Kamuzo
Zasiedziana ...;P
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2008
- Postów
- 312
Dzięki dziewczyny za zainteresowanie i rady - Byłam w piątek na wizycie - lekarka sama sie przyznała, że dała wcześniej za słaby antybiotyk bo miała nadzieje ze to wystarczy - ale nie dyskutowałąm z nią tylko jej powiedziałam tak : " Pani doktor z całym szacunkiem - wiem ze nie wolno wszystkiego leczyć antybiotykiem bo potem przy większej infekcji czy zapaleniu płuc jest zawężone spektrum do wyboru jakiegokolwiek leku ale to jest 5 tydzień jak dziecko jest chore, gołym okiem widać ze nie jest zdrowe...sama będąc dzieckiem pamietam ze lakarka nie czekała tylko zbijano w zarodku lekami infekcje - a teraz to widzę, ze jest jakaś tendencja lekarzy żeby dziecko najpierw przerobiło pół półki syropów dostępnych w aptece bez recepty a jak juz sie wszystko rozhula to potem poszukiwania antybiotyku który zadziała...-żebym jestem w przychodni 7 raz na przestrzeni 5 tygodni...chyba trochę za dużo...a słyszę ze zaczyna ospa szaleć, dziecko jest osłabione i zaraz jeszcze ospę złapie i po co ma się tak męczyć walcząc z dwoma świństwami skoro organizm jeszcze nie uporał sie z jedną..." - I dużo sie nie pomyliłam.Antybiotyk dostał i faktycznie zaraz w piątek wieczorem mniej kaszlał, a po katarze w sobotę nie było śladu. Ale dzisiaj małego budzę do przedszkola i jakiś taki ciepły. Poszliśmy do łazienki się umyć i patrze coś się drapie za uszami - zauważyłam taki syfek...zapaliła mi sie czerwona lampka - rozebrałam go całego i widzę ze zaczynają się pojawiać na razie czerwone punkty i w trzech miejscach już ma te krostki z pęcherzykami...O 11.30 idziemy znowu do przychodni ...
Wiec z przedszkolem znów przerwa, a potem po chorobie będzie płacz pod tytułem..." ja nie chce iść do przedszkola..."