reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta naszych dzieci

reklama
Ja nie słodzę i nie solę. I uważam, że póki co nie powinno się! Takie maluszki nie mają potrzeby doprawiania potraw, poza tym nawet lekarka mówiła mi, że sól obciąża maluszkom niewykształcone jeszcze do końca nerki. Zresztą też o tym czytałam. Mam koleżankę, która doprawia dziecku, bo jej nie smakuje...bez sensu. Ja z doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że im bardziej niedobry dla mnie obiadek tym Alcia się nim bardziej zajadała ha ha(tak przynajmniej było przy słoiczkach np. brokuły...bleee)
 
No może dziewczyny macie rację ale ja delikatnie jak nie chce zjeśc choć obiadek zawsze troszeczke dosalam ze względu na jod
 
a słoiczki niektóre zawierają sól jodowaną!!!!
i co powiecie, dietetycy zapomnieli, ze sie nie soli dzieciom??
ja staram sie nie solić, ale jak mam "swoją" zupkę to małemu daję czasem już posoloną.
 
ja zadnych przypraw nie dodaje, sól jest szkodliwa dziewczyny ja wiem ze to lepiej smakuje ale nam! dzieci jeszcze nie znaja tego smaku i zaloze sie ze zjadlyby rownie chetnie te wasze zupki bez dodatku soli, cukru tez nie uzywam kolezanka raz poslodzila córeczce herbatke i teraz musi slodzic caly czas (dodaje cukier wczesniej przegotowany) nie ma mozliwosci zeby wypila bez cukru. przyzwyczajając tak dziecko potem nie bedzie chcialo napic sie samej wody czy cos tylko słodkie napoje itp.
 
a jest tu ktoś kto gotuje dla atopika? Ja nie mam już pomysłów co gotować Ali. Tak mało produktów może jeść,słoiczki ze sklepów niestety się nie nadają. Mają seler, por, pomidory, cielęcinę a nic dla atopików. Wszystko dla normalnych. Jeszcze w tych początkowych seriach można było coś znaleźć a teraz to wielka kaszana.
Ja jestem. Ale narazie boje sie eksperymentować, wiec gotuje bardzo monotonnie: marchewka, ziemniak, czasem pietruszka i do tego indyk, oliwa z oliwek.
Ze słoiczka dostaje czasem dynie z indykiem z hippa.
Jak próbowałam wprowadzać wiecej skóra bardzo się pogorszyła.
A Ty co gotujesz?
 
reklama
mgnienie, no właśnie to samo. Ja też się boję, zwłaszcza że jesteśmy po szpitalu gdzie Ala leżała 2 tygodnie na obturacyjne zapalenie oskrzeli. Powód choroby, silna alergia wpłynęła na pracę oskrzeli. Boję się dawać jej nowe rzeczy, żeby znowu nie miała duszności i tej paskudnej reszty. Dodatkowo jemy sinlack, kurczaka, reszta podobnie. A pijemy wodę. Bo wszystkie herbatki nas uczulają. A soków nie próbuje. A i podgryzamy chrupki kukurydziane.
 
Do góry