kurcze dopiero dzis "odkrylam" ten watek! Wiecie co jestescie b. tolerancyjne,mnie cholera bierze jak widze ze moj maz oglada takie stronki.Ale od poczatku:
Kamilka_21 pisze:
mój narzeczony też sobie ogląda choć sie tego wypiera, ale kiedyś tez zajrzałam do histori i zobaczyłam co nieco :
Zrobiłam mu tylko awanture o to ze kłamał. Teraz juz nie wchodzi choć powiedziałam mu ze mi to nie przeszkadza
No u nas bylo tak samo; kiedys weszlam nie tyle w historie, co poprostu w GOOGLE,i w wyszukiwarce znalazlam jakies tam hasla no i po nitce do klebka. Oczywiscie spytalam niby od niechcenia czego tam szukal,a on na to ze kumpel dal mu adres i chciala sprawdzic ale go nie zainteresowalo i juz tam nie wchodzi.
No wiec po 9 latach razem,myslalam ze nie klamie,ale kiedys w nocy (zadko mu sie to zdaza)siedzial przy kompie, a ja juz spalam,no ale po przebudzeniu zerknelam na monitor, no i co zobaczylam?! oczywiscie szybko wylaczyl stronke,moze myslal ze nie widzialam,a potem cos mnie tknelo no i weszlam w historie.....ale sie wqr...am
byla niezla afera-i w sumie nie o to ze oglada tylko o to ze klamal i ze robi to po kryjomu!!obiecal ze juz nie bedzie i ze z ciekawosci i takie tam.
Ale to jeszcze nie koniec.Kiedys w nocy budze sie a jego nie ma,no to ide siusiu bo myslalam ze moze w lazience jest,a on w 2 pokoju siedzi i sobie jakis kanal z cycolinami oglada!! tego bylo juz dosc
w rezultacie spal osobno. Potem niby pogadalismy i doszlismy do jakiegos porozumienia; jassssne .....do jego 2 tv wpadki,tym razem szybko przelaczyl,ale jak wyszedl do kuchni zrzucilam program nizej, no i oczywiscie znow cycki na ekranie.Tym razem nie chcial gadac to ja mu na to ze ok. i jutro jak wróci z pracy to ani mnie ani Kingi nie bedzie w domu,niby ze do mamy sie wyniose.Zaraz przybiegl i zaczol rozmawiac ;D w sumie od tego czasu minelo kilka m-cy i wiem ze juz tego nie robi.Choc ustalilismy ze to nic zlego!! i ja nie mam nic przeciwko i ze nawet posciagamy sobie cos z neta,to do tej pory juz o tym nie gadalismy.Mysle ze to wynika wlasnie z wychowania.U meza w domu na pewno nie bylo rozmow o seksie, a u mnie mama tlumaczyla skad sie biora dzieci i to tyle n.t. uswiadamiania.
no i choc nie jest ze mnie taki "kwiatek" to niewiem jak zachowywac sie ( patrzec czy odwracac wzrok czy wyjsc do kuchni "zrobic herbate")podczas ogladania filmu porno u boku meza.Pewnie wyda wam sie to smieszne,ale to dla mnie klopotliwa sprawa.