reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Debiut w przedszkolu - czyli co mamcia musi kupić i przygotować ?

Kurcze zaczynam mieć wątpliwości - mały we wrześniu w sumie chodził 2,5 tygodnia, w październiku tylko 6 dni...pieniądze zapłacone a pewnie jeszcze z 2 tygodnie potrwa zanim wydobrzeje...jaki sens ma te przedszkole, jak jedynie co z tego jest to choroba, wywalone pieniądze na przedszkole, leki ... a jak sie mała urodzi to pewnie wcale nie bedzie chciał chodzić...kurcze - chyba mam jakiegoś doła....no
 
reklama
Cześc wszystkim, jestem u Was nowa , mam dwójkę dzieci, dwie córki Patrycję - 3 lata i Wiktorię 6 miesięcy. Jak to dobrze że znalałam ten wątek bo mam podobne problemy.I właśnie Patka o września do przedszkola poszła i też co chwile przerwy na choroby. Od września miała katar ten przeszedł ale odrazu pojwił się kaszel taki mokry bardziej ten kaszel już trwa dobre dwa tygodnie i miałam wrażenie że już dobiegł końca, ale dziś gdy mąz ją odstawiał do przedszkola zwymiotowała w szatni takim śluzem czy czymś:-(Niestety została w tym przedszkolu bo innego wyjścia nie było , ale teraz się martwię czy to nie ta ospa choć żadnych wysypek nie zauważyłam. Najgorsze jest co że młodsza córa łapie wszystko co Patrycja przywlecze:crazy:
 
KAMUZO rozumiem Cię doskonale, bo sama miałam takie wątpliwości ale jak teraz zrezygnujecie z przedszkola to wcale nie wiadomo czy jak pójdzie w przyszłym roku to nie będzie znowu chorował. Moim zdaniem lepiej się przemęczyć. Ale to jest tylko moje zdanie. Mój Stasiek też w tamtym roku dużo siedział w domu na początku ale już tak chyba od lutego zaczęło się wszystko normować. I od razu po opłacie za przedszkole było widać ile chodzi:tak::tak:. A w sumie jak będzie druga dzidzia to jak mały w przedszkolu to zawsze lżej dla Ciebie. Przemyśl sobie wszystko na spokojnie. Życzę Wam zdrówka.
 
KAMUZO a jak u Was jest z opłatami?? Bo u mnie to jest tak, że jak dziecka nie ma 14 dni w przedszkolu w miesiącu to pobierają tylko połowę opłaty stałej i oczywiście odliczają stawkę żywieniową.
 
Kamuzo rozumiem Twoje wątpliwości.. są dwie strony tej sytuacji i tylko Ty możesz tu zdecydować co dalej..
Z plusów to napewno będzie CI łatwiej jak mały będzie w przedszkolu a Ty będziesz mogła poświęcić czas nowej dzidzi, poza tym to będzie jedyny czas kiedy dzidzia będzie miała mamę tylko dla siebie. Z kolejnych plusów to chorowanie- ogólna zasada jest taka, że dziecko aby nabrać odporności musi swoje odchorować a więc albo teraz albo później.. jeśli teraz swoje odchoruje potem będzie już tylko lżej.. :sorry: uspołeczni się wśród dzieci.. usamodzielni w stylu mama nie będzie zawsze potrzebna do wszelakich zabaw..
A z minusów- zawsze będziesz miała watpliwości, żę może lepiej zostawić go w domu, że maleństwu poświęcasz więcej czas, zostawiasz w domu, nie traktujesz jednakowo itd.. mniej chorób teraz bo z przedszkola nie będzie nowych nikt przynosił, finansowo więcej zostanie w domku bo ani za przedszkole ani ewentualne leki przy częstszych chorobach..
No ale wybór należy tylko do Ciebie i Twojego męża.. :-p
 
KAMUZO a jak u Was jest z opłatami?? Bo u mnie to jest tak, że jak dziecka nie ma 14 dni w przedszkolu w miesiącu to pobierają tylko połowę opłaty stałej i oczywiście odliczają stawkę żywieniową.

