reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

dieta dla karmiacych :)

Wszystko zależy od tego, co chcesz jeść i pić i jaki jest wiek dziecka. Ja, od kiedy mój synuś skończył 3 miesiące, zrezygnowałam ze wszelkich ograniczeń "jedzeniowych" tzn. jadłam ostre przyprawy, cytrusy, bigos itp. czyli wszystko to, co mogłoby u dziecka wywołać jakieś sensacje i było ok. Małemu generalnie nic nie przeszkadza.
Co do alkoholu to 1 czy nawet 2 lampki wina wypite sporadycznie do posiłku nie powinny zaszkodzic (lub piwo). Jedna lampka wina to 0,5 l piwa. Śladu kawy w pokarmie nie ma po około 6 godzinach od wypicia. Ja piję dwie dziennie (niske ciśnienie), a mały śpi książkowo. Z mocniejszymi trunkami nie eksperymentowałabym. Dobrej zabawy!!!
 
reklama
Ja też jem wszystko i małej nie przeszkadza (poza mlekiem - niestety), wcale nie jest powiedziane, że Twojemu dziecku zaszkodzi jak zjesz coś czego do tej pory nie jadłaś! Kawy piję 2, a czasami 3 dziennie, wina lub dobrego likieru też czasami sie napiję - nie można dać się zwariować! Wszystko zależy od wieku Twojego dzieciaczka, od tego, czy nie jest na coś uczulone itp. Nikt Ci dokładnie nie powie ile trzeba nie karmić, bo dziewczyny albo stosują dietę - jeśli bezwzględnie muszą, albo pozwalają sobie trochę "poszaleć" a potem sie martwią  ;) Myślę, że juz w pierwszym dniu bez diety będziesz wiedziała, czy do diety powrócić, czy nic się strasznego nie dzieje.  :)
Pozdrawiam i baw sie dobrze na weselu!
 
Dzięki wam za te rady, nie wiem jeszcze co zrobię ale myślę że troszkę dobrego ciasta nie zaszkodzi i szampan za zdrowie młodej pary. Co do cieższczych rzeczy jak kapusta itp. myślę, że się obejdę. Jesze raz dzięki za rady i czekam na następne.
 
Tak naprawdę to tego mojego dzidziusia jeszcze wśród "nas" nie ma ale pytam już teraz bo termin mam na 6 pażdziernika a wesele brata jest 15 października a zaraz po nim drugie wesele 29 października i chcę być obeznana w temacie jak najlepiej.
 
Ojejku, ale ci się zbiegły terminy!!! Ja na Twoim miejscu chyba odpuściłabym sobie obydwie imprezy. Przecież bez względu na to jak urodzisz to będziesz jeszcze umęczona, obolała, krwawiąca itp., a to nie nastraja zabawowo. Do tego na początku karmienia będzie Ci trudno rozstać się z dzieckiem, które prawie cały czas wisi na piersi. A nie ryzykowałabym zabierania noworodka w duże skupisko ludzi. Zaczyna się sezon na przeziębienia, po co narażać maluszka?
 
no FreYa zakladajac, ze rzeczywiscie urodzisz w terminie, a nie pozniej to wesele ma byc ok 7-9 dni po porodzie - urodzilam ponad 8 miesiecy temu, ale dokladnie pamietam w jakim stanie bylam tydzien po porodzie... w zyciu nie poszlabym na wesele! nie moglam ani siedziec ani normalnie chodzic nie mowiac o dluzszym staniu czy tancu... rodzilam naturalnie,bez komplikacji, mialam tylko kilka szwow, ale one jednak bardzo ciągneły... oczywiscie zycze ci bys byla w stanie swietnie sie bawic na weselu brata :) ale nie wydaje mi sie to realne. juz bardziej to 29.10 :) choc jesli karmisz piersia to 3tygodniowy bobasek je tak czesto, ze rozstanie z nim na 6h bedzie meka i dla ciebie i dla niego. no chyba ze zabierzesz dzidzie ze soba... o ile wytrzyma ten natlok ludzi (oj kazdy na pewno bedzie chcial zobaczyc nowego czlonka rodziny!), halas, chaos i zgielk. a ty nie bedziesz sie bala ze sie zarazi...
mam nadzieje ze moje przewidywania sie nie sprawdza! a co do glownego teamtu watku - ja bylam bardzo wrazliwa na punkcie jedzenia przez pierwszy miesiac - jadlam tylko delikatne zupy na drobiu, ryz i gotowane jablka. potem stopniowo  wszystko lacznie z czekolada i cytrusami ;) kolki mial ze 4 razy, uczulenia w ogole. no ale na poczatku to az sie mama ze mnie smiala, ze boje sie zjesc jogurt czy chleb z zoltym serem. a na weselu... chyba gotowanych jablek nie podadza ;) ale nie wiem ile czasu musialabys nie karmic ??? kiedys tez szukalamtakiej info w zwiazku z checia wypicia pifffka ;) ale nie znalazlam..

widze ze podczas gdy ja pisalam EWCIK100 napisala ci krotko i zwiezle dokladnie to samo :)

aa i Vit27 ma racje - wesele z laktatorem przy cycku - srednia perspektywa ;) choc da sie zniesc - szczegolnie jak masz duzo pokarmu i latwo leci. gorzej jak musisz siedziec 15 min zeby sciagnac 20ml :p

zreszta - zobaczysz sama jak juz twoj skarb bedzie na swiecie :D powodzenia zycze!!!
 
Popieram dziewczyny: daj sobie spokój z weselami!!!! wyjdzie to na dobre Tobie i dziecku
a dietę na początku rzeczywiście dobrze trzymać
 
Oj widzę że jesteś optymistką co do poczucia po porodzie. Obyś się dobrze czuła ale mimo wszystko ten pierwszy okres do najłatwiejszych nie należy. Ja przez pierwsze 2-3 tygodnie dosyć sztywno trzymałam dietę bo małemu jakby szkodziło, często płakał,miał kolki.Dopiero później stopniowo jadłam coraz więcej. Przez tydzień nawet nie wypróbujesz co faktycznie możesz jeść bez szkody dla dziecka. Najlepiej to zrób zapas pokarmu na czas wesela i na 1-2 dni po jak zdołasz a w międzyczasie odciągaj,ale nie dawaj małemu. Tak chyba będzie najbezpieczniej jeśli chcesz sobie pofolgować
Miłej zabawy ;)
 
reklama
::)Ale Ci sie zbiegły daty. Myślę, że gdyby mi przyszło iść na wesele w tak krótkim czasie po porodzie nie poszłabym za nic w świecie. Dziecko je non stop, nie mówiąc juz o ogólnej złej formie mamy:( A przecież dziecko jest najważniejsze:) Nie zostawiłabym również takiego maleństwa z kimś obcym.
 
Do góry