Witam nocną porą
Wybaczcie że nic nie pisałam ale z dziewczynkami (i ze szwendająca się teściową) to nie takie łatwe.
U nas zdrówko już w miarę...Amandzi przeszła wysypka i katarek i w miarę kaszelek. (Anaconda widziałam że pytałaś się co Ami brała na tą wysypkę bostońską tak więc; Neosine 3x5ml, Ambrosol 2x5ml w dzień, dexa pico-na noc a na początku chorowania sinecod, wapno i dodatkowo krople do noska były w ruchu i tran ale to u nas codzienność a nie przez to że zachorowała)
W czwartek już posłałam ją do przedszkola bo strasznie jej się w domu nudziło (Martynka nie jest dobrą towarzyszką do zabaw plastycznych) i od razu poznałam jej nową panią z gatki i buzi wygląda na bardzo sympatyczną;-)
Co do Martynki to biorąc pod uwagę ze nie chce brać leków doustnych ma się świetnie,,,żadnej wysypki nie dostała, nie gorączkuje, katarek ma niewielki ale przezroczysty (na katarek stosowaliśmy kąpiele w tymianku i krople robione zlecone przez panią dr) tylko jeszcze kaszelek dokucza ale i tak nie jest tak źle jak na początku bo inhalacje jej włączyłam z pulmicortu
Z moim zdrówkiem też jest już dobrze
A z dobrych wieści to jutro nie muszę jeszcze przychodzić do pracy także od rana ciasta robię
Wybaczcie że nic nie pisałam ale z dziewczynkami (i ze szwendająca się teściową) to nie takie łatwe.
U nas zdrówko już w miarę...Amandzi przeszła wysypka i katarek i w miarę kaszelek. (Anaconda widziałam że pytałaś się co Ami brała na tą wysypkę bostońską tak więc; Neosine 3x5ml, Ambrosol 2x5ml w dzień, dexa pico-na noc a na początku chorowania sinecod, wapno i dodatkowo krople do noska były w ruchu i tran ale to u nas codzienność a nie przez to że zachorowała)
W czwartek już posłałam ją do przedszkola bo strasznie jej się w domu nudziło (Martynka nie jest dobrą towarzyszką do zabaw plastycznych) i od razu poznałam jej nową panią z gatki i buzi wygląda na bardzo sympatyczną;-)
Co do Martynki to biorąc pod uwagę ze nie chce brać leków doustnych ma się świetnie,,,żadnej wysypki nie dostała, nie gorączkuje, katarek ma niewielki ale przezroczysty (na katarek stosowaliśmy kąpiele w tymianku i krople robione zlecone przez panią dr) tylko jeszcze kaszelek dokucza ale i tak nie jest tak źle jak na początku bo inhalacje jej włączyłam z pulmicortu
Z moim zdrówkiem też jest już dobrze
A z dobrych wieści to jutro nie muszę jeszcze przychodzić do pracy także od rana ciasta robię