No u nas to wygląda tak ze opłata stała jest wnoszona w całości nie zależnie od tego czy ktoś chodzi 2 dni czy 26...odliczają tylko za żywienie - po zgłoszonej do dyrektorki lub wychowawcy wcześniej nieobecności powyżej 3 dni. Dyrektorka tłumaczyła to faktem, ze to czy dziecko jest chore, czy nie - nauczyciel w pracy jest i musi z czegoś dostać pensje...a zakupy związane z wyżywieniem też robi 2 dni wcześniej. Za październik zapłaciłam 155 zł bo już była odliczona stawka żywieniowa za kazdy dzień nieobecności w październiku...
 
U nas dziecka może nie być nawet jeden dzień i odliczają za żywienie i ja nic nie muszę osobiście zgłaszać, pani ma listę na sali i zaznacza, które dziecko było a które nie i daje na koniec msc. do sekretariatu listę.

A jak u was zdrówko lepiej już?? Bo u nas coś podejrzanie jest, Stasiek dzisiaj już nie był w przedszkolu, bo wczoraj miał stan podgorączkowy wieczorem, dzisiaj przez dzień niby ok tyle, że jeść nie chciał ale na wieczór znowu stan podgorączkowy już nie wiem co o tym myśleć. Zobaczę jak to się będzie rozwijało.
 
Witajcie!

Chociaż rzadko się udzielam to czytam Was cały czas :tak: i w końcu postanowiłam napisać, bo widzę, że u Kamuzo pojawił się ten sam problem co u mnie.

Kurcze zaczynam mieć wątpliwości - mały we wrześniu w sumie chodził 2,5 tygodnia, w październiku tylko 6 dni...pieniądze zapłacone a pewnie jeszcze z 2 tygodnie potrwa zanim wydobrzeje...jaki sens ma te przedszkole, jak jedynie co z tego jest to choroba, wywalone pieniądze na przedszkole, leki ... a jak sie mała urodzi to pewnie wcale nie bedzie chciał chodzić...kurcze - chyba mam jakiegoś doła....no

Mój Michaś chodzi do przedszkola od 21-go września. Bardzo mu się w przedszkolu podoba, chodzi chętnie, nie płacze. Jest tylko jeden problem - od tego 21-go września udało mu się być w przedszkolu 8 dni. Miał grypę, infekcję górnych dróg oddechowych, anginę ropną a teraz ma ostre ropne zapalenie ucha środkowego. We wtorek miał nacinaną błonę bębenkową, dostaje antybiotyki i siedzi w domku :-( Pani laryngolog stwierdziła, że najlepiej by było gdyby wrócił do przedszkola 1-go marca dopiero. Ręce mi opadły jak to usłyszałam, ale zaczynam się zastanawiać czy nie ma racji.
Płacimy za przedszkole sporo (220zł stałej opłaty i 10zł dziennie za posiłki = ok.450zł miesięcznie). Za posiłki nam oczywiście odliczają jak dziecka nie ma, ale opłata stała zostaje. Plus na leki wydałam od września 240zł :wściekła/y: Michaś jest cały czas w domu, więc nie mam szans na pracę i po prostu nas na to przedszkole nie stać :-(
No i teraz zastanawiamy się ciężko co zrobić. Bo z jednej strony w 100% zagadzam się z Fanti:
Z kolejnych plusów to chorowanie- ogólna zasada jest taka, że dziecko aby nabrać odporności musi swoje odchorować a więc albo teraz albo później.. jeśli teraz swoje odchoruje potem będzie już tylko lżej.. :sorry2: uspołeczni się wśród dzieci.. usamodzielni w stylu mama nie będzie zawsze potrzebna do wszelakich zabaw..
A z drugiej żal mi dziecka i najprawdopodobniej nie wyrobimy finansowo :-(
 
reklama
dziewczyny ja mam ten sam dylemat.... Ja mysle zeby poczekac az sie mrozy zaczną, wtedy czesc bakteri sie wybije i moze nie bedzie młoda tak chorowac. i wtedy ja puscic. A w marcu dzieciaki tez choruje bo takie przedwiosnie tez jest zdradliwe.
Najgorsze jest to ze ona uwielbia to przedszkole. I zal mi tego ze musi siedziec w domu i traci fajna zabawe. Na razie moi zdrowieja. DObrze ze nie pracuje bo nie wiem jak by to wygladało jakbym miala chodzic do pracy!
 
Do góry