reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Debiut w przedszkolu - czyli co mamcia musi kupić i przygotować ?

Kurcze zaczynam mieć wątpliwości - mały we wrześniu w sumie chodził 2,5 tygodnia, w październiku tylko 6 dni...pieniądze zapłacone a pewnie jeszcze z 2 tygodnie potrwa zanim wydobrzeje...jaki sens ma te przedszkole, jak jedynie co z tego jest to choroba, wywalone pieniądze na przedszkole, leki ... a jak sie mała urodzi to pewnie wcale nie bedzie chciał chodzić...kurcze - chyba mam jakiegoś doła....no
 
reklama
Cześc wszystkim, jestem u Was nowa , mam dwójkę dzieci, dwie córki Patrycję - 3 lata i Wiktorię 6 miesięcy. Jak to dobrze że znalałam ten wątek bo mam podobne problemy.I właśnie Patka o września do przedszkola poszła i też co chwile przerwy na choroby. Od września miała katar ten przeszedł ale odrazu pojwił się kaszel taki mokry bardziej ten kaszel już trwa dobre dwa tygodnie i miałam wrażenie że już dobiegł końca, ale dziś gdy mąz ją odstawiał do przedszkola zwymiotowała w szatni takim śluzem czy czymś:-(Niestety została w tym przedszkolu bo innego wyjścia nie było , ale teraz się martwię czy to nie ta ospa choć żadnych wysypek nie zauważyłam. Najgorsze jest co że młodsza córa łapie wszystko co Patrycja przywlecze:crazy:
 
KAMUZO rozumiem Cię doskonale, bo sama miałam takie wątpliwości ale jak teraz zrezygnujecie z przedszkola to wcale nie wiadomo czy jak pójdzie w przyszłym roku to nie będzie znowu chorował. Moim zdaniem lepiej się przemęczyć. Ale to jest tylko moje zdanie. Mój Stasiek też w tamtym roku dużo siedział w domu na początku ale już tak chyba od lutego zaczęło się wszystko normować. I od razu po opłacie za przedszkole było widać ile chodzi:tak::tak:. A w sumie jak będzie druga dzidzia to jak mały w przedszkolu to zawsze lżej dla Ciebie. Przemyśl sobie wszystko na spokojnie. Życzę Wam zdrówka.
 
KAMUZO a jak u Was jest z opłatami?? Bo u mnie to jest tak, że jak dziecka nie ma 14 dni w przedszkolu w miesiącu to pobierają tylko połowę opłaty stałej i oczywiście odliczają stawkę żywieniową.
 
Kamuzo rozumiem Twoje wątpliwości.. są dwie strony tej sytuacji i tylko Ty możesz tu zdecydować co dalej..
Z plusów to napewno będzie CI łatwiej jak mały będzie w przedszkolu a Ty będziesz mogła poświęcić czas nowej dzidzi, poza tym to będzie jedyny czas kiedy dzidzia będzie miała mamę tylko dla siebie. Z kolejnych plusów to chorowanie- ogólna zasada jest taka, że dziecko aby nabrać odporności musi swoje odchorować a więc albo teraz albo później.. jeśli teraz swoje odchoruje potem będzie już tylko lżej.. :sorry: uspołeczni się wśród dzieci.. usamodzielni w stylu mama nie będzie zawsze potrzebna do wszelakich zabaw..
A z minusów- zawsze będziesz miała watpliwości, żę może lepiej zostawić go w domu, że maleństwu poświęcasz więcej czas, zostawiasz w domu, nie traktujesz jednakowo itd.. mniej chorób teraz bo z przedszkola nie będzie nowych nikt przynosił, finansowo więcej zostanie w domku bo ani za przedszkole ani ewentualne leki przy częstszych chorobach..
No ale wybór należy tylko do Ciebie i Twojego męża.. :-p
 
KAMUZO a jak u Was jest z opłatami?? Bo u mnie to jest tak, że jak dziecka nie ma 14 dni w przedszkolu w miesiącu to pobierają tylko połowę opłaty stałej i oczywiście odliczają stawkę żywieniową.

