F
fogia
Gość
hej kochane
dziękuję za życzenia odnośnie zdrówka i te urodzinowo-imieninowe też. Ze mną lepiej, tzn. żołądek się uspokoił ale nadal trzymam dietkę. Jutro będę się kontaktować z giniem odnośnie ciśnienia ale optymistycznie podchodzę do rozmowy. Raczej nie powinien się czepiać bo tylko raz miałam podwyższone.
Niektóre z Was pisały, że powinnam pójść do lekarza i skonsultować te leki na brzuch. Ja je właśnie dostałam od lekarza ginekologa. Co prawda przy poprzedniej ciąży ale jestem pewna, że tym razem dolegało mi to samo. Ten ból jest tak charakterystyczny, że nie można mieć wątpliwości.
Odnośnie płci dzieci to popieram zdanie i Madzienki i Karlity. Mnie do szału doprowadzały teksty "teraz musisz mieć córkę" albo "teraz przydałaby się córka". Co za bzdury. Co to znaczy muszę albo przydałaby mi się. Ostatnio koleżanka uraczyła mnie stwierdzeniem, że fajnie, że będziesz miała córkę bo będziesz mogła ubierać ją w sukieneczki, wiązać warkocze itp. Odparłam, że do tego wcale nie trzeba mieć córki, wystarczy sobie kupić lalkę. Dziecko to dziecko, a nawet gdyby małej jednak coś tam wyrosło ;-) to i tak będę kochać nad życie.
dziękuję za życzenia odnośnie zdrówka i te urodzinowo-imieninowe też. Ze mną lepiej, tzn. żołądek się uspokoił ale nadal trzymam dietkę. Jutro będę się kontaktować z giniem odnośnie ciśnienia ale optymistycznie podchodzę do rozmowy. Raczej nie powinien się czepiać bo tylko raz miałam podwyższone.
Niektóre z Was pisały, że powinnam pójść do lekarza i skonsultować te leki na brzuch. Ja je właśnie dostałam od lekarza ginekologa. Co prawda przy poprzedniej ciąży ale jestem pewna, że tym razem dolegało mi to samo. Ten ból jest tak charakterystyczny, że nie można mieć wątpliwości.
Odnośnie płci dzieci to popieram zdanie i Madzienki i Karlity. Mnie do szału doprowadzały teksty "teraz musisz mieć córkę" albo "teraz przydałaby się córka". Co za bzdury. Co to znaczy muszę albo przydałaby mi się. Ostatnio koleżanka uraczyła mnie stwierdzeniem, że fajnie, że będziesz miała córkę bo będziesz mogła ubierać ją w sukieneczki, wiązać warkocze itp. Odparłam, że do tego wcale nie trzeba mieć córki, wystarczy sobie kupić lalkę. Dziecko to dziecko, a nawet gdyby małej jednak coś tam wyrosło ;-) to i tak będę kochać nad życie.