczamy nasze brzuszki:)

reklama
Salli, obiecany przepis. Ja robię dokładnie tak jak tu na stronie : PASZTET Z CUKINII
z tym, że bez delikatu i bez gałki muszkatołowej , bo nie lubię, a bułki tartej daję 2 szklanki zamiast 3.
Aha i piekłam 2 godziny w 180 stopniach. W przepisie jest jedna godzina. Dla mnie nawet po 1,5 godziny był niedopieczony. Ale to może od piekarnika zależy. Albo powinnam piec z termoobiegiem, ja piekłam bez.

Hope, ja bym nie piekła w termoobiegu, wydaje mi się, że wtedy będzie zbyt suchy. Przykryłabym alufolią i piekłabym dłużej po prostu.

A jak lubicie wege-pasztety, to polecam z soczewicy, np. taki:
PASZTET Z CZERWONEJ SOCZEWICY
Składniki:

250 g pomarańczowej soczewicy (może być też zielona, ale wtedy pasztet będzie miał taki trochę „brudny” kolor)
2 szklanki startej marchwi
1 duża cebula lub 2 mniejsze
seler naciowy - cała paczka
1 główka czosnku (niezbyt duża)
kawałek startego korzenia imbiru
ok. 50 ml oliwy
3 jajka
1 łyżeczka curry
sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy
sos sojowy (kilka łyżek do smaku, ale można dać więcej soli i innych przypraw, a sos pominąć)
1/2 szklanki tartej bułki
1 łyżka masła orzechowego (jest w oryginalnym przepisie, ale ja pomijam)
płatki migdałowe do udekorowania wierzchu

Wykonanie:

Soczewicę zalewamy 0,5 l zimnej wody, dodajemy trochę soli i pieprz. Gotujemy na miękką papkę. Cebulę i seler kroimy w kostkę, dodajemy marchew, starty imbir i zgnieciony czosnek - doprawiamy solą, pieprzem, curry, pieprzem ziołowym i sosem sojowym. Dusimy ok. 25 minut. Dokładamy masło orzechowe. Warzywa studzimy, dodajemy jaja, papkę z soczewicy, oliwę, tartą bułkę i mieszamy. Masę przekładamy do blaszki wysmarowanej i posypanej tartą bułką (u mnie wyszły 2 blaszki - jednorazówki aluminiowe). Posypujemy wierzch migdałami leciutko wgniatając je w masę.

Pieczemy pod alufolią w 200 st. C przez 40-45 minut. Na 10 minut przed wyjęciem zdejmujemy folię, żeby się zrumienił.
 
No właśnie Antinetko dlatego też i ja nie włączałam termoobiegu. Ale racja może faktycznie lepiej Go przykryć folią alum. Następnym razem przykryję i zobaczymy.
Salli skoro kochasz cukinię < jak ja> to mogę Ci podać przepis na jedno z moich ulubionych dań-makaron z cukinią i pomidorami - UWIELBIAM:-). A przygotowanie tego zajmuje mi góra 15 minut.
 
Inomama - ja nie znam i chciałabym:-)

Makaron z cukinia i pomidorami

Bierzemy wielka patelnię i głęboką. Dajemy masełko, albo oliwę podsmażamy czosnek, jak się zarumieni wrzucamy poszatkowaną w cienkie plastry cukinię <cukinia musi być mała, bez ziaren>. Do tego wrzucamy pomidory , najlepiej bez skórki, choć ja daję ze skórką bo mi się nie chce obierać, i wszystko dusimy jakieś 10 minut, aż cukinia zmięknie. W międzyczasie gotujemy makaron ulubiony al dente. Ja rurki. Dodajemy zioła prowansalskie, sól, pieprz, bazylię i pod koniec duszenia full pietruszki. Można dodac jeszcze ciutkę masła pod koniec i do tej cukinii i pomidorów wrzucamy ugotowany makaron, mieszamy i wcinamy. Niebo w gębie. Aha można jeszcze parmezanem posypać.
 
proszę zatem. Uwielbiam ten przepis za to, ze właściwie nic się przy nim nie robi. Czyli zawsze wtedy, gdy nie mam czasu na pichcenie, robię karkówkę:)

karkówka na soli

Na blaszce, na foli spozywczej (tej srebrnej) aluminiowej wysypujemy kg soli (najlepiej gruboziarnistej). Na to kawał umytego mięcha. I już.

Pieczemy w temperaturze 180 stopni godzinę (jeśli kg mięsa) 2 godz (jeśli 2 kg). Niczym nie przykrywamy, nie odwracamy, nie przekręcamy. Potem jemy:)
sól powoduje, ze mięso się "konserwuje": jest bardzo chrupiąca skórka, w środku mięciutkie, no i cały tłuszcz spływa na sól, więc jakby dietetyczne to jest. I wiecie co? wcale nie jest za slone:) wczoraj musiałam dosolić na talerzu:)
 
własnie pieke ten pasztet z cukini jutro jak sprobuje to napisze ;) a roboty bylo od cholery, tarcia na tarce ;( nastepnym razem zmiele na maszynce :(
 
reklama
to teraz może was rozbawię ale wierzcie lub nie - to jest pyszne. mój mężasty tak robi :)

Kurczak pieczony na słoiku :)
1 kurczak
przyprawa do kurczaka,
1 szklanka piwa (zamiast piwa wlewamy wodę i kostkę rosołową)
wysoki wąski słoik
kurczaka posypać przyprawa do kurczaka i odstawić na 4h-5h do lodówki
do słoika wlać piwo (wodę z kostką rosołową). Kurczaka nałożyć na sloik, (udami do dolu).postawic na brytfannie. Nastawić piekarnik na 200C gdy się nagrzeje się piec ok.1.5 godz.co jakis czas polewać wytopionym z kurczaka tluszczem,gdy sie lubi chrupiącą skórkę to po wylaczeniu piekarnika polac kurczaka 4 lyzkami zimnej wody.
jest super soczysty i mało z nim roboty :)
 
Do góry