reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dieta naszych dzieci

Princi z tym płaczem to się zgadzam, aczkolwiek jest jeden rodzaj płaczu na który nie reaguję totalnie... gdy potrzebuję odrobiny wolnej ręki i odkładam Hanie do łóżeczka.. zwłaszcza gdy jest już pora na spanie a ta zaczyna wyć niczym syrena pogotowia... po prostu daje zabawke smoczka i wychodze z pokoju a ona tak sobie wyje we swiat aż w koncu pada ze zmęczenia.. ostatnio robi to coraz rzadziej, bo chyba się zorientowała, że niewiele to da.....
 
reklama
Ja mialam na mysli juz wieksze dzieci jak placza bo czegos chca i w koncu sie wkurzaja i pozniej juz nic na nich nie dziala ani tego w koncu nie chca ani tamtego tylko placza niewiadomo dlaczego i wszystko ich wkurza ;-)

Ja tez Michala nie biore jak tylko zaplacze.Najpierw analizuje czy moze byc glodny czy nie ma mokro i jak widze ze wszystko ok a on sobie placze bo np nie chce mu sie lezec to go nie biore tylko smoka w dziobek glaszcze po glowce albo podaje raczke i po chwili sie uspokaja.Michal jest raczej grzecznym dzieckiem i zazwyczaj malo placze ladnie sie sam soba zajmuje i zupelnie jakby dziecka w domu nie bylo a jak zaplacze to moja mama przylatuje przerazona co tu sie stalo ze on placze :-D
Teraz w chorobie robie wyjatek bo nie chce dopuscic do placzu i jak marudzi to go biore od razu bo jak tylko zaczyna plakac to zaraz sie dlawi krztusi i wymiotuje :sorry2:
 
Princi z tym płaczem to się zgadzam, aczkolwiek jest jeden rodzaj płaczu na który nie reaguję totalnie... gdy potrzebuję odrobiny wolnej ręki i odkładam Hanie do łóżeczka.. zwłaszcza gdy jest już pora na spanie a ta zaczyna wyć niczym syrena pogotowia... po prostu daje zabawke smoczka i wychodze z pokoju a ona tak sobie wyje we swiat aż w koncu pada ze zmęczenia.. ostatnio robi to coraz rzadziej, bo chyba się zorientowała, że niewiele to da.....

Ej no Elii Twojej Hani musi być smuto tak samej się wypłakiwać:no:...Takie małe stworzonko przecież nic jeszcze nie rozumie. Ale to moje zdanie, wiem że nic jej się złego nie stanie, jest przecież bezpieczna w łóżeczku. Ja bym chyba tak nie umiała :sorry2:.
 
Ja również utrzymuję stanowisko Princi i u mnie to się sprawdza, Gabi nie płacze bez powodu, czasami dzieci chcą po prostu Mamy. Mało tego czytałam gdzieś wypowiedź, że takie wypłakiwanie dziecka, nie sprzyja jego rozwoju emocjonalnemu - dziecko koduje, że woła Mamę, a ona nie przychodzi. Oczywiście każda z Nas ma inne zdanie, takie jest moje, nikogo nie krytykuję, ani nie oceniam i zaznaczam, że absolutnie nie zamierzam się z nikim kłócić ;-)
 
ja też uważam, ze dzieci nie płaczą tak bez powodu, czasem po prostu dla nas to nie powód, że np. chca na ręce, a mama zajęta, albo, że znudziło się im w łóżeczku czy pozycji, albo po prostu chca mamy. mój własnie siedzi w lezaczku i piszczy, krzyczy, wiec nie biorę, ale jak zaczyna płakac i piszczeć to staram sie go wziaść, bo też dzieci się uczą według mnie, ze wołam wołam, a mama nie przychodzi.
Poza tym te nasze dzieci juz dużo rozumieja, może i dla nas maluszki i moze czesto zaczynaja wymuszać, ale lepiej nie uczyć dziecka wypłakiwania sie, to moje zdanie.
 
No dobra wygrałyście ;-)
Princi szacuneczek dla Ciebie ;-)

Ja malego nie zostawiam jak placze (no chyba ze ide szybko mleko zrobic) ale jak placze to tez go zaraz nie podnosze tylko podchodze do niego i siedze przy nim albo go zabawiam.
 
ja od razu nie reaguje na płacz. Daje chwilę ( krótką) na pokwilenie po czym podchodzę. Do Oli skakałam szybko i teraz mam. Wszystko musi mieć na już. Nie potrafi nawet sekundy poczekać. Dzisiaj o 6 rano zrobiła mi awanturę, że jest głodna a ja za wolno wstaje. Rozumiem, że jest głodna ale nie ma nic na już.
 
reklama
No! Hehe :) Dzieki liiviiia :)

Ja tez nie reaguje od razu na stekanie... czasami sam przechodzi jak juz obierze wlasciwa pozycje,ale reaguje zawsze jak placze. tez nie chce miec poczucia,ze dzidzia mysli,ze nie moze na mnie liczyc... I nie wyobrazam sobie,ze klade dziecko spac i wychodze z pokoju a ona placze i placze az zasnie! zawsze siedze kolo lozeczka,czasem poglaska, wsadzam smoczka jak wypada i jak zasnie wychodze.
Pamietam jak urodzila sie Nati i wzieli ja na szczepienie... zapomnieli mi oddac i mysleli,ze im zostawilam na popilnowanie !!! Przyniosla po godz,bo mala plakala... a mi serce wtedy pekalo i czulam pierwszy raz w zyciu,ze ona plakala a mnie nie bylo,zeby ja utulic... jezu jak to bolalo!!! czulam jakby miala do mnie zal "Mamo gdzie ty bylas??" To byl 1 dzien po porodzie i ostatni.
 
Do góry