No u nas to wygląda tak ze opłata stała jest wnoszona w całości nie zależnie od tego czy ktoś chodzi 2 dni czy 26...odliczają tylko za żywienie - po zgłoszonej do dyrektorki lub wychowawcy wcześniej nieobecności powyżej 3 dni. Dyrektorka tłumaczyła to faktem, ze to czy dziecko jest chore, czy nie - nauczyciel w pracy jest i musi z czegoś dostać pensje...a zakupy związane z wyżywieniem też robi 2 dni wcześniej. Za październik zapłaciłam 155 zł bo już była odliczona stawka żywieniowa za kazdy dzień nieobecności w październiku...
 
U nas dziecka może nie być nawet jeden dzień i odliczają za żywienie i ja nic nie muszę osobiście zgłaszać, pani ma listę na sali i zaznacza, które dziecko było a które nie i daje na koniec msc. do sekretariatu listę.

A jak u was zdrówko lepiej już?? Bo u nas coś podejrzanie jest, Stasiek dzisiaj już nie był w przedszkolu, bo wczoraj miał stan podgorączkowy wieczorem, dzisiaj przez dzień niby ok tyle, że jeść nie chciał ale na wieczór znowu stan podgorączkowy już nie wiem co o tym myśleć. Zobaczę jak to się będzie rozwijało.
 
Witajcie!

Chociaż rzadko się udzielam to czytam Was cały czas :tak: i w końcu postanowiłam napisać, bo widzę, że u Kamuzo pojawił się ten sam problem co u mnie.

Kurcze zaczynam mieć wątpliwości - mały we wrześniu w sumie chodził 2,5 tygodnia, w październiku tylko 6 dni...pieniądze zapłacone a pewnie jeszcze z 2 tygodnie potrwa zanim wydobrzeje...jaki sens ma te przedszkole, jak jedynie co z tego jest to choroba, wywalone pieniądze na przedszkole, leki ... a jak sie mała urodzi to pewnie wcale nie bedzie chciał chodzić...kurcze - chyba mam jakiegoś doła....no

Mój Michaś chodzi do przedszkola od 21-go września. Bardzo mu się w przedszkolu podoba, chodzi chętnie, nie płacze. Jest tylko jeden problem - od tego 21-go września udało mu się być w przedszkolu 8 dni. Miał grypę, infekcję górnych dróg oddechowych, anginę ropną a teraz ma ostre ropne zapalenie ucha środkowego. We wtorek miał nacinaną błonę bębenkową, dostaje antybiotyki i siedzi w domku :-( Pani laryngolog stwierdziła, że najlepiej by było gdyby wrócił do przedszkola 1-go marca dopiero. Ręce mi opadły jak to usłyszałam, ale zaczynam się zastanawiać czy nie ma racji.
Płacimy za przedszkole sporo (220zł stałej opłaty i 10zł dziennie za posiłki = ok.450zł miesięcznie). Za posiłki nam oczywiście odliczają jak dziecka nie ma, ale opłata stała zostaje. Plus na leki wydałam od września 240zł :wściekła/y: Michaś jest cały czas w domu, więc nie mam szans na pracę i po prostu nas na to przedszkole nie stać :-(
No i teraz zastanawiamy się ciężko co zrobić. Bo z jednej strony w 100% zagadzam się z Fanti:
Z kolejnych plusów to chorowanie- ogólna zasada jest taka, że dziecko aby nabrać odporności musi swoje odchorować a więc albo teraz albo później.. jeśli teraz swoje odchoruje potem będzie już tylko lżej.. :sorry2: uspołeczni się wśród dzieci.. usamodzielni w stylu mama nie będzie zawsze potrzebna do wszelakich zabaw..
A z drugiej żal mi dziecka i najprawdopodobniej nie wyrobimy finansowo :-(
 
reklama
dziewczyny ja mam ten sam dylemat.... Ja mysle zeby poczekac az sie mrozy zaczną, wtedy czesc bakteri sie wybije i moze nie bedzie młoda tak chorowac. i wtedy ja puscic. A w marcu dzieciaki tez choruje bo takie przedwiosnie tez jest zdradliwe.
Najgorsze jest to ze ona uwielbia to przedszkole. I zal mi tego ze musi siedziec w domu i traci fajna zabawe. Na razie moi zdrowieja. DObrze ze nie pracuje bo nie wiem jak by to wygladało jakbym miala chodzic do pracy!
 
Do góry