Witam,
taka pogoda a tu taka produkcja
u nas dziś spokojnie....plac zabaw zaliczony, dwie pralki uprane (w tym pieluchy dla Stasia....myślałam,ze już koniec a tu dziś teściowa z ciucha przyniosła mi śpiworek, więc jeszcze jedno się szykuje
) i jakoś weny do innych prac nie miałam...a plany były ambitne
Natalka znowu powala tekstem.....próbuję ją namówic na inne ubranko niż ona chce...odpowiedź brzmi:"nie mama,nie kłóć się"
chyba muszę zacząć zapisywać
w ogóle dziś jakoś duszno...a teraz mogłabym wypić wiadro wody...bez przerw chce mi się pić
a potem w nocy będę biegać do wc
Misia no weź nie żartuj, jaki tłuszczyk- ja go u ciebie nigdzie nie widziałam...
Współczuję nieprzespanej nocki - wiesz, myślę że Natalka też wyczuwa zmiany i dlatego tak odreagowuje...
może i tak....bo tak jest od początku maja
dziś znowu 3 wycieczki nocne
no ale od 4 juz spała u siebie i bez problemów do 9 pospała
Mi akurat jajka się pokończyły ale to dobrze bo nie korci mnie żeby upiec coś co później sama będę non stop podjadała
bo silnej woli to już wcale nie mam ;-)
oj,skąd ja to znam...a ja dziś jeszcze ciasto z truskawkami od babci przyniosłam
Jejku i znowu czeka mnie wizyta u gina bo kazał mi przyjść za dwa tygodnie...
a te wizyty masz tak często z uwagi na cukrzycę?
Emilka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!! Spełnienia marzeń, uśmiechu na twarzy, miłości i zrozumienia na kazy dzień!!!!!
dołączam się do życzeń
O rany na śniadanie mam kawe i ptasie mleczko, bo wczoraj mieliśmy niezapowiedzianych gości na kolacji i pieczywko poszło
musze się zebrać w sobie i bulki upiec
no,no ptasie mleczko na śniadanie...też bym zjadła;-)
Misiu, nooo podejście Natalki to ja rozumiem
hihih....ja też;-)
najpierw drzemka + prasowanie hehehe wczoraj poprasowałam górę ciuszków dziecięcych... a jeszcze wieksza została ;-) Przed przeprowadzką musze to wszystko przebrać ...
ech,ale my się nie zgadzamy na żadną przeprowadzkę
Dziewczyny potrzebuje jakiś namiar na weterynarza...? musimy wysterylizować kotkę-bo żyć nie daje... a u nas taki zabieg kosztuje ok 250zl... :-szok: co jak co, ale nie stać mnie na taką kwote...
niestety nie pomogę....kiedyś kastrowałam kota...ale zapłaciłam jak za zboże
a konkretnie tu
Lubelska Poliklinika Weterynaryjna - weterynarz lublin, klinika weterynaryjna lublin potem wziełam już kota kastrowanego
Witajcie kochane, trochę mnie tutaj nie było
zakopałam się w pisaniu pracy, poza tym sesja mi się zaczyna więc gorący okres, jutro mam pierwszy egzamin a jeszcze nie miałam czasu porządnie do nauki przysiąść
My wczoraj byliśmy na grillu u znajomych, trochę deszcz nam przeszkodził i mięsko jedliśmy w domu ale już na oscypka wyszliśmy na podwórko
:-)
trzymam kciuki za pracę i za sesję
szkoda,że deszcz przerwał grila
A i jeszcze dzisiaj się dowiedziałam, że Olek jest na liście rezerwowej do żłoba, jako czternasty oczekujący:-( Po 5 czerwca mamy się dowiadywać czy wskoczył na listę przyjętych, ale coś czuję, że nic z tego
spokojnie,może jeszcze się uda;-)
Jeszcze takiej kolejki jaka była dzisiaj to nie widziałam, czekałam do rejestracji 50 min
. Pod gabinetami dzieci było bardzo dużo, ale nas szybko wywołali, a Michał od razu w ryk i cały czas płakał i zaciskał oczka, pani dr już nie męczyła go z badaniami, tylko wyznaczyła nam nowy termin kontroli, ponieważ nadal Michał łzawi, ropy nie ma bo bierze antybiotyki, ale łza leci. Mamy dokończyć te kropelki co aktualnie stosujemy i w czerwcu zobaczymy czy zabieg powiódł się.
trzymam kciuki,by czerwcowa wizyta przyniosła pozytywne wieści
Kurcze zapomnialam zapytac...znacie jakiegos dobrego laryngologa dzieciecego w Lublinie,moze byc i prywatnie...pilne,brat przed chwila dzwonil i potrzebuje informacji.......
:-(
Karlita wracając do twojej wyprowadzki to mnie może czeka to samo :---(
veto
Hej.
NIe mam ochoty na nic i to dosłownie
. Najpierw Juli wlazł Olkowi pod rower i rozwalił nos w sobotę - 3 godziny spędziłam jeżdżąc po przychodniach i szpitalach i skończyło się na kuponie
miniaturowych szwów papierowych
, bo w szpitalu nie mogli nakleić. M wrócił ok. 2 w nocy ledwo żywy
. Wczoraj żuczek zwymiotował po zupie i na buzi taki INNY się zrobił- oho,pomyślałam będzie chory,w nocy gorączka, czopek zaczął działać z marnym skutkiem dopiero po godzinie
a dziś tylko tulenie i na rączkach - mam dosyć a M na drugiej zmianie:-(.
Nie będę Wam smęcić więc zmykam. Pa.
trzymaj się...i nie chorujce
my już po przedszkolu, ale z biegunką za to
:-( podejrzewam 5 bo akurat wszystkie na raz wychodzą, ale podobno jakiś tydzień temu dziewczynka z Huberta grupy po spaniu wstała z temperaturą i okazało się, że szkarlatyna
nasza p. dr powiedziała, że nie podejrzewałaby, raczej jakąś infekcję wirusową, albo te zęby, więc siedzimy do czwarku w domu i się obserwujemy, bo jeszcze chorób brakowałoby mi teraz
jak nie ma kto z młodym zostać
ojej...mam nadzieję,że biegunka szybko przejdzie i to faktycznie wina ząbków
ja jutro zajrzę jak pójdę do gina :-);-)
trzymam kciuki za wizytę
o której idziesz?
Sunday zrobiłam w końcu piersi zapiekane w sosie śmietanowo-pomidorowym z papryką ;-) i do tego ryż sałata, kalafiorek i ogóreczki, co kto wolał
ale bogactwo dobrego jedzonka
Anaconda super wyglądasz w nowej fryzurce...
ooo właśnie...a gdzie ta fotka nowej fryzurki???????
karlita oooo matko...ale Gabi ma pomysły
oby faktycznie to wypłynęło